Wednesday, January 26, 2022

Australia Day

 Dzisiaj mamy święto narodowe - Australia Day - KLIK.

224 lata temu, Pierwsza Flota pod dowództwem kapitana Filipa przycumowała w okolicach dzisiejszego Sydney.

Państwowa telewizja transmitowała poranne oficjalne uroczystości w stolicy kraju - Canberze.
Najpierw parada wojskowa. 
Zabawne - żołnierze, miej więcej po równo kobiet i mężczyzn, maszerowali drobnym kroczkiem, wężykiem. Bardzo poprawne politycznie.
Potem przemawiała reprezentantka tradycyjnych właścicieli tutejszych ziem (Aborygenów). Bardzo sympatyczne wystąpienie, które zakończyła apelem - jeśli się jeszcze nie zaszczepiliście, to zróbcie to teraz.

Odśpiewano hymn Australii - Advance Australia Fair - KLIK.
Rok temu słowa hymnu zostały lekko zmienione: pierwotny tekst drugiej linijki - for we are young and free, został zmieniony na moją korzyść : for we are one and free.

Zastanawiam się, jak przetłumaczyć tytuł naszego hymnu na język polski?
Popieraj Australię uczciwie?

Jak Australijczycy obchodzą swoje święto narodowe?
Na luzie.
Lokalne samorządy organizuja różne atrakcje.
Najbardziej popularne jest jednak barbeque ze znajomymi i dużo, dużo piwa.

Dużo lepiej zorganizowani są przeciwnicy.
26 stycznia zyskał sobie również negatywną nazwę - Invasion Day - odbywa się sporo demonstracji pod tym właśnie hasłem - KLIK.
Sprawiedliwość wymierzono również odkrywcy Australii - kapitanowi Cookowi, którego pomnik pomalowano na czerwono.

Pozytywne akcenty:
Tytuł Australiczyka roku zdobył Dylan Allcot - niepełnosprawny tenisista - KLIK.

Iga Świątek wygrała ćwierćfinałowy mecz w Australian Open :))

Załączniki:
Uroczystości oficjalne - KLIK - wystąpienie Aborygenki - około 22:15

5 comments:

  1. no, i właśnie... bywałem na świętach narodowych w kilku krajach i zawsze było NA LUZIE... tylko w Polsce tego luzu brakuje, zawsze musi być jakaś chryja i smutek wielki...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Święto narodowe w Polsce...
      Jako dziecko pamiętam jeszcze pochód na 3 Maja, ale bardzo szybko zlikwidowali i zostało 22 lipca.
      To był okres letnich wakacji więc tego święta nie zauważałem, pamietam tylko, że ta data to były urodziny E. Wedla.
      Jeśli natomiast chodzi o chryję, to wspomniane przeze mnie protesty w Australii chyba zaliczają się do tej kategorii

      Delete
  2. Gratuluje !
    Widze ze Australia jest niemal rowiesniczka USA.
    U nas rowniez wszelkie swieta i rocznice odbywaja sie na luzie a oficjalne uroczystosci sa krociutkie i nie przywalajace calosci. Najwiekszym jest 4 July oczywiscie. Spolecznosc czci je spontanicznie, nikt nie jest przyganiany do celebracji - gdyz kazdy jest jakby urodzony patriota. Pikniki, grille, mnostwo piwa, koncerty na bulwarach a takze wyjazdy w plener.
    Australii zycze wiele dalszych dobrych lat .

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niemal rówieśniczka.
      Rzeczywiście!
      Tyle że w Ameryce Anglicy (i trochę Francuzi a nawet Hiszpanie) przez prawie 300 lat przygotowywali grunt, a w Australii zaczęliśmy od grupki skazańców.
      Dziękuję za miłe życzenia.
      Pozdrawiam.

      Delete
  3. Z jednej strony dziwi mnie, że Australia obchodzi swoje święto grillowaniem i to by było na tyle. A gdzie jakieś podniosłe uroczystości, splendor, zaduma? Ale z drugiej strony może to lepsze niż nasze polskie uroczystości, które zawsze były pełne smędolenia, męczennictwa i umartwiania się?
    Co do tego anty-święta, to uważam, że obecne pokolenie nie ma prawa biadolić, że są ofiarami. To ludzie z tamtych czasów padli ofiarą odkrywców i tyle, rozdział zamknięty. Teraz należy się zaadaptować do nowej sytuacji i postawić na samorozwój, a nie grać ofiarę.
    Czy ,,advance'' to nie oznacza bardziej ,,popychać Australię w kierunku świetności''?

    ReplyDelete