Friday, December 27, 2019

Świąteczne migawki

Świąteczne prezenty...

Od wnuczki, która pasjonuje się rękodziełem


Od wnuka, który interesuje się przyrodą


Od drugiego wnuka otrzymaliśmy powieść opartą na biblijnych motywach, to na później.
Póki co ruszyliśmy w drogę.

Aparat fotograficzny skłamał. Tam nie było żadnego błękitu, tylko szare, zadymione niebo.


Dopiero gdy zjechaliśmy z szosy aparat zarejestrował rzeczywistość.


Nię będę opisywał czasu spędzonego przy stole choć było go sporo. Natomiast w drugi dzień Świąt, dość wcześnie rano wyszedłem przed dom. Było chłodno więc założyłem kurtkę. 
Czerwoną kurtkę. 
I już po chwili dołączył do mnie towarzysz w dokładnie takich samych barwach.


Rozejrzałem się dookoła. Z oddali przyglądał nam się mieszkaniec tych terenów - królik.


Po kolejnej sesji przy stole ruszyliśmy w podróż powrotną. W czasie gdy myśmy biesiadowali ktoś pracował.
Plony trwających tu obecnie sianokosów.


 Dziękuję wam bezimienni karmiciele i towarzyskie zwierzęta za beztroskie dni.

1 comment:

  1. Ale fajne prezenty otrzymales od wnukow....
    Takie chyba ciesza najbardziej bo nie tylko wlasnorecznie zrobione ale przez osoby bardzo kochane. Wyglada ze znaja Twoj gust i dobrali bardzo trafnie.
    Pochwale sie ze ja nadal trzymam kilka drobiazgow zrobionych przez moje dzieci gdy byly jeszcze mlode - a obecnie maja 47 lat, sa blizniakami, i oni widzac i wiedzac o tym sa bardzo zadowoleni ze nadal posiadam, ze nadal doceniam i holubie.

    ReplyDelete