Znajomi w swoich listach pytają czy dotknęły nas w jakis sposób pożary, które pustoszą Australię.
Rzeczywiście pustoszą, nigdy jeszcze nie było tylu pożarów w ostatnich miesiącach roku.
W tym otoczeniu Melbourne wydaje się być oazą.
Pierwsze 10 dni grudnia były najchłodniesze w meteorologicznej historii miasta. Jak dotąd mieliśmy tylko 3 upalne dni. Najgorętszy w ostatni piątek, 43C, ale już przed północą temperatura zaczęła się obniżać i następnego dnia było 21C i tak będzie aż do soboty.
Dzisiaj wstałem dość rano, wyszedłem na dwór, i poczułem szczypanie w oczach, krajobraz mocno zamglony. Najbliższe pożary są około 400 km stąd, ale jednak dają o sobie znać.
A więc, zanim się rozpłaczę, życzę swoim Czytelni(cz)kom radosnego okresu świątecznego
oraz przyjaznych układów ze soba i z otoczeniem w Nowym Roku.
Przykro ze macie w Australii takie tragiczne wydarzenie.
ReplyDeleteMilych i spokojnych Swiat, Lechu.
Najmilszych, najspokojniejszych i najbezpieczniejszych Świąt, Lechu.
ReplyDeleteSpokojnych Świąt!
ReplyDeleteSerpentyno, Errato, Salmiaki - dziękuję bardzo za życzenia i obecność na tym blogu
ReplyDeletePozdrawiam świątecznie i dziękuję za odwiedziny. Zainteresował mnie ciąg dalszy Tatuażysty. Czy mogę prosić o więcej szczegółów.
ReplyDeletedopisałem.
DeleteŻyczę roku wypełnionego dobrymi lekturami.
Dla Ciebie również wszelkiego dobra na ten czas już poświąteczny, ale i na cały nadchodzący nowy rok.
ReplyDelete