26 stycznia - Australia Day.
Atmosferę świąteczną poczułem już dzień wcześniej...
Wiadomości państwowej telewizji ABC - spikerowi aż włosy stanęły z emocji a przekazana wiadomość znaczyła, że turniej Australian Open nie będzie już mnie zbyt interesował (wiadomość o wyeliminowaniu Igi Ś podano dzień wcześniej).
W przeddzień święta ogłoszono wyniki nominacji na Australian of the Year i im poświęcę więcej uwagi gdyż były dla mnie zaskoczeniem.
Najpierw wspomniano laureatkę z roku 2024 - Georgina Long - KLIK - onkolożka bardzo zasłużona w zwalczaniu melanomy, odmiany raka która bardzo ostro atakuje Australijczyków.
Pani Long miała okazję powiedzieć kilka słów i powiedziała - że sporo efektów jej pracy zostało stracone gdyż jakiś bardzo zaraźliwy program społecznościowy wypromował środek na błyskawiczne opalanie, który gwarantuje piękny kolor skóry a przy okazji raka.
Potem była prezentacja tegorocznych laureatów...
Zaczęło się normalnie - kategoria - Local Hero - dwie panie,
Kategoria - Young Australian of the Year - pani dr Katrina Wruck
- osoba o korzeniach Aborygeńskich, doktor w dziedzinie chemii szczególnie zainteresowana zapobieganiu skażeniu wody, które powoduje u wielu Aborygenów gorączkę reumatyczną (rheumatic fever ). Badania dały również komercjalny rezultat - proszek do prania wielokrotnego użytku.
Kategoria - Senior - Brother Thomas Oliver Picket -
- powyżej w towarzystwie premiera Australii.
Działalność charytatywna w organizacji chrześcijańskiej ( stąd tytuł brother ), która produkuje wózki inwalidzkie dla dzieci, które nie mogą chodzić.
Organizacja - Wheelchairs for Kids - KLIK - to zespół kilkuset emerytowanych mężczyzn, którzy produkują wózki specjalnie dostosowane do potrzeb dzieci w krajach trzeciego świata - wytrzymałość, mała waga, zdolność poruszania się w trudnym terenie.
Wyznam, że łza zakręciła mi się w oku - toż to rodzaj działalności, o jakiej opowiadały mi 70 lat temu zakonnice w szkole podstawowej.
Że coś takiego toleruje się w politycznie poprawnej Australii? I jeszcze przyznaje nagrody.
Brat Oliver wspomniał również o roli kobiet, które dodają wózkom matczynego ciepła wyposażając je w miękkie narzuty, poduszki i miękkie lalki
Wyprodukowali ponad 55,000 wózków, które trafiły do ponad 80 krajów - na liście jest większość krajów Afrykańskich, ale także Białoruś - 130, Ukraina - 85.
I wreszcie Australian of the Year 2025 - Neale Daniher -
Powyżej w towarzystwie córki i premiera Australii.
Kiedyś czołowy zawodnik futbalu australijskiego, 12 lat temu zdiagnozowany z motor neurone disease, choroba nadal uważana za nieuleczalną.
Neale założył organizację charytatywną, która organizuje imprezy i zbiera pieniądze na walkę z tą chorobą. Zebrano już ponad A$115 mln.
Pojawił się też nowy akcent - jakiś neo-nazista zaatakował celebrujących Inwazję - KLIK.
Oj po nierównej drodze toczy się ten świat.
Weszlam w link ktory podajesz, ten ostatni, niezle zorganizowali sie zeby celebrowac Inwazje, tlum 25 tysiecy, no ale wspomogla ich pro-Palestyna i klimatyczni, moze i spokojny protest, chociaz zauwazylam kijki wojenne, no i duzo ulic zablokowali. Co do neo-nazisty to bardzo nieladnie ze 'zaatakowal' posiadaniem Nazi symbolu, policja oczywiscie czuwala, wiec szybko zaaresztowala.
ReplyDeleteManifestacje z okazji Dnia Inwazji mają długą tradycję, są organizowane legalnie i formalnie, to już część folkloru.
DeleteMnie tylko zawsze przychodzi do głowy pytanie - jakie było inne wyjście?
Czy ktoś przy zdrowych zmysłach wyobraża sobie, że Aborygeni mogli funkcjonować po dzień dzisiejszy w formacie kilkuset plemion nomadów całkowicie odciętych od cywilizacji?
Koniec XVIII wieku, Australię odwiedzili już Holendrzy i uznali, podobnie jak Anglicy, że nie ma tu niczego wartościowego. Przymierzała się też Francja, ale oni mieli na głowie własną rewolucję a potem Napoleonowi wystarczała Europa.
W połowie XIX wieku poważną siłą stała się Japonia - czy ktoś rozważył jak żyłoby się Aborygenom pod panowaniem japońskim?
Najprawdopodobniej Aborygenom w ogóle nie żyłoby się pod panowaniem japońskim. Brytyjczycy byli najmniej brutalni, w sumie to powinni cieszyć się że nie byli to Belgowie czy Hiszpanie.
DeleteBardzo ciekawe nominacje, wspaniali ludzie i równie wspaniałe inicjatywy. Co do obchodów - różne punkty widzenia pojawiają się wszędzie, dla jednych sukces, dla innych powód do wstydu...
ReplyDeleteSzkoła, w której pracowałam wysyła fundusze na kształcenie chłopca w Afryce. Takie małe cegiełki są ważne!
jotka
Zgadzam się, wspaniałe inicjatywy, zresztą na całym świecie chociaż Orkiestra Owsiaka chyba bije rekordy.
DeleteJednak tytuł Australijczyka roku ma również wymiar polityczny, dlatego tak zdziwiło mnie, że na listę trafiło dwóch białych mężczyzn - coś się zmienia?
Juz dawno temu zauwazylam ze nie istnieje swieto, inicjatywa, program ktory by nie mial popierajacych i przeciwnikow. Nawet w najbardziej pozytecznej inicjatywie znajda jakies wady i protestuja.
ReplyDeleteDwoch bialych mezczyzn - a niech sie zmienia a raczej wraca do jakiejs rownowagi , oceniania wedlug zaslug a nie rasy i koloru.
Ja i nie tylko ja jestesmy od jakiegos czasu (pewnie wprowadzenia DEI) tak zalewani telewizyjnymi reklamami z udzialem tych innych ze opierajac sie na nich wyszlo iz biala rasa juz nie istnieje. I oczywiscie przedstawiaja samych pieknych,, idealne rodziny, mieszkajace w pieknych domach - jakby to bylo na porzadku dziennym. Takze tematyka tych reklam , gdy jest okazja, pokazuja jak to kobiety/zony sa zawsze madrzejsze, zaradniejsze.......
Wiec jesli zmiany nadchodza a zaznaczam ze raczej chce zwyklej rownowagi, przyjme je z radoscia i ulga.
DEI - moje pierwsze skojarzenie było religijne - altare Dei - ołtarz Boga.
ReplyDeleteZnalazłem, że to Diversity, Equity, Inclusion.
U nas nie widać tego w reklamach ale więcej w programach dokumentalnych czy nawet fabularnych filmikach.
Swoją drogą awans tych dwóch mężczyzn mnie zaskoczył i raczej spodziewam się, że teraz nastąpi odwrót.