Monday, July 22, 2024

Rocznice

Czy ktoś, tak sam z siebie, wiedział od rana jaką mamy dzisiaj rocznicę?

Ja wiedziałem - 22 lipca - 80. rocznica ogłoszenia w Lublinie Manifestu PKWN, czyli rocznica powstania PRL - KLIK.

Stwierdzam tylko fakt, powstrzymam się od oceny 45 lat istnienia tego państwa.

Zainspirowało mnie to wykonania siedmiu 10-letnich skoków...

70 lat temu - 1954 - ukończyłem szkołę podstawową, mój stryj - brat ojca, zorganizował mi wakacje letnie - lekka praca zarobkowa. 
Miejsce - Sopot - mieszkałem samotnie na strychu w starej willi.
Musiałem sobie wszystko sam zorganizować.
To było prawdopodobnie jedno z przełomowych wydarzeń w moim życiu.

60 lat temu - 1964 - praktyka robotnicza w Norwegii.
To też było kilka przełomów - praca w kapitalistycznej fabryce, wypłaty w dewizach, mieszkanie w hotelu robotniczym...

Powyżej z kolegami z praktyki, poniżej - autostop - spotkanie z reniferami...



50 lat temu - 1974 - 3-miesięczny pobyt w Anglii na stypendium. Pogłębianie wiedzy komputerowej.

40 lat temu - 1984 - drugi rok w Australii. Praca w liniach lotniczych i współautorstwo bardzo poważnego projektu - system wymiany części w samolotach pasażerskich.
Wspomniała o tym zakładowa gazeta...



30 lat temu - 1994 - pierwszy maraton narciarski - Marcialonga we Włoszech...

20 lat temu - 2004 - pierwsze wnuczęta - chłopiec u syna :) dziewczynka u córki :)

10 lat temu - 2014... hmm - w pamięci próżnia, zajrzałem do starych zdjęć - to i owo - nic specjalnego. Chyba że... ostatni pobyt na nartach.

P.S. Jeszcze z PRL - ostatni dech - relacja w dzienniku TV w 1984 roku - KLIK.

16 comments:

  1. O 22 lipiec ani nie pomyslalam, zreszta nigdy nie mysle o tej rocznicy.
    Twoje osobiste wszystkie bardzo wazne, przelomowe i przyjemne.
    Poprzez moje 76 lat tez mi sie nazbieralo rocznic a czesto wypadaja tak ze kilka naraz, w tym samym miesiacu. Ponadto zauwazylam ze co waznego sie u mnie dzieje to przewaznie w pierwszych 6ciu miesiacach roku.
    Gratuluje tych rocznic, pewnie przynosza Ci dobre wspomnienia.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Odnoszę wrażenie, że Polska wolałaby zapomnieć o tych 45 latach i trochę mi z tego powodu przykro.
      Pewnie również dlatego, że dla mnie to był czas formowania osobowości i cała reszta życia jest tym naznaczona.
      Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.

      Delete
  2. Dziennik obejrzałam na wyrywki, tak dla przypomnienia dawnych czasów, ale pogodę -w całości. Jest spora różnica w temperaturze, zwłaszcza w nocy...
    W pamięci osobistej przechowuję kilka dat przełomowych, o części wydarzeń wolałabym zapomnieć, ale nie wypieram na siłę, bo to też,, ja,, w danym momencie historii osobistej lub państwa.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Obecne temperatury w Polsce to jednak trochę nadzwyczajne zjawisko, nie będę wmawiał, że za PRL-u było pod tym względem lepiej.
      Wydarzenia o których chciałoby się zapomnieć - każdy chyba takie ma. Pocieszam się, że u mnie są to raczej tylko drobne incydenty, ale może to pamięć tak umiejętnie filtruje.

      Delete
  3. Takie okrągłe rocznice to symbole życiowego dorobku. Twój jest imponująco "zagraniczny" jak na Polaka z czasów PRL.
    Mnie czeka w tym roku bardzo, aż za bardzo, okrągła rocznica urodzin więc staram się wszystkie rocznice ignorować:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Okrągłe rocznice... to głównie sprawa arytmetyki, jak się ktoś uprze to każde wydarzenie wpasuje w jakieś rocznicowe kółko.
      Życzę żeby super-okrągła rocznica przyniosła wiele radości.

      Delete
  4. Masz tak bogaty życiorys i takie fantastyczne skojarzenia, że powstałaby z tego bardzo ciekawa książka!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rzeczywiście, mam wrażenie, że życie potraktowało mnie bardzo dobrze.
      Książka to jednak według mnie inna sprawa... na rynku są tysiące wspomnieniowych książek, większość z nich trafia do jakiegoś grona osób, którym autorka/autor jest bliska/bliski. Ja mam jednak staromodne podejście do literatury, na dodatek mamy blogi i inne możliwości na internecie żeby dzielić się ze znajomymi wspomnieniami.

      Delete
  5. porównywanie, a w konsekwencji ocenianie biografii nie ma sensu, ale kilometraż osiągów to osobna sprawa, to można policzyć i w tym sensie wszyscy Polacy osiedleni w Australii mają u mnie taki osobisty tribute, zgodnie z zasadą, że nikt nie jest lepszy, czy gorszy od drugiego, ale każdy ma prawo jakiś tam szacun komuś okazać...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Porównywania zdecydowanie nie mają sensu, lista lat i wydarzeń nic nie mówi o ich jakości i znaczeniu w życiu danej osoby.
      Natomiast kilometraż :) - to ciekawe kryterium - chyba tylko Nowa Zelandia jest dalej od Polski, może jeszcze jakieś wyspy na Pacyfiku.

      Delete
  6. Szacunek za wszystkie rocznice ważnych wydarzeń.
    Ale ta pierwsza była najważniejsza bo pewien sposób dała Ci siłę... przecież byłeś wtedy dzieckiem.
    Stokrotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Patrząc wstecz trudno mi ocenić. Wydaje mi się, że to wydarzenie dało mi poczucie, że jestem zależny od czynników, na które nie mam wpływu i że, generalnie, świat jest dla mnie życzliwy.

      Delete
  7. 22 lipca kojarzy mi się z pyszną cekuladą Wedla "Jedyna". Pal 6 rocznice PRL-a Tobie słodkiego, miłego życia, równie słodkiego jak "Jedyna"! Kto pamięta, ten wie co dobre...
    R.

    ReplyDelete
    Replies
    1. 22 lipca - wszyscy "wiedzieli" że to urodziny Wedla :)
      Czekolada Jedyna, zerknąłem na opakowanie, oczywiście pamiętam, ale smaku nie tak bardzo.
      Blisko akademika był sklep firmy Wawel a tam królowała Danusia.

      Delete
  8. O Manifeście zawsze pamiętam, wrył mi się w pamięć. Poza tym 22 lipca urodziła się moja pierwsza rodowodowa puchata dama.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam nadzieję, że Manifest "wrył się w pamięć" bezboleśnie.

      Delete