Tylko jeden kościół w Melbourne oferuje taką możliwość - kościół św Alojzego - KLIK.
Za kościołem grota (Lourdes?) z Matką Boską.
Wewnątrz niektóre panie, nie wszystkie, okrywają głowy.
Ta wizyta to oczywiście powrót do wspomnień.
Jednak tu było nieco inaczej.
Przypomnę, że w obrządku łacińskim są dwie rodzaje mszy - zwykła i suma (low Mass, High Mass) - ta druga jest śpiewana i bardziej ceremonialna. Oczywiście poszedłem na tę "wyższą" - sumę.
Mszę odprawiało trzech księży w asyście 6 osób.
Zaczęło się od procesji i okadzaniu ołtarza z wszystkich stron. Następnie zaczęła się normalna liturgia i wydała mi się nienormalna.
Celebrant stał w środku, oczywiście twarzą do ołtarza, tyłem do wiernych, a dwaj asystujący księża stali po bokach i trzymali poły jego szat. Ponieważ kościół był wąski robili wrażenie jakiejś grupy spiskowców, którzy zasłaniają się tymi szatami i coś tam mruczą, spiskują, odprawiają jakieś czary-mary.
Jestem przekonany, że wiele, wiele lat temu w Polsce wierni mieli większe udział w mszy.
Ewangelia została odczytana tylko po łacinie. Za moich młodych lat odczytywano ją również po polsku.
Tylko kazanie było po angielsku i słuchając go nie mogłem oprzeć się uczuciu, że moje pierwsze wrażenie - spisek - było słuszne.
Proboszcz parafii - ksiądz Glen Tattersalls - otwarcie zaatakował wszelkie reformy wprowadzane przez papieża Franciszka. Wydaje mi się, że użył sformułowania: od 4 lat (pontyfikat obecnego papieża) Kościół jest ofiarą przestępstwa.
Poprosiłem go emailem o tekst kazania, obiecał że mi je przekaże w najbliższych dniach, to sprawdzę.
Konkluzja - smutno mi, że moje wspomnienie z dzieciństwa nie potwierdziło się.
Nie pierwszy raz - najwyraźniej pamięć stwarza jakąś warstwę ochronną przez niedogodnościami rzeczywistości. Lepiej więc nie wystawiać jej na próbę.
Ja łacinę w kościele pamiętam jak przez mgłę. Głównie pamiętam tyle, że jako dzieci śmieliśmy się ze spiritus sanctus, bo kojarzyło się z alkoholem.
ReplyDeletePapież Franciszek na całym świecie jest kontrowersyjny, w Polsce również. Ja zresztą przyznam, że wieszcze jakiś rozpad Kościoła. Oficjalny, bo nieoficjalny w Polsce jest już niemal faktem.
Rozpad Kościoła.
ReplyDeleteNie wiem jak to wygląda na świecie. Australia jest na marginesie świata i żaden kościół nie odgrywał tu nigdy istotnej roli.
Wydaje mi się, że papież Franciszek ma tutaj dobrą prasę gdyż jest łagodny i dość poprawny politycznie. Na pewno tutejsza hierarchia kościelna, szczególnie mając w tle zarzuty o molestowanie seksualne, nie myśli o żadnym rozłamie. To byłaby juz prosta droga do marginalizacji.