Tuesday, January 28, 2020

Airbnb

Pewnie większość moich czytelników ma takie doświadczenie za sobą, ale skorzystam z przywileju emeryta i opowiem swoje.

O Airbnb -  KLIK - usłyszałem 3 lata temu.
Z jednej strony idea spodobała mi się - lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów.
Z drugiej strony miałem pewne zastrzeżenia. Dotyczyły głównie mieszkań w blokach.
Gdy ktoś kupuje mieszkanie w bloku, oczekuje, że będzie miał stałych sąsiadów a nie hotel w sąsiednim mieszkaniu.

I tak zapomniałem o całej sprawie aż tydzień temu...

Pisałem TU  niedawno o pobycie w leżącym na złocie mieście Ballarat.
Wprawdzie we wpisie zlekceważyłem temat złota, ale jednak podczas tego pobytu zakiełkowała nam idea żeby przywieźć tu czwórkę naszych wnucząt i pokazać im złotą stronę Australii.

Był właśnie ostatni pełen tydzień wakacji a więc....

Gdzie ulokować dziadka, babcię plus czwórkę wnucząt?
Rozważaliśmy domek kampingowy, ale po pierwsze - chcieliśmy mieszkać blisko Sovereign Hill - KLIK - zrekonstruowanego osiedla poszukiwaczy złota gdyż nie mogliśmy się wszyscy zmieścić w samochodzie, czyli najlepiej żeby jedna osoba mogła dojść piechotą.
Po drugie - jedyne dobrze położone pole domków kampingowych oferowało domki dla 6 osób na nie krócej niż 3 noce a to było troche za dużo na nasze siły.

Nasz syn znalazł nam więc Airbnb. Czasu nie było wiele a zatem... BACH.

Rejestracja była trochę skomplikowana, ale dobra komunikacja z gospodynią (sms) wprawiła nas w optymistyczny nastrój.

Dojechaliśmy i już rzut oka na płot obiecywał niespodzianki...



Spojrzeliśmy w drugą stronę - to był zaczarowany dom!


Każdego kominka pilnowała dyżurna mysz


Powyżej w lewym rogu.

W pokoju gościnnym masa poduszek, serwetek,


...działający gramofon


Niezły wybór płyt. Ja wolałem Presleya, dzieci - Beatlesów.

Dzieci ruszyły do akcji - Feliks uruchamia wahadło zegara, Ambroży sprawdza staromodny telefon


Dziewczyny testują swoje łóżko


Na stoliczkach po obu stronach łóżka stosowna lektura.

Po stronie starszej, Matyldy


Po stronie młodszej, Gracie, książka z początków XX wieku - Natural birth guidebook.

Na szczęście w tym rejwachu dziewczyny nie miały czasu na lekturę.

Jeszcze trochę przebieranek w stroje znalezione w starym pudle



Jak można się było spodziewać przestrzeń kuchenna była nieco ograniczona. Na szczęście moja żona potrafi w każdych warunkach wyczarować pożywny i smaczny obiad.

W nagrodę czekały na nas strategicznie rozmieszczone karafki, tutaj z sherry


Wreszcie pora do łazienki


Wanna - na parapecie - może wydawać się trochę mała, ale... czy ktoś był brudn? 
Nie widziałem.

No i spać...
Sypialnia chłopców


Połowa sypialni dziadków


Dookoła sypialni półka ze strzegącymi naszych snów lalkami


Strzegły dobrze.

3 comments:

  1. Bardzo sympatyczne miejsce - cieplo, domowo urzadzone, ze swoja osobowoscia a nie hotelowym zimnem, atmosfera dawnego swiata, nawet wnukom widac ze sie nie nudzilo.
    Jak wy moglabym w nim przemieszkac w nim trzy dni bez zadnego bolu.
    Wnuki bardzo dorodne, Lechu.

    ReplyDelete
  2. Zapomnialam dodac ze u mnie, w USA, tez istnieja takie Bed & Breakfast, i to cale krocie jako ze sa przez turystow bardzo lubiane.
    Sa to zazwyczaj wiktorianskie stare domy, odnowione i przystowane do potrzeb. Pokoje nie maja kuchni gdyz snadanie zapewnia wlasciciel, kazdy ma nowoczesna a zarazem tradycyjna lazienke. I wlasnie kazdy pokoj jest urzadzony stylowo, czesto kazdy ma swoj kolor i motyw od czego nazywaja je odpowiednio Rozany czy Liliowy itp.
    Mozesz sobie wyobrazic te B&B rozsiane tutaj, w poludniowej czesci US - istne Przeminelo z Wiatrem - piekne, stylowe, z charakterem.
    Jestem zadowolona z ich istnienia, taka szansa powrotu do starego swiata a ich powodzenie oznacza ze nie jestem jedyna ich wielbicielka.
    Poza tym widze w calym kraju powrot do urzadzania domow nowoczesnie ale zarazem tradycyjnie, co mnie cieszy.

    ReplyDelete
  3. Airbnb to globalny byznes. Roczne obroty 2 miliardy (angielskie biliony) dolarów.
    Ponieważ byznes jest internetowy, to zasadniczo nie ma żadnych ograniczeń geograficznych.
    Nazwa - air-bnb - pochodzi od pierwotnej idei - twórca usługi oferował materac dmuchany (air) i śniadanie swoim gościom.
    Z tego co przeglądałem, to nikt nie oferował śniadania, wszyscy zapewniali kuchnię, lodówkę, garnki, talerze itp. Dla nas była to istotna sprawa.
    Jeśli chodzi o stylowe wnętrza, to doceniam ich urok, jednak w tym konkretnym wypadku - 4 dzieci - obawialiśmy się, że możemy się pogubić w nadmiarze drobiazgów.
    Jednak dzieci spisały się doskonale, w rezultacie dostaliśmy świetne referencje od właścicielki domu

    ReplyDelete