Sunday, September 24, 2023

Pospiesz się umierać

 Kto to powiedział?
Nie wiem czy ktoś powiedział, ale ktoś ma takie właśnie nazwisko.
Autor Szatańskich Wersetów, no wiecie kto...

 Salman Rush-die - Google tłumaczy...

Przeczytałem do końca jedną jego książkę, trzy zacząłem lecz nie skończyłem, ta ostatnia nieskończona to - Fury = Furia.

Recenzja w Wyborczej - KLIK.
W pełni się zgadzam więc już ani słowa na ten temat.
No może 3 grosze - recenzja w Wyborczej zauważa stosunkowo dużą ilość polskich nazwisk w Furii - Wajda, Kieślowski, Herbert... , słusznie też zauważa, że trudno znaleźć jakiś związek tych nazwisk z treścią książki, po prostu Salman popisuje się swoim literackim i filmowym rozeznaniem.

Ta przeczytana do końca, to ta najsłynniejsza, no wiecie...
W moim egzemplarzu - tłumaczenie na polski, rok 1992 - nie podano nazwiska tłumacza ani nazwy wydawcy.

Od początku mi się podobała - ogromna erudycja, elokwencja, fantazja i wiedza autora.
Istotne wątki to część biografii Mahometa, opowieść o pielgrzymce do Mekki zorganizowanej przez nawiedzoną Hinduskę i krótki wgląd w okrutne rozważania irańskiego lidera na przymusowej emigracji.
Łączącą klamrą są niezwykłe przygody dwóch hindusów - słynnego aktora Bollywood i emigranta to Anglii.
Przygody tak poplątane, że w którymś momencie odniosłem wrażenie, że autor zadławi się własnymi słowami i książka zaczęła mnie nużyć a losy bohaterów nudzić.

Znalazłem jednak twardszy grunt...
Nie wiem czy ktoś czytał książkę Australijki Robyn Davidson - Tracks (Na zachód od Alice Springs) albo oglądał oparty na niej film Tracks (Ścieżki) - gorąco polecam.

Bohaterka książki i filmu to australijska dziewczyna - Robyn Davidson. 
Urodzona na ogromnej farmie bydła w stanie Queensland, jej matka popełniła samobójstwo gdy Robyn miała 11 lat,  jej wychowaniem zajęła się siostra ojca. Robyn otrzymała dobrą edukację, zaczęła studiować biologię, miała osiągnięcia muzyczne...
W wieku 18 lat rzuciła wszystko i przeniosła do Sydney gdzie przylgnęła do środowiska nieco zblazowanych intelektualistów o liberalno-lewicowych poglądach (Sydney Push) - KLIK.
Po kilku latach rzuciła wszystko i z kilkoma dolarami w kieszeni pojechała do Alice Springs z zamiarem samotnej wędrówki w towarzystwie wielbłądów do Oceanu Indyjskiego - ponad 1,700 km.

Tu polecam wspomnianą książkę lub film, albo jedno i drugie.

Po zakończeniu wędrówki Robyn kręciła się trochę po świecie i około roku 1980 została partnerką Salmana Rushdie.

Wskakuję do Szatańskich Wersetów... 
Jedną z istotnych postaci jest pani Alleluja Cone, która...
"Kochankowie przestali mi sprawiać przyjemność. Przeważnie byli to rewolucyjni socjaliści, którzy musieli zadowalać się mną, podczas gdy tak naprawdę marzyli o bohaterskich kobietach widzianych na Kubie podczas trzytygodniowych wycieczek na tę wyspę. Tamtych nigdy nie tknęli palcem, oczywiście; mundury polowe i czystość ideologiczna odstraszały ich nie na żarty. Wracali do kraju, nucili Guantanamera i dzwonili do mnie.
Wypisała się z tego (…) Zaczęła się wspinać i zwykle tłumaczyła wtedy “robię to, gdyż wiem, że oni nigdy za mną tam nie wejdą.”
Potem jednak pomyślałam, a gówno. Nie zrobiłam tego ze względu na nich; zrobiłam to dla siebie."

Miałem przyjemność być na spotkaniu z Robym Davidson w naszej lokalnej bibliotece. Przeczytałem jej ten cytat - śmiała się.

Dzisiejsza ilustracja - dwa domy z kwiatami w klapie...




Przypisy:
Robyn Davidson - KLIK.
Salman Rushdie - KLIK.

18 comments:

  1. Bardzo ciekawie splatasz różne wątki, przeczytałam z przyjemnością, a drugi dom cudowny, oby więcej takich w miejskiej przestrzeni.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cieszę się, że wpis Ci się podobał.
      U mnie nie dzieje się nic ciekawego więc pozostaje mi tylko zastanawiać się nad wydarzeniami w innych sferach.

      Delete
  2. Korzystając z gościnności Lecha
    pozwolę sobie zarekomendować mój nowy zakup "Światy Islamu" Chodakiewicza.
    Chętnie zapoznam się z twórczością R. Davidson, może była tłumaczona na j. polski.
    "Żyj jakbyś miał umrzeć" to moje motto na obecne czasy.. Zapomniałem autora.
    t.

    ReplyDelete
    Replies
    1. W nawiasach podałem tytuły książki i filmu, pod jakimi są rozpowszechniane w Polsce.
      Żyj jakbyś miał umrzeć - dość paradoksalna sentencja - zdecydowana większość wie, że umrze, inna sprawa że można żyć tak jakby śmierci nie było.

      Delete
    2. Chciałem się dowiedzieć czegoś więcej o tej pisarce. Ciekawe, czy wydała swoje pamiętniki?
      t.

      Delete
    3. Jestem szczególarzem.
      Od ogółu do szczegółu, stąd moja pasja.
      Czytałem i taką informację, że R. Davidson przemierzył(!?) wraz z czterema wielbłądami 2 700 km australijskiego buszu, w drugiej notce, że 700 km pustyni. Busz=pustynia.?
      Gdyby nie Twoja notka...
      Żyj jakbyś miał umrzeć, ale bez pośpiechu, delektując się każdym nowym dniem.
      J. J. R. namawia nawet starszych ludzi(pewnie w moim wieku?)), żeby zamiast dążyć do prawdy(wiedzy) zacząć uczyć się umierania. Dla mnie ucieczka(podróż) R. Davidson to ucieczka w samotność w celu poznania siebie samej-z zastrzeżeniem -nie oglądałem filmu i nie czytałem książki(po polsku wydano tylko jedną, chyba).
      W filmie jest wątek polski(Wasikowska? w roli głównej, dla nie znana)
      t.

      Delete
    4. Więcej o Robyn Davidson.. trochę jest w Wikipedii, link we wpisie. Prócz książki Tracks napisała kilka esei. Ale najwięcej o Robyn to napisałem ja (uwaga - pierwsze 3 odcinki to właściwie streszczenie książki Tracks, ostatni to coś zupełnie innego):
      https://ewamaria.blog/2014/12/12/australia-odcinek-1/
      https://ewamaria.blog/2014/12/19/australia-2/
      https://ewamaria.blog/2014/12/27/australia-odcinek-3/
      https://ewamaria.blog/2015/01/26/australia-odcienek-4-i-gdzie-indziej/

      Delete
    5. Interesująca historia...
      i dla mnie najważniejsze spostrzeżenie:
      cyt.
      "Przy okazji zauważyłem wiele drobnych szczegółów, których, bez przeczytania książki, nie sposób spostrzec czy zrozumieć". Co dodać więcej?
      Zaciekawiła mnie ta podróż. Była jednak w pewien sposób sponsorowana, co nie umniejsza determinacji i odwagi podróżniczki. No i ta sława...
      Wracam pamięcią do książki Raymonda Maufraisa "Zielone piekło", w niej opisana historia podróżnika nie była tak szczęśliwa, jak w przypadku Robyn. Myślę, że obie są prawdziwe...
      Łączy ich jedno słowo-L' ERRANT!. Tylko dla ryzykantów...
      dzięki Lechu
      i być może do następnego?
      t.

      Delete
    6. "Myślę, że obie są prawdziwe..."
      Autentyczność historii Robyn potwierdza udział National Geographic w jej wyprawie.
      L'errant - błądzić - tak jest, błądzenie często okazuje się najlepszą drogą we właściwym kierunku.

      Delete
  3. Bardzo ciekawe zachęcanie do lektury a "kwiaty w klapie" domów równie intrygujące:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zachęta do lektury raczej z zastrzeżeniami, domy - sympatyczne.

      Delete
  4. Razem z Ojczastym przyjechała ta najsłynniejsza, ale jakoś się nie palę do niej, a jeszcze gdy piszesz, że zaczęła Cię nużyć...
    Za to ta druga stoi u mnie na półce chyba od lat 90-tych, też nietknięta. Jak tylko się wydostanę spod bibliotecznego stosu, zabiorę się za nią.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Szatańskie wersety zaczęły mnie nużyć, ale bilans książki jest dla mnie zdecydowanie dodatni - zachęcam.

      Delete
  5. Salmana mam "Dzieci Północy"
    Nieprzeczytane jeszcze

    "około roku 1980 została partnerką Salmana Rushdie"
    Czyli Salman tak jakby zdradzał żonę
    Bo od 1976 do 1987 jego żoną była Clarissa Luard

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jakby zdradzał... Salman miał 3 żony, Robyn wskoczyła między pierwszą i drugą. Bohater książki Fury ma również 3 żony, wszystkie piękne i seksowne. Dlaczego je porzuca? Bo ogarnia go taka furia, że obawia się, że którąś zabije.

      Delete
    2. Aktualnie ma piątą
      Ale może to jeszcze nie koniec, bo znowu go jakaś "furia ogarnie"

      To te Wersety jak wynika z Twojej opinii raczej nie za bardzo.
      Bo kiedyś nawet myślałam, żeby kupić

      Delete
    3. Małżeństwo dla rozładowania furii - może to i dobre rozwiązanie chociaż łatwo przewidzieć, że nie będzie długo trwało.
      Wersety - bardzo żałuję jeśli moje uwagi zniechęciły do tej książki, wszak napisałem - "od początku mi się podobała.." - fakt że nie do końca, ale uważam, że bilans jest dodatni.

      Delete
    4. Raczej nie za dobre
      Człowiek jednak powinien szukać pewnego rodzaju trwałości
      Jeżeli chodzi o małżeństwo

      To jeszcze się zastanowię

      Delete