Wednesday, June 26, 2024

Uwolnienie

 ...Juliana Assange - zdjęcie sprzed 10 lat...


Od dwóch dni to główny temat w australijskich mediach.

Julian Assange - podaję link do anglojęzycznego wpisu Wikipedii - KLIK gdyż wpis polski jest bardzo ubogi - KLIK.
W anglojęzycznym wpisie pojawia się powiadomienie - artykuł jest aktualnie przedmiotem zmian....
Rzeczywiście, w chwili gdy zacząłem ten wpis internet podpowiadał:
- godzinę temu (czyli około 2 rano w Polsce) Julian Assange pleaded guilty - przyznał się do winy.
- 22 minuty temu - sąd zaakceptował przyznanie się do winy.

Przed nami jeszcze kilka kroków, zatem ograniczę się do historii.
Julian Assange - wyjątkowo pokręcony życiorys...
Urodził się 3 lipca 1971 roku jako Julian Paul Hawkins - rodzice - Christine Ann Hawkins - artystka plastyk i John Shipton - aktywista pokojowy, zawód budowlaniec.
Rodzice rozdzielili się jeszcze przed urodzeniem syna.
Gdy Julian miał jeden rok matka wyszła za mąż za Bretta Assange wraz z którym prowadziła grupę teatralną - Julian uznał go za swojego ojca.
6 lat później para rozwiodła się, matka związała się facetem związanym z mocno podejrzanym kultem, ten związek rozwiązał się po trzech latach.
Wikipedia policzyła, że Julian Assange w okresie dzieciństwa mieszkał w 30 australijskich miastach (nie sądziłem, że w Australii jest aż tyle miast) - pewna stabilizacja nastała w Melbourne - Julian (17 lat) wprowadził się do rodzinnego domu razem ze swoją dziewczyną.
Już w wieku 16 lat Julian był wykwalifikowanym hackerem, swoją wiedzę uzupełnił studiami matematyki i fizyki na kilku uniwersytetach - oczywiście studiów nie ukończył.
Był już notowany przez policję co nauczyło go ostrożności w kontaktach z grupami hackerów.
W wieku lat 20 miał już na swoim koncie włamania do sieci informacyjnej NASA i Pentagonu.
W wieku 18 lat (1989) ożenił się ze swoją rówieśnicą, Teresą, urodził się im syn, Daniel.
Małżeństwo rozpadło się i toczyło walkę o to kto ma się opiekować synem, dysputa była tak emocjonalna, że Julian podczas niej osiwiał (przedtem miał brązowe włosy).
Jak potoczyły się losy Daniela?
Jedyna co znalazłem, to że Julian pzapewnił synowi bardzo dobrą edukację i wprowadził go w arkana hackerstwa.

W 1994 roku Julian został postawiony przed sądem z 31 zarzutami przestępstw, w tym również defraudacje.
Podczas procesu Julian popadł w głęboką depresję i w rezultacie został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym i spędził 6 miesięcy - cytuję: "śpiąc w dzikich terenach w okolicach Melbourne".

W roku 1996 proces dobiegł końca, postawione zarzuty groziły karą łącznie 290 lat więzienia, jednak prawnicy utargowali, że jeśli przyzna się do 24 zarzutów to skończy się na grzywnie - A$2,100.
W ramach dobrowolnej rehabilitacji Julian pomógł australijskiej policji schwytać kilku dystrybutorów dziecięcej pornografii.

Rok 2006 - Julian został członkiem zarządu WikiLeaks - KLIK - organizacji ujawniającej gwałcenie praw człowieka. korupcję, zbrodnie wojenne.

W 2010 roku amerykański żołnierz Bradley Manning zgłosił się do WikiLeaks i udostępnił im około 750,000 tajnych dokumentów. Został zidentyfikowany przez wywiad USA i w 2013 roku skazany na 7 lat więzienia.
W tym samym roku Bradley poinformował władze, że od dzieciństwa miał problemy z identyfikacją płciową, przez kilka lat był gejem, teraz zdecydowanie jest kobietą - imię Chelsea
Poniżej ich zdjęcia - w okresie służby wojskowej i obecnie...

W 2017 roku prezydent B. Obama zredukował jej wyrok i odzyskała wolność.
Życiorys Chelsea Manning - KLIK - jest prawie tak samo pokręcony jak życiorys Juliana.

Wracam do tematu...
Podczas swojego procesu Chelsea Manning twierdziła, że nikt z WikiLeaks nie wywierał na niego/nią żadnego nacisku.
Administracja USA nie uznała tego argumentu i gdy prezydentem USA został D. Trump postawiła Julianowi formalne zarzuty.

Nadal rok 2010 - Julian Assange odwiedził Szwecję i natychmiast po powrocie do Anglii został oskarżony przez dwie Szwedki o nadużycia seksualne, Szwecja wydała Europejski Nakaz Aresztowania. Julian obawiając się ekstradycji do Szwecji zgłosił się do ambasady Ekwadoru w Londynie i poprosił o azyl.
Jednym z jego argumentów było, że Szwecja może dokonać jego ekstradycji do USA.

W ambasadzie Ekwadoru Julian spędził 5 lat, otrzymał w tym czasie ekwadorskie obywatelstwo.
Były to całkiem aktywne lata, Julian był zaangażowany w liczne akcje, między innymi w przyznanie Katalonii niezależności.
W międzyczasie Szwecja wycofała oskarżenia przeciw Julianowi, ale życie nie lubi próżni, Julian popadł w konflikt z władzami Ekwadoru, stracił obywatelstwo i opuścił ambasadę, czekali już na niego angielscy policjanci i od 11 kwietnia 2019 roku siedział w angielskim więzieniu czekając na ekstradycję do USA.

W 2017 roku, czyli jeszcze jako Ekwadorczyk, Julian pobrał się ze Stellą Moris, mają dwójkę dzieci...

Niektóre źródła podają, że Julian ma conajmniej 7 dzieci.

Co się działo w ostatnich miesiącach było tajemnicą, rezultat jest następujący...
Administracja USA zdecydowała, że jeśli Julian przyzna się do stawianych mu zarzutów to zostanie ukarany 62 miesiącami więzienia, na poczet wyroku zostaną zaliczone miesiące spędzone w londyńskim więzieniu - tak się składa, że spędził tam 62 miesiące - a zatem ostanie uwolniony.

Oto treść zarzutów:
"Conspiring with Chelsea Manning, at that time a U.S. Army intelligence analyst, to unlawfully obtain and disclose classified documents relating to the national defense. After obtaining classified national defense information from Manning, and aware of the harm that dissemination of such national defense information would cause, Assange disclosed this information on WikiLeaks". Źródło - KLIK.
Tłumaczenie: "Spisek z Chelsea Manning, wówczas analitykiem wywiadu armii USA, w celu nielegalnego uzyskania i ujawnienia tajnych dokumentów dotyczących obrony narodowej. Po uzyskaniu tajnych informacji dotyczących obrony narodowej od Manning i uświadomieniu sobie szkód, jakie mogłoby spowodować rozpowszechnianie takich informacji dotyczących obrony narodowej, Assange ujawnił te informacje na WikiLeaks".

Komentatorzy są zgodni, że jest to kryminalizacja dziennikarstwa trudno jednak mieć pretensje do Juliana Assange, że po 12 latach więzienia chciał odzyskać wolność.
Strona amerykańska wydała oficjalne oświadczenie, że żaden obywatek amerykański nie doznał żadnych szkód w wyniku tego "spisku".

Prawnicy Juliana uznali, że postawienie stopy na kontynencie amerykańskim jest jednak ryzykowne i znaleźli sąd USA położony najbliżej Australii - Saipan na Wyspach Mariańskich - KLIK.

Julian poleciał na Mariany prywatnym odrzutowcem, w Bangkoku dołączył do niego australijski ambasador w USA.
O 9:18 rano lokalnego czasu - zgodnego z czasem w Sydney i Melbourne - Julian przyznał się do winy, godzinę później sąd zaliczył mu odbytą karę i stał się WOLNY.
O 21:15 (13:15 w Polsce) spodziewamy się go w stolicy Australii - Canberze.

P.S. Te Wyspy Mariańskie budziły mój niepokój - pamiętam z lekcji geografii, że tuż obok jest Rów Mariański - ponad 11 km głębokości. Aż się prosiło, żeby podczas wychodzenia z sądu ktoś go popchnął do tego Rowu.
Na szczęście - nie :)

28 comments:

  1. Julian chcąc się cieszyć wolnością musiał skruszeć i się przyznać. Może przejdzie na "jasną" stronę mocy?
    Przypomniała mi się historia sprzed lat innego słynnego włamywacza internetowego-Kevina Mitnicka. Odzyskał wolność, zaczął współpracować z odpowiednimi służbami, wydawali jego książki(jedną mam). Zmarł w 2023 r w wieku 59 lat...
    Jaka przyszłość czeka pana Juliana...
    R.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja widzę to jednak całkiem inaczej - Julian chcąc się cieszyć wolnością musiał przyznać się do winy, której nie popełnił.
      Jeśli chodzi o zbrodnie wojenne w Iraku, Afganistanie czy wcześniej w Wietnamie, to jasna strona mocy tu nie istnieje.
      Poszukałem informacji o Mitnicku - pewne podobieństwa w karierze hackera są, ale jednak Mitnick głównie zajmował się kradzieżą software.
      Przyszłość Juliana - mój tradycyjny instynkt mówi - odsunąć się od zgiełku życia i zająć rodziną, ale to zupełna abstrakcja.

      Delete
    2. "jasna" strona mocy..
      Przyznał się do szpiegostwa, bo ujawnił informacje na temat obronności narodowej USA. Tak to widzą Amerykanie i taki był warunek, który Julian musiał spełnić, aby wyjść na wolność...
      Kevin Mitnick włamał się już jako nastolatek do komputera Dowództwa Obrony Powietrznej USA i miał podobne zarzuty.
      Jak się przypuszcza w pewnych amerykańskich mediach, dużą rolę w uwolnieniu Juliana odegrał rząd australijski( https/w.w.w.bussinesslive.co.za./bd/world/) , ale są to tylko domysły..., może i on się przyda, jako biegły w służbach, w zamian za zapewnienie bezpieczeństwa. Z takich ludzi się nie rezygnuje-lubię teorie spiskowe, kto mi zabroni pofantazjować-zresztą wkrótce powstanie film, czyli nie ja jeden...
      Pozdrawiam serdecznie Rodaka Juliana-też się cieszę.
      Obu cenię za talent, przekonania i działalność...
      Mitnick zmarł w tajemnicy, Julian niech żyje sto lat-obaj są legendami i wzorem dla Hakerów, których jeszcze nie złapali...
      R.

      Delete
    3. Dziwne to szpiegostwo - jeśli ktoś mi przekaże tajne informacje to ja jestem szpiegiem?
      WikiLeaks, nie J. Assange, ujawnili informacje na temat przestępstw wojennych sprzed kilku lat.
      Przyszłość J. Assange - najlepiej dla wszystkich byłoby gdyby spędzil resztę życia harmonijnie, z rodziną.
      Ale czy taki charakter potrafi?

      Delete
    4. Dziwne, też tak uważam..., albo zarzuty, że pracował na rzecz Rosji...
      Najważniejsze, że wyszedł, straszliwie poturbowany psychicznie, ale może przy rodzinie przeżyje...
      W tzw. międzyczasie przeczytałem dwa dość obszerne art. na temat Juliana. Zrobiło to również ok. 100 tys. odwiedzających.
      Zdolny gość...
      R.

      Delete
    5. Poturbowany psychicznie - wydaje mi się, że on od najwcześniejszego dzieciństwa żyje w takiej atmosferze. Ciekawe czy będzie miał szansę żyć inaczej... i czy potrafi żyć inaczej.

      Delete
    6. Łatwo powiedzieć, że "to co cię nie zabiło, to...'
      R.

      Delete
    7. Jak cię nie zabije, to cię wzmocni.
      W przypadku J.A. chyba lepiej żeby go już nic nie wzmacniało, należy mu się odpoczynek.

      Delete
  2. Trochę śledziłam jego losy, bo podziwiałam za odwagę, za wolność słowa. Życzę jemu oby mentalnie poradził sobie z tym co przeszedł.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgoda - jednak zdaję sobie sprawę, że Julian to osoba całkowicie inna niż ja, życzę mu osiągnięcia spokoju ducha, ale wiem, że to jest zupełnie inny duch.

      Delete
    2. O tak właśnie, spokoju ducha.
      Twój post jest ciekawy, bardzo dobrze napisany. Podziwiam że umiałeś zebrać tak duzo informacji i przecież wszystko ważne. Nic a nic nie dłużyło mi się czytanie.

      Delete
    3. Cieszę się, że post Cię zainteresował, ale jednak to nie jest "normalny" blogowy styl.
      Może powinienem założyć osobną stronę z tego typu opowieściami?

      Delete
    4. Ja tego tak nie widzę że post nie pasuje do blogowego stylu.
      To jest Twój blog i piszesz tak jak chcesz i co chcesz.
      Zresztą post zainteresował wszystkich będących tutaj, a że było w tym temacie dużo do przekazania to dobrze, ciekawy człowiek, ciekawy post o nim.

      Delete
  3. Matko, co za skomplikowana historia...

    ReplyDelete
    Replies
    1. W tym punkcie jest sporo mojej winy - sprawa Juliana A. mocno mnie poruszyła i ten wpis to było rozładowanie moich emocji kosztem cierpliwości czytelników mojego blogu.
      Zdaję sobie sprawę, że ta sprawa niezbyt interesuje ludzi w Polsce - zajrzałem na polskie strony internetowe - wiadomość podała strona Bankier i Gazeta Prawna i tyle.

      Delete
  4. Replies
    1. Wydaje mi się, że już jesteś na "dobrej" drodze.
      Twoje komentarze, bez żadnego powodu, regularnie lądują w spamie.
      Spróbuj je jakoś zahakować żeby blogger je akceptował - to będzie pierwszy krok.

      Delete
  5. Pokręcony ten życiorys.
    Mam wrażenie, że go najpierw wszyscy chcą, bo korci wykorzystanie jego uniejętności i zajrzenie konkurencji w gacie, a po czasie staje się niewygodny i chętnie by się go pozbyto robiąc mu odpowiedni pijar, aby ludzie uznawali go za śmiecia.
    Wkręcił się facet.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Życiorys wyjątkowo pokręcony, niezależnie od hackerskich afer.
      Natomiast nie rozumiem słów - "... robiąc mu odpowiedni pijar, aby ludzie uznawali go za śmiecia."
      Nie zauważyłem takiego "pijaru" i nie słyszałem żeby ktoś uważał go za śmiecia.

      Delete
  6. Można się zmęczyć takim życiem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj masz rację... ja zmęczyłem się samą lekturą.

      Delete
  7. Słyszałam informacje w mediach, ale twój tekst jest bardzo obszerny i wiele wyjaśnia, bo ostatnio sprawa ucichła i można wiele zapomnieć.
    Trzeba przyznać, że niektórzy lubią sobie gmatwać życie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mój obszerny tekst - obiektywnie patrząc stwierdzam - za obszerny. Przepraszam za to nadużywanie cierpliwości moich czytelników.
      Zagmatwane życie - życie Juliana A. skomplikowało się jeszcze zanim się urodził, on nie miał szansy poznać innego życia.
      Z okazji jego uwolnienia w australijskich mediach pokazano jego biologicznego ojca i brata - bardzo inteligentni i sympatyczni. Ale Julian już w chwili urodzenia był od nich odseparowany.

      Delete
  8. Czy film o jego życiu już powstał? Jeśli nie to z pewnością powstanie :-)
    Stokrotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Słyszałem, że Julian ma już kilka kontraktów na książki. Film gwarantowany :)
      Z ostatniej chwili - żona Juliana poinformowała, że lot rządowym samolotem z Londynu do Australii kosztował A$510,000.

      Delete
  9. Zostawilam Ci na moim blogu odpowiedz na pytanie. Sorry, nie mam czasu na przemyslenie Twego wpisu i komentarz, poprawie sie gdy cale przeprowadzanie bede miec za soba.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo, życzę dużo pomyślności w nadchodzących dniach.

      Delete