Wednesday, October 23, 2024

C.D. nie będzie

 C.D.?
Powszechny jest skrót - c.d.n. - ciąg dalszy nastąpi.
Czego w takim razie nie będzie?

We wtorek rano, jak zwykle, gdy włączyłem radio jadąc po zakupy, rozgłośnia ABC/Classic zaczęła program od pytania - kiedy ostatni raz słuchałaś/słuchałeś CD - compact disc?

Dobre pytanie...
Kiedy ja pierwszy raz słuchałem w naszym domu płyty kompaktowej (co za niemiła nazwa :( )?
Pewnie około 1985 roku. Do tego czasu grałem muzykę z kaset magnetofonowych.
Przez długie lata korzystaliśmy z odtwarzacza płyt kompaktowych, ale gdy popsuł się jakieś 5 lat temu, nie kupiliśmy nowego, korzystaliśmy z odtwarzacza dysków na telewizorze... coraz rzadziej.
Muzyki słucham najczęściej na laptopie, słuchania w samochodzie nie liczę gdyż jest ograniczone czasem podróży.
Jednak słucham w samochodzie muzyki z płyt kompaktowych gdy podróż trwa ponad pół godziny i gdy odbywa się na autostradzie.

Prowadząca program wyznała, że czasem idzie do garażu i puszcza sobie płytę kompaktową w samochodzie gdyż tam ma lepsze głośniki.

Jednak najmilszym elementem programu była informacja końcowa - pierwszą płytę kompaktową wyprodukowała Japonia a było na nich nagranie walców F. Chopina w wykonaniu chilijskiego pianisty Claudio Arrau.
Byłem już u celu, ale pozostałem 20 minut w samochodzie żeby posłuchać do końca.
Posłuchajmy chociaż 3 minuty - KLIK.

A swoją drogą - płyty kompaktowe, laptopy....
Lech, to nie jest prawdziwa muzyka - stwierdził przed wielu laty mój kolega z pracy - wpadnij do mnie, posłuchasz muzyki dobrej jakości.
Wpadłem - chodziło mu o gramofon zamontowany na odbiorniku radiowym
To nie pracuje na półprzewodnikowych przełącznikach ale na "zaworach"  (valves) - wyjaśnił - przekręcił radio z gramofonem i pokazał lampy radiowe.
Puścił jakąś płytę z muzyką klasyczną - przyznaję - muzyka docierała do mnie lepiej, czułem jej dźwięk całym ciałem.
Niestety - wygoda przeważyła :(

Historia płyty kompaktowej TUTAJ.

A co w trawie nad trawą widać?
U nas już druga połowa wiosny, słońce przygrzewa...



P.S. Komentarz blogerki To przeczytałam zmobilizował mnie do sprawdzenia funkcjonowania rynku muzycznego.
Jest on zdominowany przez "music streaming" czyli Spotify, Youtube itp - 12 miliardów US$ w 2021.
Dla porównania - CD - 580 mln US$. Ale w ostatnim roku, po kilku latach zastoju nastąpiło ożywienie rynku CD. 50% nabywców to osoby poniżej 35 lat.
Największe tempo wzrostu sprzedaży wykazują jednak płyty (vinyls).
W sumie, mimo generalnego wzrostu cen i kłopotu ze zbilansowaniem domowego budżetu, sprzedaż muzyki stale rośnie. Moja refleksja - może kupujący mieszkają nadal z rodzicami.

11 comments:

  1. Ale moment - napisałeś, że CD już nie będzie. To w jakiej formie producenci będą sprzedawać dalej muzykę? Jedynie plików audio?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Twój komentarz sprowokował mnie do rozszerzenia wpisu o PostScriptum na ten temat. Dziękuję.

      Delete
  2. Tak trochę pobocznie, ale w sprawie dźwięku. Czasem gdy oglądam jakiś film / program współczesny ledwo potrafię zrozumieć np.dialogi, a tymczasem leciała powtórka ,, Noce i dnie,, o którą zahaczyłam przypadkowo i tylko potwierdziło się moje dawne spostrzeżenie, że technika poszła do przodu, ale niektórzy ludzie -chyba nie za bardzo. Dykcja? Rozmieszczenie mikrofonów, czy co?....No chyba, że mnie na uszy padło...Ale żeby aż tak wybiórczo....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ludzie poszli zdecydowanie do przodu, mnie, osobie starszej, coraz trudniej zrozumieć ich wymowę. Z angielskim jeszcze gorzej bo tam wymowa w ogóle jest trudna. Na szczęście stacja państwowa - ABC - trzyma nadal standard oparty na "BBC English".

      Delete
    2. Trochę się wtrącę, wybaczcie, słyszałam opinię, że kiedyś, żeby być aktorem, to trzeba było chodzić na lekcje dykcji i pracować nad swoją wymową, bo aktor miał mówić zrozumiale. Teraz nei jest to wymagane, aktor wystarczy, że ,,ciekawie wygląda'', albo dobrze gra. Ponadto, obecnie jedna klatka filmowa jest dosyć droga, bo wszystkie te efekty specjalne, albo kręcenie w dobrej rozdzielczości po prostu sporo kosztują, dlatego niby jest jakby ,,mniej klatek'' w filmie, co przyspiesza dźwięk czy coś takiego, więc faktycznie: kiedyś dialogi były lepiej zrozumiałe, bo i aktorzy się starali i kręcili ten dźwięk w normalnym tempie. Teraz film ma mniej zrozumiałe dialogi, bo aktor burczy pod wąsem, a film jest ,,do patrzenia'', nie do ,,słuchania''.

      Delete
  3. Och, my mamy mnóstwo płyt a mąż rzadko słucha inaczej.
    Teraz nawet płyty analogowe wracają do łask 😉
    jotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Znam Wasz, bardzo ciekawy i intensywny styl życia , a teraz poznałem przyczynę :)

      Delete
  4. Zazdroszczę Ci wiosny. Zaklinam naszą, żeby już przyszła, ale nic z tego. Dopiero jesień. Ta cholerna jesień.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiosna w październiku - radzę tylko zazdrościć, nie zaklinać bo jeszcze się zaklinuje o niewłaściwej porze i dopiero wtedy będzie kłopot.

      Delete
    2. No to zmienię sposób poganiania. Nie będę zaklinać, ale błagać, prosić, upierdliwie monitować...

      Delete
  5. A ja aktualnie słucham muzyki pięknej kolorowej jesieni bo spaceruję po wąwozach i parkach Nałęczowa.
    Stokrotka

    ReplyDelete