Dzisiejsze czytania w kościele mocno kontrowersyjne.
Ograniczę się tylko do pierwszego - Biblia, Księga Rodzaju - Ewa stworzona z Adamowego żebra.
Po pierwsze, to nie mogę stwierdzić, która wersja Pisma Świętego zawiera wersję z żebrem gdyż Biblia Tysiąclecia zawiera tekst mocno zmodyfikowany: "...A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę"
Jednak liczne strony podające czytania liturgiczne na każdy dzień roku cytują wersję, którą pamiętam z dzieciństwa: "I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom podniebnym i wszelkiemu zwierzęciu dzikiemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę".
Ufff, jednak z moją pamięcią nie jest całkiem źle.
Na logikę zgadzam się z autorami "Tysiąclatki" , historia z Adamowym żebrem przeczy wszelkiej logice. Wszak Bóg już stworzył zwierzęta i można się domyślić, że każdy gatunek posiadał samca i samicę. Dlaczego więc z człowiekiem miałoby być inaczej? Czy Bóg nie był pewien, czy chce żeby gatunek ludzki się rozmnażał?
Jednak inspiracja do tego wpisu jest inna lektura.
Czytam obecnie równocześnie kilka książek poświęconych Nikola Tesli - niezwykłemu wynalazcy, któremu szalony przedsiębiorca Elon Musk dał drugie życie.
Podstawowa książka to My Inventions.
Nasuwa mi się nieodparcie wniosek, że był to człowiek o niezwykłej inwencji poprartej solidną wiedzą, ale jednak człowiek o mocno zwichrowanej mentalności. Równolegle czytam dwie książki, które osadzają rozważania Tesli w realiach ówczesnego świata i ówczesnej oraz obecnej wiedzy.
Pewnie od tego czytania i u mnie coś zwichrowało bo zaczynam sobie zadawać pytania, które są tak oczywiste, że nie wiem dlaczego nie zadałem ich nikomu przez ostatnich 70 lat.
Jaka jest fizyczna interpretacja barwy głosu? Innymi słowy - jak to się dzieje, że ta jakaś nuta o dokładnie określonej częstotliwości brzmi inaczej w wykonaniu sopranu a inaczej w wykonaniu tenora. Bardziej drastyczny przykład to skrzypce i trąbka.
Na to pytanie uzyskałem zadowalającą odpowiedź - widmo akustyczne. Skoro widmo, to nie drążę tematu juz dalej.
Jednak powyższe rozważania otworzyły kolejne drzwi - strojenie instumentów muzycznych. Niby wiadomo - prosty przyrząd - kamerton - KLIK. No dobrze, ale kamerton wynaleziono dopiero w 1711 roku, jak więc strojono instrumenty przed tym wynalazkiem?
Na to pytanie nie znalazłem na razie odpowiedzi, ale wpadłem na inny trop - jaka powinna być częstliwość nuty a, tej do której dostraja się cała orkiestra?
Obecnie przyjeto wartość 440 Hz - KLIK , ale Jan Sebastian Bach stosował częstotliwość 415 Hz a osoby nawiedzone twierdzą, że naturalną częstotliwością kosmosu jest 432 Hz.
Ilustracja TUTAJ. .
Proszę spytać google: 432 hz - otrzymacie 26,700,000 potwierdzeń, że jest to magiczna częstotliwość
Otacza nas coś wspaniałego. Prawa Wszechświata zazębiają się jak koła zębate. Ta tajemnicza zgodność czasami mnie przeraża... :-)
ReplyDeleteCo do opisu stworzenia kobiety z żebra mężczyzny zaciekawiła mnie bardzo interpretacja rabinistyczna. Wg niej takie literackie ujęcie podkreśla równość kobiety względem mężczyzny. Głowa zawsze oznaczała zależność; nogi, kolana zaś poddanie. Natomiast części ciała "pośrodku" oznaczały zawsze równość. Żebro leży w środkowej części ciała i podkreśla właśnie równość, współodpowiedzialność...
W Księdze Rodzaju są dwa opisy stworzenia świata. Tłumacze Biblii Tysiąclecia nic nie zmieniali, ten drugi opis jest w rozdziale 2.
ReplyDeleteBóg stworzył Adama i Lilith, ale Lilith nie chciała być poddaną Adama i uciekła. Dlatego Bóg musiał stworzyć kolejną kobietę Ewę. Podejrzewam, że właśnie od Lilith pochodzą feministki ;-)
ReplyDelete@Ceramik - Prawa Wszechświata jak koła zębate... No, nie wiem. W naszym, malutkim układzie słonecznym długość roku nie zgadza się z żadnym zegarem, obroty Ziemi wokół Słońca i Księżyca wokół Ziemi nie sa ze sobą zgrane. Co do częstotliwości 432, to wystarczyło mi posłuchać pierwszych taktów muzyki inspirowanej ideą doskonałości i zrobiło mi się słabo.
ReplyDelete@Przemek - bardzo dziękuję za sprostowanie. Rzeczywiście - cytat z Tysiąclatki to Genesis 1.27 a cytat z żebrem Adamowym to Genesis 2.21. Oba koegzystują w zgodzie mimo całkowitej sprzecznosci w treści.
@Anonymous - Lilith - przyszło mi do głowy, że to o niej mowa w rozdziale 1 Genesis a Ewa wymieniona w rozdziale 2 to już "poprawiona" wersja kobiety.
Dlaczego sprzeczności? Rozdział drugi jest uszczegółowieniem szóstego dnia z rodziału 1. Chyba, że rzeczywiście ta Lilith namieszała...
ReplyDeleteRozdział 2. uszczegółowieniem. Porównanie tych 2 pierwszych rodziałów to materiał wystarczający na pracę doktorską. W pierwszym rozdziale - stworzył człowieka, na obraz Boży, mężczyznę i niewiastę.
DeleteMężczyzna i niewiasta to jest obraz Boży? Toż to sugeruje, że w istocie Boga mieszczą się dwie osobowości, męska i żeńska. Wydaje mi się, że 80% księży w Polsce nie zgodzi się z taką interpretacją
"W naszym, malutkim układzie słonecznym długość roku nie zgadza się z żadnym zegarem"
ReplyDeleteMy chcielibyśmy wszystko zmierzyć po swojemu. Ale czy się w ogóle da?
Może starożytni dlatego o stworzeniu pisali w alegoriach i metaforach...
A my chcielibyśmy po swojemu, szkiełkiem i okiem, mierząc Wszechświat linijką.
Pisałem oczywiście o kołach zębatych i prawach, o których nie zdajemy sobie pojęcia, a które utrzymują wszystko w istnieniu. A my będziemy dalej zgadywać po swojemu. Pozdrawiam :-)