Friday, March 3, 2017

Piątkowe czytanie - pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie

"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże".
Ewangelia św Marka - 10, 13-16.

Niedzielne czytanie przeniesione na piątek?
Nie, to nie jest wpływ Wielkiego Postu, przez dwa tygodnie będę poza blogosferą więc chociaż w ten sposób staram się wypełnić tę lukę.

Dwa dni temu zainteresowałem się książką na półce mojego 12-letniego wnuka - tytuł: Trash (śmieci, tandeta, bzdura) - nic dziwnego, że chciałem sprawdzić co też dziecko czyta.

Na początku stycznia pisałem o książkach dla dzieci. Wspomniałem wtedy, że książki wspomnianego we wpisie autora napisane są tak dobrze, że czytam je równie chętnie jak książki dla dorosłych.
Nie mogę sobie przypomnieć kto powiedział, że książki dla dzieci powinno się pisać tak samo jak dla dorosłych, tylko lepiej.
Udaje się to Moritzowi Gleitzmanowi, udało się również Andy Mulliganowi - KLIK.

Etykieta książka dla dzieci jest myląca. W Polsce mamy nieco lepsze określenie : książki młodzieżowe.
Zastanawiam się: jakie są szanse, że taka książka zostanie przeczytana przez osobę dorosłą? Nie wiem jak wielu rodziców czyta lektury swoich dzieci. Nie mam tu na myśli kontroli, to według mnie istotny element kontaktu z dzieckiem. Pamiętam ze swojego dzieciństwa rozmowy z Matką na temat każdej książki, każdego filmu. Inna sprawa, że w tamtych czasach głównym kanałem, przez który książki trafiały w ręce dzieci, byli rodzice. Lektura taka jak chociażby Trylogia Sienkiewicza łączyła kolejne pokolenia - dziadków, rodziców, dzieci. Teraz chyba to się rozleciało.

Trash to na pewno nie jest książka dla dzieci. Nieletni bohaterowie opowieści znajdują się w sytuacjach tak okrutnych i niebezpiecznych, że moim zdaniem nawet kilkunastoletni czytelnik powinien mieć wsparcie kogoś dorosłego podczas lektury tej książki.
Ktoś powie: dzieciaki widzą teraz tyle okropieństw w filmach i grach. Pewnie tak, ale sytuacje opisane w tej książce wzięte są z realnego świata. Ktoś powie: dziecko ma teraz tak pomieszane w głowie, że nie odróżnia fikcji od rzeczywistości. Tu już jestem bezradny.

Napomiast jeśli chodzi o książkę Trash jako taką, pomijając to czy jest napisana dla dzieci, na pewno jest napisana lepiej.

2 comments:

  1. Lechu, autorem zdania o pisaniu dla dzieci (tylko lepiej) jest Maksym Gorki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję za przypomnienie.
      No tak, pisarz komunistyczny. Teraz rozumiem dlaczego google nie potrafiło znaleźć.

      Delete