tag:blogger.com,1999:blog-1219958562338847149.post7832222964609803697..comments2024-03-29T06:07:48.753+11:00Comments on Drugie życie bloggera: Niedzielne czytanie - unikLechhttp://www.blogger.com/profile/12621707127970771094noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-1219958562338847149.post-84616187124222018192018-07-11T01:00:16.645+10:002018-07-11T01:00:16.645+10:00Dobrze zauważyłeś... Bo to, co przekracza naszą wr...Dobrze zauważyłeś... Bo to, co przekracza naszą wrażliwość jest już dalej niż absurd... Niepokojąco dalej... <br />Angielski humor, czarny humor, humor absurdu to zaś chyba też pewne... uniki. Od logiki na przykład:-) Ceramikoboguisobiehttp://www.ceamikoboguisobie.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1219958562338847149.post-84504663649350281572018-07-10T16:17:24.677+10:002018-07-10T16:17:24.677+10:00W kontekście innych opowiadań w tym zbiorze nie od...W kontekście innych opowiadań w tym zbiorze nie odbierałem tego jako brytyjski humor. Wydało mi się, że postawienie ludzi w sytuacjach, które przerastają nasze ludzkie granice wrażliwości może zaowocować absurdalnym myśleniem, a także zachowaniem.<br />A skoro o czerwonym świetle mowa to...<br />Jechało samochodem dwóch wariatów. Dojeżdżają do skrzyżowania - czerwone światło. Zatrzymaj się mówi pasażer - popatrz jakie piękne światło. Zatrzymali się, za chwilę światło zmieniło się na zielone. Postójmy trochę, mówi pasażer, to jest jakiś pokaz świateł. Ciekawe jakie będzie następne. Za chwilę światło zmieniło się na żółte. Widzisz, miałem rację, pokaz różnokolorowych świateł.<br />Za chwilę czerwone. <br />O, mówi pasażer z zawodem, to już było. Ruszaj!Lechhttps://www.blogger.com/profile/12621707127970771094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1219958562338847149.post-10454746140447657702018-07-10T06:17:18.786+10:002018-07-10T06:17:18.786+10:00:-)
Przypomina mi to stary dowcip o Jiggicie. Otóż...:-)<br />Przypomina mi to stary dowcip o Jiggicie. Otóż kierowca - Jiggit jedzie przez pierwsze skrzyżowanie. Jest czerwone, Jiggit dodaje gazu i przejeżdża. Następne skrzyżowanie - to samo. Trzecie - jest zielone światło i Jiggit się zatrzymuje. "Dlaczego się zatrzymujesz, jest zielone?" - pyta ledwo żywy współpasażer. "A jak z boku będzie jechał inny Jiggit?"<br />Sprowadzenie do absurdu często poprawia nam humor:-) Tak trochę po brytyjsku, nieprawdaż? Ceramikoboguisobiehttp://www.ceamikoboguisobie.blox.plnoreply@blogger.com