Wednesday, April 28, 2021

Samochwała się spisała

 Dzisiaj otrzymaliśmy email z Konsulatu Polskiego w Sydney - w Polsce zaczął się spis powszechny, osoby przebywające za granicą, jeśli nie wymeldowały się z mieszkania w Polsce, to też mają obowiązek się spisać.

A więc mamy.
Na marginesie wspomnę, że wyjeżdżając z Polski oddalismy swoje mieszkanie rodzinie i zostalismy w niego wymeldowani.
Jednak gdy przeszliśmy na emerytury i mieliśmy wizję regularnych przyjazdów do Polski/Europy, przydatne były polskie paszporty a do nich potrzebne było zameldowanie.
Rodzina zameldowała nas i sielanka trwała killka lat :)

Przechodzę do obowiązku.
Trafiłem na stronę Spisu



PESEL mam więc wszystko poszło gładko aż do wyznania wiary.
Lista religii była długa, już chyba na 4 pozycji była Religia Rzymsko-Katolicka (obrząd łaciński).

Dygresja: to datuje się chyba do II Soboru Watykańskiego w 1962 roku, kiedy to papież Jan XXIII wprowadził nową liturgię, której 2 najbardziej wyraźne nowości to - zastąpienie łaciny językiem narodowym i przekręcenie księda celebranta twarzą do wiernych.

Nowinka wywołała spory bunt, nie śledzę jego postępu/wygasania, w każdym razie w Melbourne jest kościół, w którym odprawiana jest Msza Trydencka, czyli według starego obrzędu.
Odwiedzam czasem ten kościół, głównie jeśli jest okazja posłuchania śpiewów gregoriańskich, jednak kazania są dla mnie nie do przyjęcia - obecny papież=Antychryst itp.

Oczywiste więc, że jechałem w dół listy szukając tej samej religii z obrzędem w języku narodowym.
Lista byłą długa i zadziwiająco różnorodna, ale nie znalazłem.
Na szczęście przewidziano okienko na wpisanie "mojej" religii.
Wpisałem: Religia Rzymsko-Katolicka (obrząd w języku narodowym (angielskim)).

Dalsze pytania dotyczyły zatrudnienia i adresu zamieszkania w Polsce... i tyle.

Nie jestem pewien czy to była "normalna" zawartość formularza, czy może po mojej deklaracji religijnej uznali, że nie warto ze mną gadać, bo przecież po łacinie i tak nie zrozumiem.

Inny wątek rozważań... to jest spis ludności i mieszkań.
Może im tylko chodziło o ten adres.
Teraz wiedzą, że tam jest zameldowana martwa dusza.
Może oni szykują bazę tanich mieszkań aby spełnić warunki porozumienia z Lewicą?

Obawiam się, że wpakowałem kuzynkę, właścicielkę mieszkania w ogromny kłopot:(((((

6 comments:

  1. W Polsce jeszcze niewielu się spisało, też zastanawiamy się na co to komu. Wszystkiego dobrego

    ReplyDelete
  2. Próbowałem przebrnąć przez wersję „demo”, chcąc sprawdzić czy ateizm jest religią ;) Niestety zatrzymało mnie na amen pytanie o miejsce zamieszkania. Wersja nie przepuści bez odpowiedzi. A ja de facto jestem bezdomny. Niestety, w Polsce takiej opcji nie ma. Miałem z tym problem w ZUS-ie i w bankach, ale tam w końcu zgodzono się wpisać adres korespondencyjny, a przecież to nie jest adres zameldowania. Aby było śmieszniej, od jakiegoś czasu nie ma obowiązku zameldowania, więc bycie bezdomnym jest w pełni legalne. Tyle, że nie dla spisu. Chyba będę musiał dzwonić po wyjaśnienie, bo każda informacja o meldunku, w moim przypadku jest kłamstwem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wydaje mi się, że brak adresu zamieszkania nie wyklucza policzenia we wpisie, ale nie w TYM, bo sama nazwa wskazuje - to jest spis Ludności i Mieszkań - oba warunki muszą być spełnione.

      Delete
  3. Sam nie jestem w Polsce zameldowany. Więc w polskim dowodzie mam adnotację o zameldowaniu poza granicą. Paszportu polskiego nie mam, ale zdaje się, że Polacy nie zameldowani w Polsce mają prawo do wyrobienia paszportu w ambasadzie albo konsulacie.
    Więc skoro jest to spis Ludności i Mieszkań, to chyba go sobie ...daruję. Uniknę również wchodzenia w niuanse religijne;-) Nie wiem, czy w swoim przypadku znalazłbym jakąś rubrykę;-) Swoją drogą dziwne, że nie stosuje się „nomenklatury kościelnej” do określenia obrządku. Tam jasno wyszczególnione są wszystkie obrządki w ramach „Kościoła Rzymsko-Katolickiego”. I uczestnicząc w nabożeństwach w „obrządku rzymskim” (albo „łacińskim” - synonimy) można posługiwać się językami narodowymi jak i również łaciną. „Obrządek Rzymski” to sposób wykonywania liturgii (są i inne; bizantyjski, chaldejski, ambrozjański). Mówi się też o „zwyczajnej formie rytu rzymskiego”. Istnieje również „nadzwyczajna”, bo zdaje się papież Jan Paweł II pozwolił na odprawianie mszy w „rycie trydenckim” (przedsoborowym). I posługuje się nim np Bractwo Kapłańskie św. Piotra (tradycjonaliści, którzy posiadają mandat Stolicy Apostolskiej) jak i Bractwo Kapłańskie św. Piusa X (lefebryści; bez mandatu Stolicy Apostolskiej). Skomplikowane:-) Co do obrządków „narodowych”... Łatwo tu o pomylenie z niezależnymi (od Rzymu) „kościołami narodowymi”. Jest przecież Kościół Polsko-Katolicki, związany ze starokatolicyzmem albo inne związane z unią utrechcką. Są obecne w wielu krajach (Kanada, Szwajcaria, Niemcy, Holandia...) Prawdziwy misz-masz:-)Pzdr

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wyrobić polski paszport zagranicą - oczywiście można, ale kosztuje wiele razy więcej niż wyrabiany w Polsce.
      Religia - ze wstydem, a może ze złośliwym usmiechem, przyznaję, że narobiłem bałaganu - tak jest Rzymsko-Katolicki, obrząd łaciński, to jest to co praktykuję. Na dodatek sprawdziłem nazewnictwo angielskie i tam też, to nazywa się Latin Mass.
      Jednak w praktyce, np w australijskim spisie, religii jest tylko 18 i tam jest Katolicka - bez żadnych wyróżników.
      A ja, ponieważ jestem świadomy i nawet spróbowałem obecnej mszy łacińskiej, uparłem się doprecyzować tę sprawę.
      Pozdrawiam.

      Delete
  4. Nie mam najbledszego pojecia o tym spisie chociaz czytalam ze istnieje. Jesli jezdzimy do Polski ( ostani raz mialo miejsce z 10 lat temu) to z amerykanskim paszportem. Chwile temu maz mial rowniez polski ale mu sie przedatowal i nigdy nie odnowil - i ma swiety spokoj.

    ReplyDelete