Thursday, May 10, 2018

Chińska medycyna

Kilka dni temu otrzymałem rachunek za kolejny kwartał prywatnego ubezpieczenia medycznego.
Znowu podwyżka o 8%.
Prowadzę rejestr regularnych wydatków, średni wzrost prawie 7% rocznie. Tak więc to medyczne nie odbiega od normy, rzecz w tym, że koszt tego ubezpieczenia stanowi prawie połowę wszystkich wydatków takich jak gaz, woda, elektryczność, ubezpieczenie domu i samochodu i jeszcze kilka drobiazgów.

Co się za to otrzymuje?
Nieco spokoju ducha.
Powszechne, bezpłatne, ubezpieczenie medyczne pokrywa zasadniczo wszystkie usługi z jednym zastrzeżeniem - procedury w szpitalu państwowym i brak możliwości wyboru chirurga czy innego specjalisty wykonującego procedurę medyczną.
Państwowy szpital oznacza w niektórych przypadkach (wymiana biodra) bardzo długie oczekiwanie w kolejce.

Od chwili przybycia do Australii korzystamy z usług Medibank Private.
Wprawdzie w nazwie ma Private, ale do niedawna ubezpieczenie to było własnością państwa.

Gdy tu przyjechaliśmy ponad 30 lat temu państwo było właścicielem wszystkich kluczowych usług - elektryczność, woda, gaz, łączność. Jakieś 20 lat temu Australia otworzyła się na świat - rząd sprzedał wszystkie te przedsiębiorstwa żeby podreperować państwowy budżet.

Medibank Private był chyba ostatnią usługą do sprzedania.

A kto kupił?

Dzisiaj odwiedziłem biuro naszego ubezpieczyciela żeby spróbować coś utargować. Tablica informacyjna wszystko wyjaśnia.



Inwestorzy z tego samego kraju są głównymi udziałowcami w firmach dostarczających energię i obsługujących łączność. Teoretycznie ktoś w Szanghaju albo Hong Kongu może pstryknąć i wyłączyć nam światło, telefon i internet.

Na razie w Australii obowiązuje przepis, że na szyldzie firmy musi znajdować się jej angielska nazwa.
Przypomniało mi to książkę T. Konwickiego - Mała Apokalipsa. Bohater tej książki relacjonował ewolucję polskiej flagi - tej w PRL. Biało-czerwona, ale ten biały pasek coraz węższy i węższy.
Podobnie u nas z tymi nazwami firm.

P.S1. Wczoraj w parlamencie rząd przedstawił projekt budżetu. Ogromny dług i deficyt, ale nie ma już czego sprzedać. Podobnie jak w Polsce po 25 latach wolności.
P.S2. Od kilku dni media, również europejskie, donoszą o wyprawie 104-letniego Autralijczyka do Szwajcarii gdzie zamierza skorzystać z eutanazji - KLIK.
Medibank Private nie płaci za tego typu zabiegi. Na razie. Sądzę, że dynamiczna gospodarka chińska wkroczy i na ten rynek.

1 comment:

  1. w Chinach medycyna ludowa jest traktowana na równi z medycyna konwencjonalna, moze i sie Australijczykom tez w ramach ubezpieczenia dostanie :D bylam w Pekinie w najwiekszym w Chinach osrodku medycyny alternatycznej czy jka kto woli ludowej, zbadal mnie nawet chinski doktor i wyobraz sobie, ze dpresje zdiagnozowal od razu,, tutaj

    http://margaeska77podrozuje.blox.pl/2013/05/Yiheyuan-czyli-Palac-Letni.html#comments

    wszystko ladnie opisalam i popatrz sam, w Chinach maja napisy angielskie, to dlaczego w angielskiej kolonii, nie mialo by byc chinskich? ;)))

    ReplyDelete