Sunday, February 9, 2020

Niedzielne czytanie - utrata smaku

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi...«


Ewangelia wg św Mateusza 5, 13-16

W ostatni wtorek kolejne odwiedziny u potrzebujących pomocy.
Młoda kobieta, mieszka w małym domku (granny flat) na zapleczu nieco większego domu. Przed domkiem bałagan, w środku bałagan. Niewielki pokój, przypadkowe meble, na środku pokoju podwójny materac, na nim baraszkuje dwójka dzieci (2,5 roku i 10 miesięcy).

W jaki sposób możemy ci pomóc?
W zeszłym tygodniu wyłączyli nam gaz. Obecnie gotuję posiłki na zewnątrz, na barbeque na butlę gazową.
Prosimy o pokazanie zaległego rachunku/powiadomienia o odłączeniu gazu.
- Nie mam, wszystkie rachunki przychodzą do ojca moich dzieci.
- Czy wiesz która firma dostarcza wam gaz?
- Nie wiem, wszystko załatwia ojciec moich dzieci. To on załatwił to mieszkanie.

W tym momencie dzieci, szczególnie to starsze, są już w stanie wysokiego podniecenia. To niewątpliwie skutek naszej wizyty, dzieci koniecznie chcą zwrócić na siebie uwagę.
Mój partner stara się wykazać zainteresowanie dzieckiem, ja staram się zorientować w sytuacji rodziny.
- Gdzie mieszkaliście przedtem?
- Byłam bezdomna, na ulicy z dziećmi. Opieka społeczna załatwiła nam pobyt w azylu dla kobiet. Ojciec moich dzieci załatwił nam to mieszkanie.
Zastanawia mnie ten zwrot: nie partner, ale "ojciec moich dzieci".


To jest nasze sąsiedztwo, dość dobra dzielnica, mieszkania odpowiednio drogie. Pytam o dochody rodziny.
Matka otrzymuje całkiem przyzwoity zasiłek rodzicielski. Wnioskuje z tego, że nie poinformowała opieki społecznej o dochodach swojego partnera, przepraszam - ojca jej dzieci. 
On pracuje w firmie przeprowadzkowej, dochody zależą od ilości zleceń.
Nie wiemy czy i na ile partycypuje w kosztach utrzymania.

W tym momencie widzę, że wysiłki mojego partnera nie przynoszą efektu. 
Starsze dziecko ciągnie matkę za włosy, hej - wołam. Za słabo, za późno. Matka wydaje okrzyk bólu, chłopak triumfalnie pokazuje nam pęk wyrwanych włosów.
Mój partner próbuje przekazać dziecku swoją dezaprobatę.
Ja...czuję się jak ta sól bez smaku, zdatna tylko do wyrzucenia i podeptania.

Daję kobiecie vouchery żywnościowe wartości A$100 i proszę o kontakt gdy będzie miała w ręku rachunki za gaz, elektryczność, wodę.

Wychodzimy z poczuciem porażki. 
Za łagodny ten św Wincenty. Może powinienem się zgłosić do Armii Zbawienia?
Co armia to armia... chyba.

2 comments:

  1. Mam uczucie ze takich sytuacji rodzinnych jest coraz wiecej, coraz wiecej rozwiedzionych malzenstw, dzieci bez nalezytej opieki i milosci.
    Tutaj wciaz sie uswiadamia matki o naleznych prawach i sposobach otrzymywania pomocy ze strony ojca.
    Niestety gorzej to wyglada gdy byl to tylko zwiazek partnerski a ojca pozniej ciezko znalesc i prawnie sklonic do regularnej pomocy. Jeszcze gorzej w zwiazkach ludzi z patologiami i bez pracy - ale w kazdym takim najbardziej sa pokrzywdzone dzieci i bardzo czesto od mlodu przesiakaja modelem zycia "rodzicow".
    W opisanym wypadku wydaje mi sie ze kobieta poddala sie losowi, stala sie bierna, nic nie robi by poprawic swa sytuacje bo napewno istnieja drogi i sposoby, poza tym pomogli by jej znalesc prace. nie winie jej za stan rzeczy, jedynie ta biernosc, to liczenie na niewiadomo na co - bo ja bym walczyla, domagala sie, robila cos dla poprawy warunkow zycia dzieci. Ojciec widac ze pomaga ale skoro nie wystarcza to powinna tez cos w to zycie wnosic.
    Poza tym mozna byc ubogim a dom trzymac w czystosci i higienie.
    Trudno sprawiedliwie ocenic sytuacje ale ta kobieta nie robi na mnie dobrego wrazenia.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pisząc o swoim poczuciu bezuzyteczności miałem na mysli brak spójności licznych akcji społecznych.
      Fakt - dziewczyna z dziećmi wylądowała na ulicy. Według mnie od tego momentu powinna mieć stałego opiekuna społecznego, który będzie koordynował akcje licznych instytucji państwowych i społecznych. W istniejącym stanie koszta są duże, efekty nieznane a przyszłość matki i dzieci bardzo niepewna.

      Delete