Australijska Heart Foundation ostatnio oznajmiła, że "tłuste" mleko może być dobre dla zdrowia - KLIK.
Napisałem tłuste w cudzysłowie, bo za moich młodych lat były dwa rodzaje mleka - prawdziwe i odciągane.
Na tym prawdziwym, już po kilku godzinach odkładała się smakowita warstwa śmietany.
Proszę zwrócić uwagę na zdjęcie na zlinkowanej w pierwszej linii stronie - półki z mlekiem w supersamie. Na pierwszy rzut oka naliczyłem tam ponad tuzin rodzajów opakowań. Domyślam się, że zawierają substancje sprzedawane pod nazwą mleko.
A co jest w środku?
Przypomina mi się czytana dawno temu książka In Defense of Food, autor Michael Pollan - KLIK.
Wspomniał on w tej książce, że około roku 1937 w USA wprowadzono Akt Czystej Żywności, który wymagał od producentów żywności umieszczania etykiety IMITACJA, na każdym produkcie, który... jest imitacją. W latach 1970 przemysłowi udało się znieść to wymaganie i zapanowała wolność.
Więcej moich uwag na temat tej książki - TUTAJ.
Natomiast mleko nieodciągane i niewzbogacane środkami zubożającymi - mój boże - Heart Fundation ma na koncie szczytną misję promowania odchudzanego mleka przez ostatnie 20 lat. Oni na pewno nie zginą, co innego ich zwolennicy.
Widziałam na półce "łąkowe"- zdziwiłam się, bo z mlekiem miało mało wspólnego...
ReplyDeleteCo za czasy...
Malo wiem na temat mleka bo ani pije ani uzywam ale przypadek sprawil ze tyle co na swym blogu , w nostalgicznym poscie, pytalam czy w Polsce nadal istnieje dostawa mleka pod drzwi.
ReplyDeleteNo i widze w sklepach przerozne rodzaje mleka i jego ubocznych produktow wiec wydaje mi sie ze jego milosnicy maja w czym wybrac, ich sprawa jest czytac sklad - a takze ze pewnie polowa marnuje sie bedac nie zuzyta.