Zacznę od końca wzoru.
250 - już wspominałem na tym blogu, że w tym roku wypada 250 rocznica urodzin Ludwika van Beethovena, stąd B we wzorze.
Nasze radio ABC Classic trochę oszalało z tej okazji, tak że muszę je wyłączać gdy już 7. raz nadaja skądinąd bliską mojemu sercu VII symfonię.
W tym beethovenowskim uniesieniu mało kto zauważył, że i u nas, w Australii, coś się wydarzyło 250 lat temu.
Coś się wydarzyło?
Kapitan Cook odkrył Australię!!!
A więc mamy A i C.
Kapitan Cook dobił do brzegów Australii w Botany Bay, w okolicach dzisiejszego Sydney - 29-04-1770.
Przycumował tam na pewien czas, nie jest pewne czy postawił stopę na australijskim kontynencie, pewne jest, że do statku Endeavour zbliżyła się grupa Aborygenów i wymieniono ostrzegawcze rzuty dzidą z jednej strony, strzały z drugiej.
Na ląd zeszło dwóch botaników, J. Banks i D Solander, uczeń Linneusza i pobrali próbki miejscowych roślin.
Po kilku tygodnach kontynuowali żeglugę na północ aż w okolicach niezwykle malowniczych Whitsunday Islands wpadli na rafę.
Powyżej moje wspomnienie z Whitsundays.
Naprawa statku trwała kilka tygodni. W tym miejscu powstała osada, którą w 1936 roku przemianowano na 1770.
Miesiąc później i znacznie dalej na północ, statek Endeavour znowu wpadł na rafę. Awaryjny postój znowu zaowocował powstaniem osady, później miasta - Cooktown.
Powyżej moje wspomienie Cooktown.
Wspomnienia, wspomnienia sprzed kilku lat.
Z dzisiejszej perspektywy bliżej mi do Beethovena.
Coś mnie napadł dzisiaj apetyt na Sonatę Kreutzerowską.
Najpierw akcent polski.
Beethoven napisał tę sonatę w roku 1803, premiera odbyła się dokładnie w 33 rocznicę dotarcia przez kapitana Cooka do Whitsundays (24 maja 1803).
Dedykacja brzmiała: "Sonata mulattica composta per il mulatto Brischdauer [Bridgetower], gran pazzo e compositore mulattico".
W moim , wolnym, tłumaczeniu - Murzyńska sonata skomponowana dla Mulata Bridgetower-a, wielkiego szaleńca i murzyńskiego kompozytora.
Jednak natychmiast po premierze George Bridgewater pokazał swoje szaleństwo, obraził uwielbianą przez Beethovena kobietę.
Beethoven natychmiast zmienił dedykację. Tym razem wybrał słynnego skrzypka - Rudolfa Kreutzera. Ten z kolei odmówił wykonania sonaty oceniając ją jako "oburzająco niezrozumiałą".
Gdzież ten polski akcent?
Oto on - George Bridgewater urodził się w Bielsku Białej!!! - KLIK.
Na marginesie wspomnę jeszcze, że Sonata Kreuzerowska była inspiracją do dość skandalicznej noweli Lwa Tołstoja, tytuł ten sam.
Po takim przygotowaniu mój apetyt na sonatę dosięgnął szczytu i wydaje mi się, że znalazłem wykonanie uzasadniające wszystkie użyte wcześniej dedykacje i epitety.
Uwielbiam poznawac szczegoly wydarzen niby znanych a wcale nie do konca znanych.
ReplyDeleteAkurat w tym wpisie jest ich sporo - geograficznych i muzycznych. Fajny tytul im nadales.
Dzisiaj pewnie nie znajde czasu na Sonate ale przyrzekam wysluchac w czasie weekendu by w ten sposob uczcic te rocznice.
Piekne zatoki, szczegolnie Whitsundays.
Mnie bawi zestawianie nie mających nic z sobą wspólnego wydarzeń, w tym wpisie - sonatę Kreutzerowską i kapitana Cooka.
DeleteAlbo, że Murzyn urodził się w Bielsku Białej, a nie w Czarnej Białostockiej???
Jeśli chodzi o Sonatę Kreutzerowską, to dla sprawdzenia zajrzałem do wykonania Anne Sophie Mutter. Nie kwestionuję jej pozycji jako skrzypaczki, ale akurat w tej zwariowanej sonacie wyjątkowo pasują mi ci własnie wykonawcy - Mołdawianka i Turek.
Tak, smieszne z tym Murzynem.
ReplyDeleteMoj maz , czesto pracujacy na wyjazdach czyli majacy stycznosc z przeroznymi ludzmi, jednego razu poznal czarnego o nazwisku Kudlinski.
W USA oni czesto nazywaja sie White, z kolei biali Black albo Brown.
Zawsze mnie dziwilo ze w nazwiskach wystepuja te dwa kolory, czasem green, ale nie ma np zoltego czy rozowego.
Moze odbiegne zupelnie od tematu ale dodam ze pochodzacy z indianskich plemion nosza nadal tradycyjne nazwiska, jak Siedzacy Bizon czy cos takiego. Ciekawi mnie czy tak maja w metryce i paszporcie ale nigdy nie zglebilam tematu wiec nadal nie wiem.
Dobrego zdrowego weekendu.