Sunday, January 23, 2022

Niedzielna asynchronizacja

1. czytanie -
(...) I rzekł im Nehemiasz: «Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie słodkie napoje, poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Bogu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją».
Nehemiasz 8: 8-10

2. czytanie -
(...) Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała» – czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: «Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała» – czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? (...)

Pierwszy list św Pawła do Koryntian 12: 12-30

Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie: 

 Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. 

 Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. 

 Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». 

 Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. 

 Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».

Ewangelia św Łukasza 1: 1-4, 4: 14-21.

Chyba po raz pierwszy cytuję trzy czytania liturgiczne dzisiejszej niedzieli gdyż uzasadniają one tytuł wpisu.
Czytanie pierwsze - wezwanie narodu żydowskiego do radości i świętowania.
Czytanie drugie - chyba najdowcipniejszy tekst św Pawła, o synchronizacji poszczególnych elementów ciała ludzkiego.
Czytanie trzecie - Ewangelia - pierwsze kilka zdań zupełnie wyrwane z kontekstu. Są to zdania rozpoczynające ewangelię według Łukasza, w których wyjaśnia on w jakich okolicznościach zaczął spisywać swoją wersję wydarzeń.
Potem skok o 3 rozdziały i relacja o wystąpieniu Jezusa w rodzinnym mieście - Nazarecie. 
To znaczy, tylko 2 zdania z tego wystąpienia.
Ciąg dalszy jest ciekawszy gdyż słuchacze się buntują i wyrzucają Jezusa z miasta - może będzie o tym za tydzień.

My uczestniczymy w naszej mszy parafialnej zdalnie. Dzisiaj technologia dostosowała się do treści czytań i tytułu wpisu - to co oko widziało tego ucho nie słyszało, i odwrotnie. Opóźnienie dźwięku oceniam na jakieś 2 minuty.

Winą za całą tę dezorientację obciążam pogodę, upały.
Od środy codziennie mamy ponad 30C.
Dotąd było to nawet miłe gdyż koło 9 wieczorem temperatura wyraźnie opadała, wiał lekki wiaterek, odbywałem bardzo miłe spacery.
Od dzisiaj sprawa wygląda poważniej...



Przez następne 4 noce temperatura nie spadnie poniżej 20C. Najgorzej wyglądają środa i czwartek gdy do upału dołączą opady i duża wilgotność.

Czyli 9 dni upałów.
Czegoś podobnego nie pamiętam.
Miewaliśmy w Melbourne upały, temperatury bywały nawet znacznie wyższe, ale to nigdy nie trwało dłużej niż 4-5 dni.
A tu - 9 dni!?
Globalne ocieplenie?

Prezenter pogodowej prognozy nieopatrznie wspomniał, że coś takiego już było.
W styczniu 1981 roku, czyli jeszcze przed naszym przyjazdem do Australii.
Czyli to nie jest nasza wina.

5 comments:

  1. Skomentuje jedynie temperature jako rzecz mi znana osobiscie - nasze lato, lato w moim stanie, to codzienne 40tki z wilgotnoscia blisko 100 %. Czesto-gesto mamy wyzsza niz corka mieszkajaca na Florydzie. Mimo to ci pracujacy na zewnatrz pracuja jakby nigdy nic. Gdyby nam w ciagu lata wpadl dzien o 30tu stopniach to bylibysmy niezmiernie zadowoleni. Poza tym czasem zaczynaja sie w kwietniu tyle ze od takich wlasnie 30tek , a koncza we wrzesniu albo w pazdzierniku.
    Zycze ochlody Lechu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Też znamy wysokie temperatury, 2 lata w Kuwejcie, ale tam było sucho. Spędziliśmy też kiedyś tydzień na Florydzie, w sierpniu, czyli ciepło i wilgotno.
      Pogoda to klasyczny temat zastępczy gdy nie ma o czy mówić.
      W tym przypadku winą obciążam tych, który wybrali takie właśnie czytania liturgiczne.
      Pozdrawiam.

      Delete
  2. Zapomnialam dodac ze Twoja goraca pogoda musi byc czescia ogolnego ocieplenia sie planety a na to nic nie poradzimy.

    ReplyDelete
  3. Wasza pogoda to morderca:) Jak w takich upalach zyc, pracowac? Przeciez czlowiek staje sie ospaly, szybko zmeczony... no chyba ze jestescie do podobnych temperatur zaprawieni... dla ciala to normalka. Powiem Ci, ze u nas kiedy takie upaly sie zdarzaja latem, to ja slabo mysle i kojarze- nie nawyklam. :)

    Analizuje owa Ewangelie sw. Lukasza. Zachowanie Jezusa wspolczesnym mu, zgromadzonym w swiatyni musiala wydawac sie impertynenckie. Nietaktowne, nie mowiac nic o bluznierstwie. Odczytal na spokojnie fragment mowiacy o przyjsciu Mesjasza. Zasiadl , oni wpatrzeni w niego i skonsternowani; "Co to ma znaczyc?", a on dobija ich jeszcze zdaniem : "«Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
    Cale szczescie, ze nie bylo wtedy zwyczaju ( wynalazku) zucia gumy. bo sobie jakos tak wyobrazilam, ze Jezus w tym wszystkim patrzy na nich i miesza szczeka:)
    No, no... jak nic szukal guza. Nie znam doglebnie tamtejszego spoleczenstwa, ale wiem, ze za swoja religie, wiare oddaliby wtedy wszystko. To byl bardzo napiety religijnie teren... tam Rzymianie jak na minie siedzieli, a Jezus wyskakuje, ze on jest ... no wlasnie kim?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Upały - jak wspomniała Serpentyna w komentarzu wyżej, 30+C nie jest takie straszne.
      Jednak wiek robi swoje i przyzwyczaja do nieustających wygód.
      Działalność Jezusa według Łukasza - weszłaś na ciekawą ścieżkę.
      Narodzenie, brak wizyty Trzech Króli, obrzezanie, wizyta w świątyni w wieku 12 lat, chrzest, ani słowa o cudzie w Kanie Galilejskiej, 40 dni postu i wreszcie bardzo mocne wystąpienie w synagodze w Nazarecie.
      Zgadzam się z Tobą - to jest działanie Mesjasza.
      I tu następuje przełom - słuchacze w Nazarecie się buntują, Jezus ucieka i całkowicie zmienia sposób działalności.
      Błąd? Porażka?

      Delete