Zachęciła mnie do tego lektura wspomnianej tydzień wczesniej książki Grahama Greene'a - Monsignor Quixote.
Bohater książki skonfrontowany z agresywnymi komentarzami swego przyjaciela, komunisty, szuka riposty w sztandarowym dziele komunizmu.
Riposty nie znajduje, przeciwnie - znajduje tam sporo ciekawych myśli.
Podam tylko jeden przykład:
"Burżuazja, gdziekolwiek zyskała przewagę, położyła kres wszelkim idyllycznym feudalnym czy patriarchalnym stosunkom (...) utopiła niebiańskie ekstazy religijnej żarliwości, rycerskiej pasji czy drobnomieszczańskiego sentymentalizmu w lodowatej wodzie egoistycznej kalkulacji".
I jeszcze, fragment napisanej przez F. Engelsa przedmowy do polskiego wydania książki:
"Przywrócenie niepodległej i silnej Polski jest sprawą, która dotyczy nie tylko Polaków, ale i nas wszystkich. Szczera współpraca międzynarodowa narodów Europejskich jest możliwa tylko wtedy, gdy każdy z tych narodów jest w pełni autonomiczny we własnym domu.
Rewolucja 1848 r., która pod sztandarem proletariatu, wykonała czarną robotę dla burżuazji, załatwiła jednak niezależność dla Włoch, Niemiec i Węgier (...), ale Polskę, która od 1792 roku zrobiła więcej dla rewolucji niż wszystkie te trzy kraje razem, pozostawiono samą sobie, kiedy w 1863 r. uległa ona dziesięciokrotnie większym siłom rosyjskim.
Szlachta nie jest w stanie ani odzyskać, ani zachować niepodległości Polski. Dla burżuazji ta niezależność jest dzisiaj zupełnie nieistotną sprawą
Niemniej jednak jest ona konieczna dla harmonijnej współpracy narodów europejskich. Może ją zdobyć tylko młody polski proletariat, a w jego rękach będzie ona bezpieczna. Dla robotników całej Europy potrzebna jest niepodległość Polski tak samo jak i polscy robotnicy".
F. Engels - Londyn, 10 lutego 1892 r
---P.S. Nieco plotek o F. Engelsie podałem TUTAJ.
Przesyłam pozdrowienia z zaśnieżonej Warszawy.
ReplyDeleteBardzo dziękuję.
DeleteRównież pozdrawiam, z xxxxxx Melbourne. Te xxxxx to charakter tutejszej pogody - jednego dnia 44C, drugiego 12C.
Około 30 lat temu w bibliotece szkolnej natknęłam się na wyłożone dzieła, prawdopodobnie wszystkie, Lenina. Był wśród nich tom zatytułowany "O miłości proletariackiej". :-)
ReplyDeleteAle zastanawiła mnie teraz inna sprawa: jakie zdanie mieli trzej mędrcy (znani mi w dzieciństwie z pochodów na 1 maja) na temat imperializmu.
Teoria, zakładam, jak zwykle rozminęła się w życiu z praktyką.
Pozdrawiam serdecznie!