Jak to dobrze, że w tym przypadku, fonetyczna pisownia słowa Christmas nie powinna kojarzyć się z Bożym Narodzeniem.
Bo nie powinna.
Kilka dni temu, na pobliskiej ulicy, zauważyłem taką dekorację...
Nie wiem, ale moja pierwsza myśl była - gdyby Józef i Maria zobaczyli takie zgromadzenie, udaliby się w inne miejsce.
Zdecydowanie! Koszmarki tego typu, niezależnie któremu spośród liturgicznych wydarzeń są dedykowane, rozśmieszają mnie totalnie. A potem zasmucają.
ReplyDeleteU mnie, pewnie w calej USA, pelno takich. Na moim osiedlu przez kilka ostatnich lat byl taki "gorliwy" sasiad ktory z kazdej okazji bo np halloweenowej tez, podobnie dekorowal swoj ogrod - i widocznie sie ludziom podobalo bo w tym roku widze ze wszyscy jego najblizsi zrobili podobnie czyli caly ich blok to jedna wielka dmuchana dekoracja.
ReplyDeleteMnie sie nie podoba bo nie lubie przesady w czymkolwiek a te dmuchawce to straszna tandeta. Niemniej wolnoc tomku w swoim domku....
My, nasze sasiedztwo, zreszta to jest ogolnokrajowe, mamy swoja strone internetowa poswiecona sprawom osiedla, bardzo pozyteczna rzecz nawiasem mowiac - i wyczytalam na niej protest innych mieszkancow, w sensie ze to szmira, ze za duzo, ze niegustowne - ale inni odpowiedzieli wlasnie tak - ze musimy to zniesc bo na swojej wlasnosci facet moze robic co chce.
A u tego faceta sa nawet helikoptery.......
"...pewnie w całej USA"
DeleteCo pewne, to pewne.
Na bogato 😆
ReplyDelete