Friday, September 1, 2017

Blaski i cienie systemu bezgotówkowego

W dzisiejszych wiadomościach porannych sporo uwagi poświęcono ocenie skutków wprowadzenia bezgotówkowych świadczeń społecznych w kilku, zamieszkałych przez Aborygenów, rejonach Australii - KLIK.
 Prawie połowa nałogowych pijaków pije mniej, prawie połowa nałogowych hazardzistów wydaje mniej na gry hazardowe, podobnie osoby uzależnione od narkotyków - komentuje minister odpowiedzialny za ten projekt.

System jest prosty - osoby otrzymujące świadczenia socjalne otrzymują 20% w gotówce wpłacanej na ich konto w banku, 80% wpłacane jest na specjalną kartę debitową, którą nie można płacić za alkohol, płacić w kasynie, itp. Szczegóły tutaj - KLIK.

Los Aborygenów w Australii to zbyt skomplikowana sprawa, aby się na jej temat całościowo wypowiadać. Wspomnę więc tylko, że po uzyskaniu pełnych praw obywatelskich oraz prawa własności do niezagospodarowanych ziem swoich przodków powstało wiele ośrodków zamieszkałych przez Aborygenów całkowicie zależnych od świadczeń socjalnych. Jedyne osoby pracujące w tych okolicach, to służba zdrowia, nauczyciele i budowlańcy - prawie wyłącznie "biali".

10 lat temu sytuacja w tych ośrodkach stała się tak krytyczna (pijaństwo, narkotyki, znęcanie się nad kobietami i dziećmi), że rząd podjął bardzo energiczną akcję interwencyjną z udziałem wojska - KLIK.
Oczywiście akcja wywołała falę krytyki - pogwałcenie praw - doczekała się nawet nagany w ONZ. Nie jestem pewien jakie są długofalowe skutki tej interwencji. Prawdę mówiąc, to wiadomość, że karty bezgotówkowe funkcjonują w 3 ośrodkach, zaskoczyła mnie. Wydawało mi się, że zostały wprowdzone we wszystkich ośrodkach zamieszkałych przez Aborygenów.

Rząd ogłasza sukces, krytycy zwracają uwagę na negatywne skutki uboczne takiego systemu. Podsumowałbym to prosto - zasady wolnego rynku - skoro gotówka stała się towarem deficytowym, to jej wartość wzrosła. Okazuje się, że niektórzy posiadacze kart bezgotówkowych sprzedają ich zawartość za ułamek ceny - n.p. zatankuj na moją kartę paliwo za $30 i zapłać mi za to $20 w gotówce.
Wzrosła również ilość napadów rabunkowych oraz prostytucja.

Niestety trudno jest wprowadzić obrót bezgotówkowy częściowo. Wizjonerzy komunizmu logicznie propagowali całkowitą likwidację pieniądza. Zanim to jednak zrobili, to sami obrośli w pieniądze i pomysł całkowicie przepadł.

4 comments:

  1. Ci ludzie zostali pozbawieni całego naturalnego systemu,w którym żyli,żadne półśrodki tego nie rozwiążą.

    archato

    ReplyDelete
  2. Zgadza się. Ich naturalny system już nigdzie na świecie nie istnieje. Na początku XX w. Australia postawiła na radykalne rozwiązanie - cywilizacja na siłę. Zabieranie dzieci rodzicom i umieszczanie ich w ośrodkach gdzie pobierały naukę i były przysposabiane do zawodu.
    Oczywiście humanitarna zbrodnia i tragedia, ale jednak prawie wszyscy Aborygeni, którzy partycypują na równych prawach w australijskiej polityce i życiu społecznym, pochodzą właśnie z tej "stolen generation".

    ReplyDelete
  3. Jak to jest... Z jednej strony nienawidzą nas, białych prawie wszyscy, a z drugiej chcą się do nas upodobnić i z nami utożsamić. W Korei operują sobie nosy i oczy, w Stanach się wybielają, w Indiach ci o najbardziej jasnej karnacji należą do najwyższych kast. Co za tym stoi, że nasza rasa wywołuje tak skrajne emocje?
    Czy Aborygeni też mają "kompleks" białego człowieka?

    Chociaż dzisiaj młodzi ludzie mają trochę inne upodobania:-)
    https://youtu.be/HjSh_esW9W4

    ReplyDelete
    Replies
    1. Biała rasa, skrajne emocje. Przyczyna chyba prosta - biała rasa zdominowała świat na ponad 1000 lat, jej pozycja jest kwestionowana dopiero od kilkudziesięciu lat.
      Aborygeni - kompleks białego człowieka - chyba nie, chyba raczej odwrotnie. Kłopot w tym, że w moim stanie, Wiktoria są oni praktycznie nie widoczni. W wiadomosciach pojawiają się gdy osiągną jakiś sukces, albo gdy jest jakiś protest. Jedno i drugie dość rzadko.

      Delete