Saturday, December 5, 2020

Ciekawość zaczyna się w

 W ostatni piątek znowu spędziłem kilka godzin w bibliotece stanowej.

Zastanowiły mnie dwa plakaty...



Ciekawość - jakże słusznie - niewątpliwie biblioteka to miejsce gdzie można ją zaspokoić.


Kolejny plakat to potwierdza - miejsce startu jest TUTAJ.

Ale tak konkretnie - gdzie? Gdzie umieszczono te plakaty?



I teraz gnębi mnie CIEKAWOŚĆ - w jaki sposób biblioteka przekazuje te idee kobietom???

10 comments:

  1. Zapytaj dziewczyny z Twojej rodziny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie mam w rodzinie (zresztą poza rodziną też) nikogo kto odwiedza State Library.

      Delete
  2. A byłeś w damskiej toalecie? Może tam też są?

    ReplyDelete
    Replies
    1. W damskiej toalecie.
      Po pierwsze to biały, stary, mężczyzna - te 3 atrybuty stawiają mnie w grupie mocno podejrzanych osób.
      Po drugie - pewnie są, ale czy w damskiej toalecie istnieje miejsce równie dobrze jak pisuar nadające się do przetrawienia głebokich treści?

      Delete
    2. Niewątpliwie lustro potrafi zaspokoić wiele istotnych potrzeb, ale plakaty są skierowane do innych sfer świadomości.
      Zamieściłem ten wpis (wersja angielska) na fejs-stronie biblioteki, ciekaw jestem co odpowiedzą, a może mi zaproponują zwiedzenie damskiej toalety - pod eskortą policji oczywiście.

      Delete
  3. Rzeczywiscie bardzo dziwne, najmniej udane miejsce do przekazywania dobrych idei.
    Jednego roku na gwiazdke ofiarowalam Johnowi, wowczas narzeczonemu corki, komplet 4rech ksiazeczek pod haslem "humor toaletowy" - zbior zartow i ciekawostek do czytania gdy sie siedzi na tronie. Nie tylko polubil i uzywal ale doszlo do tego ze gdy goscie odwiedzali toalete to znikali w niej na dlugi czas i dochodzily z niej smiechy.
    Teraz juz nie ale w mlodosci tez szlam do toalety z ksiazka albo magazynem.
    Moze pomyslodawcy ktorzy umiescili obrazy nad pisuarami doszli do wniosku ze skoro stoisz twarza do sciany majac niewiele do roboty to przeczytasz i zastosujesz?
    W kobiecych pewnie wisza na wewnetrznej stronie drzwi.
    A mnie sie kiedys z "rozpedu" weszlo do meskiej toalety akurat gdy facet uzywal.... I wiesz co? Ja bylam bardziej spanikowana sytuacja niz on, spokojnie kontynuujacy swoja robote.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Moim zdaniem, to jest bardzo dobre miejsce, tyle że wyraźnie zaznacza odrębność płci.
      Przyznam, ze odczuwam pewną satysfakcję gdy w teatrze lub filharmonii widzę ogromną kolejkę do toalety żeńskiej i brak kolejki do męskiej.
      Ostatnio coraz częstsze są toalety typu unisex. Obawiam się, że oznacza to zmuszenie męzczyzn do korzystania z kabin co jest zdecydowanie dyskryminacją.
      Na drzwiach kabiny - po pierwsze 2 plakaty się nie zmieszczą, po drugie - kabina to ogladądanie w zamknietej klatce, a tu, jak widać na zdjęciu - sharing - dzielenie się informacją, inspiracją - jakież to piękne :)

      Delete
  4. gazety lub czasopisma leżały podobno kiedyś w toaletach, ale w innym charakterze, takie miastowe fanaberie? U nas tradycyjnie, za stodołą rośnie łopian, słoneczniki. Teraz wyniesie się jakiś wiatrołap to i może jakieś plakaty się powiesi, albo rozkład jazdy busików do miasta. Zimą gorzej. Co kraj to obyczaj...
    Jasio z Witanowa

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gazety w toalecie, w celach toaletowych, wyznam, że tego nie pamietam. Przypomniała mi się refleksja Australiczyka, który odwiedził Polskę w 1991 roku. Za skorzystanie z kabiny mężczyzna płacił i dostawał w zamian malutki kawałek papieru toaletowego. Cena? 50zł. Australijczyk zauważył, że skrawek papieru toaletowego był mniejszy niż 50zł więc sugerował bardziej ekonomiczną opcję.

      Delete