Sunday, February 2, 2025

Pewna Legenda

Mam na imię Lech.
Polacy kiwają głową ze zrozumieniem - wiadomo początek państwa polskiego... 

Bardzo dawno temu w pewnej słowiańskiej osadzie żyło trzech braci, Lech, Czech i Rus. Żyli pod wielkim świętym dębem, spod którego tryskało święte źródło, z którego pił święty koń. Bracia żyli w zgodzie ze sobą i harmonii z naturą, we wszystkim słuchając się starego i mądrego kapłana, który wiedział wszystko o naturze, ludziach, życiu i świecie. Leczył doradzał i tłumaczył sny, zarówno młodym, jaki stary. Braciom kiedyś przyśniły się konie, a kapłan powiedział im, że te sny im się niedługo spełnią. Gdy byli młodzieńcami ich ojciec podarował im trzy źrebaki, o które mieli dbać, by im służyły. Kapłan osady podarował im jeszcze jednego, białego konia. Przykazał im, by wyruszyli w drogę i podążali za tym właśnie koniem, aż dotrą do wielkiej północnej świątyni.  

Źródło TUTAJ.

Dziwna sprawa, że w swoim długim życiu nie spotkałem fizycznie osoby o tym samym imieniu.

W moim przypadku sprawa ciągnie się przez 2 generacje.
Moi dziadkowie mieszkali na Mazowszu, w zaborze rosyjskim, to był okres zaostrzenia restrykcji, docierały również informacje o dyskryminacji osób polskiego pochodzenia w zaborze niemieckim.
Moja babka w odruchu sprzeciwu postanowiła nadawać swoim dzieciom starosłowiańskie imiona - Ludmiła (1892),  Lech (1897),  Ziemowit (1902).

Ja urodziłem się w roku 1941, pod okupacją niemiecką, moja Matka wspominała, że nadając mi to imię moi Rodzice dodawali sobie otuchy.

Pozostało świadectwo urodzenia...


Lech Lecha...

Tak minęło ponad 80 lat aż 2 lata temu przeżyłem szok.

Właśnie wtedy zainteresowała mnie tematyka stosunków izraelsko-palestyńskich, od tego czasu otrzymuję regularnie biuletyn The Jewish Independent Media - KLIK - moim zdaniem bardzo bezstronny i ciekawy.

Pod koniec października 2023 w biuletynie przeczytałem wiadomość, która mną wstrząsnęła - w tym tygodniu wypada Parashat Lech Lecha...

Co to jest???

Jak to co? 


Proszę kliknąć w powyższe zdjęcie...

A więc - Lech Lecha - znaczy po prostu - idź... do ziemi, którą ci przeznaczyłem.

Chwileczkę... a co przykazał kapłan legendarnym braciom - by wyruszyli w drogę... na północ.

W oczywisty sposób skojarzyło mi się to z nazwą jaką nadały Polsce niektóre kraje:
- Iran - لهستان - Lahastan.
- Turcja używała podobnej nazwy przez długie lata, ale ostatnio zmieniła na Polonya.

I jeszcze jedno - słowo Lech - to zdecydowanie nie brzmi mi po słowiańsku - co innego Listek, Leszek, Zlechic, Szlachcic, ale Lech - długie L i gardłowe CH/H - z tym osłuchałem się podczas dwuletniego pobytu na Bliskim Wschodzie.

Na tej podstawie wysnułem swoją własną fantazję...
Początek VII wieku, ziemie należące kiedyś do Kanaanitów, Filistynów, Izraelitów zostają opanowane przez Muzułmanów. Rozpoczyna się masowa emigracja Żydów - do Hiszpanii, do Syrii, Turcji, Grecji.
W Turcji powstaje plemię Chazarów - KLIK - i tu znajduję istotną wskazówkę - "Na początku IX wieku procesy centralizacyjne w Chazarii spowodowały wprowadzenie judaizmu jako jednolitej religii dla wszystkich plemion."
Logiczne wydaje mi się, że w tej sytuacji Chazarowie recytowali Torę i słowa, które usłyszeli od Boga - Lech Lecha. 

Bracia wysłani na północ przez kapłana powtarzali na głos te słowa aby dodać sobie otuchy.
I odwrotna strona medalu - te właśnie słowa zasygnalizowały Słowianon zbliżanie się Chazarów, naturalne wydaje się, że pomyśleli, że przybysze przedstawiają się podając swoje imię - Lech.

Wyznam, że w tym momencie ta legenda przestała być taka pewna.

Zastanawiam się jak ja - Lech - powinienem odpowiedzieć na to bratnie wezwanie.

Czas oczekiwania wypełniam sobie licznymi Lech Lechowymi rozrywkami:
Bingo!


Piosenka...

Posłuchać można tutaj - KLIK choć trochę licha.

Krzyżówka...


Najsmaczniejsze na koniec...


Uwaga: w tym roku Parshat Lech Lecha wypada 1 listopada.

P.S. Kanał Youtube oferuje kilkadziesiąt filmików na ten temat - niektóre bardzo ciekawe - KLIK.
Znalazłem również wersję polską - KLIK.

27 comments:

  1. Znaczy się, że hasło Lech Lecha jest dla ludzi, którzy w domu nie potrafią siedzieć kamieniem? Zatem dlaczego mamy Jasia Wędrowniczka, a nie mamy Lecha Wędrowniczka?

    No i z tymi braćmi mi się nie zgadza. Lech może i miał na imię Lech, ale prawdziwe imię Czecha to Pepik, a Rusa - Kacap.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zresztą tych braci było więcej. Był jeszcze brat Rusin, bratanek Madziar, brat Jugol, a Szwab był tylko szwagrem i to nielubianym...

      Delete
    2. Jak to mówią - było braci siedmiu, same bohatery...
      Mnie jednak zainteresowała nie fizyczna osoba lecz wołanie.

      Delete
    3. Zniknął gdzieś mój pierwszy komentarz, ten jest tylko dodatkiem i dlatego wygląda trochę bezsensownie. Zajrzyj do spamu, może tam jest?

      Delete
    4. Znalazłem - ujawniłem...
      "Lech Lecha jest dla ludzi, którzy w domu nie potrafią siedzieć kamieniem?"
      A może odwrotnie - Bóg ponagla Abrama - Idź!

      Delete
  2. Kiedyś Iranka w mojej pracy pytała mnie, czemu w jej języku Polska nazywa się Lachestanem. Spytałam tatę, historyka, i wychodzi na to, że dla osób na Bliskim Wschodzie Polacy są Lachami- to pochodzi od słowa las czy coś w tym stylu. I że tak można spokojnie nazywać Polaków ,,z bardzo dawna'', nie wiem czy chodziło mu ,,przed Polanami'', czy tak Bliski Wschód nazwał Polan.
    Moje imię niby jest polskie, ale kiedy słyszłą je osoby o azjatyckich, szczególnie hinduskich korzeniach, pytają mnie, czemu mam tak ,,hindusko'' się nazywam, bo pierwsza część mojego imienia oznacza u nich ogień.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To Ty powinnaś spytać Irankę - dlaczego, to w końcu jej język.

      Delete
  3. Razem z Tobą znam 3 Lechów, w tym brat mojego ojca, wcale nie takie rzadkie i miałam ucznia o nazwisku Lech.
    Akurat w Twoim przypadku imię potwierdziło losy, bo zaszedłeś daleko...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Być może po wojnie zaczęło wchodzić w życie - w naszej historii ostatnich lat mamy dwóch bardzo znanych Lechów, ale ja nie spotkałem żadnego.

      Delete
  4. Moje imię jest pochodzenia starogermańskiego i oznacza walkę. Tymczasem niespotykanie spokojny ze mnie człowiek. Tylko czasami się "wkurzam" ale nigdy nie walczę...
    No ale Lech to potęga przecież!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście - osoba, która ma walkę w imieniu wzbudza taki respekt, że ma spokój.

      Delete
  5. Ale się Lechu zakorzeniłeś w historii...
    A ja tak bardziej przyziemnie...Pączki to pączki, nawet gdy mają kształ (roz)gwiazdy i są odświętne ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czy gwiazdy mogą pączkować? Oto jest pytanie.

      Delete
    2. Trzeba by było zapytać gwiazd. Tyle ich w rozmaitych mediach i do tego różnego kalibru :-)

      Delete
  6. Gdy jeszcze mieszkalam w Polsce znalam albo slyszalam o niejednym Lechu czyli nigdy nie myslalam iz jest rzadkim imieniem.
    Mam podobnie z panienskim nazwiskiem - nigdy nie spotkalam ludzi o takim samym oprocz dalszej rodziny. Nawet na skale calego kraju prawie nigdy. Dodam ze mnie to bardzo cieszylo. A gdy probowalam dojsc pochodzenia to slyszalam roznie - ze wzielo sie od czasu potopu szwedzkiego, ze jest irlandzkiego pochodzenia co do mnie przemawia - czyli do dzisiaj nie wiem i juz nie dociekam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No proszę, Jotka też spotkała Lechów, tylko ja jestem miałem takiego pecha.

      Delete
  7. Lechu, złoty...
    mało brakowało, a polska waluta nazywała by się LECH. Maciej Miechowita opisuje legendę o Lechu i Czechu. Byli Słowianami, którym początek dał Jawan, syn Jafeta, poprzez Eliszę( w org. Helisa). Jawan zapoczątkował Greków, Heladików, czyli Eolów. Korzenie Słowian to Chorwacja i Sławonia. Rus był niepewnym bratem Lecha, niektórzy uważali, że to jego wnuk... . Tak to jest napisane w "Kronice Polaków"...
    Od lat staram się ustalić, jak na imię mieli Bracia Rojek( ilu ich było?) i trzej Budrysi -może ktoś coś wie i się nie boi napisać?
    mroczny jeździec

    ReplyDelete
    Replies
    1. Korzenie Słowian - Chorwacja, Słowenia - oczywiście. Rzecz w tym, że w tych krajach nikt nie słyszał o imieniu Lech.
      Na stronie Deon.pl znalazłem informację, że imię Lech, to imię wtórne, poprzedzone imionami Lestek i Leszek.
      Więc z uporem maniaka powtórzę - osoba o imieniu Lech nie istniała w okresie formowania się państwa polskiego, natomiast słowo-wezwanie Lech można było usłyszeć.
      I jeszcze jedno ze strony Deon - "..nazwę Lechici wiązano etymologicznie z chytrością, przebiegłością."
      ( https://deon.pl/imiona-swietych/leszek,5444 )
      Czy to się z kimś nie kojarzy?

      Delete
    2. Legendy, legendy...
      Pierwszą historię Polski w j. łacińskim ogłosił drukiem Miechowita za króla Zygmunta. Przez 500 lat nie była tłumaczona na j. polski. To był pierwszy akademicki podręcznik do historii Polski i krajów ościennych.
      Już Józef Flawiusz( zm. 94 r. po Chr.) pisał o pochodzeniu Słowian i ich wędrówkach. I to on właśnie napomyka o Jawanie -Eolach-Słowianach-dzisiejszej Chorwacji, Dalmacji, Macedonii itd. O Lechu i Czechu pisał lekarz Prokopiusz z Cezarei( zm. 561 r. po Chr.) i jego naśladowcy -Biondo(1463 r.) oraz Antonius Sabellieus(1506 r.). Zresztą Słowianie na ziemiach polskich byli różnie nazywani-Lechitami, Wandalami, Windami a nawet Gotami...Taką historię ludzie Renesansu znali, ci co potrafili czytać po łacinie...Później historię Polski zaczęli pisać historycy niemieccy itd, itd. ..., ale znalazł się Długosz itd., a po Długoszu właśnie Miechowita.
      Drogi Lechu, jak się ktoś uprze, to nie ma siły-ja tylko przedstawiłem pierwszy podręcznik do historii Polski, który nie był dostępny dla przeciętnie wykształconego Polaka przez 500 lat! Nie znam strony Deon. pl , ale chętnie sprawdzę i to źródło. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czytania Kroniki Polaków Miechowity...
      mroczny jeździec

      Delete
    3. Lech Poznań fanów tysiące ma...
      mroczny jeździec

      Delete
  8. Lecha na żywo nie widziałam, ale z pewnym Leszkiem chodziłam do klasy. Może dlatego darzę sentymentem te imiona, bo raczej się lubiliśmy. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Leszek - oczywiście - to znane, uznane, historyczne imię. Ja też poznałem kilku Leszków, zresztą większość osób w Polsce mówi do mnie - Leszek.
      Co istotne - Leszek doczekał się kanonizacji - jest święty Leszek, imieniny 3 czerwca.
      Świętego Lecha nie ma i moi rodzice musieli dać mi drugie imię żebym mógł być ochrzczony.

      Delete
  9. Lech Wałęsa też szedł, aż doszedł do urzędu Prezydenta oraz nagrody Nobla. Ty doszedłeś na Antypody. Więc coś w tym chodzeniu jest:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wydaje mi się, że mój wędrowniczy los to zaprzeczenie tekstu ze świętej księgi.
      Ja nigdy nie słyszałem wezwania a do tego jeszcze od Boga. Moje życie to łańcuszek zaskakujących wydarzeń i wąskich furtek, które udawało mi się zauważyć.

      Delete
  10. A Lech Wałęsa to co? A Lech Kaczyński?
    Chociaż to chyba złe przykłady, bo postacie dosyć żenujące.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oczywiście wiem o istnieniu tych Lechów, w Australii to niemal rytuał - gdy powiem swoje imię, rozmówca rozjaśnia się - wiem, wiem Lech Walesa (albo Łalesa).
      Ja oceniam raczej pozytywnie obie te osoby i bardzo mnie smuci, że w Polsce to wciąż temat sprzeczek :(

      Delete
  11. Albo Łalesa, albo Walens. Internowany Wałęsa wyznał bratu, że są potomkami cesarza Walensa( panował 364-378). Historycy nie podjęli jeszcze badań w tej kwestii...
    mroczny jeździec

    ReplyDelete