Co za zbieg okoliczności.
Jak to pogodzić?
W czasach gdy mieszkałem w Polsce znałem dobrze tylko Środę Popielcową. Jedyną informacją o Walentynkach była scena z książki Klub Pickwicka.
Gdy przybyliśmy do Australii zauważyliśmy ten obyczaj, ale jakoś nas nie wciągnął.
I tak było do roku 1999 kiedy to przydarzyły mi się bardzo zaskakujące Walentynki.
Szczegóły TUTAJ.
Czyli można inaczej. Gratuluję zdobycia wymarzonego medalu!
ReplyDeleteJa tez jestem z pokolenia, które nigdy nie celebrowało walentynek, ale myślę, ze nigdy dość okazywania sobie ciepłych uczuć.
Zgadzam się, na okazanie ciepłych uczuć każda okazja dobra.
Delete