Myślę, że większość ludzi ma już po dziurki w nosie rozważań na tematy związane z wirusem więc dodam jeszcze jedno.
Dzisiaj rano w tv zaprezentowali coś oryginalnego.
Otóż wczoraj, w piątek, na końcu długiej kolejki klientów Centrelink-u czyli naszego ZUS-u ( to osoby, które w ostatnich dniach straciły pracę ), stanął bardzo zwyczajny pan, wyjął z torby grubą paczkę banknotów 100-dolarowych i zaczął wręczać osobom w kolejce.
Dzisiaj dowiedziałem się szczegółów.
Był to właściciel kawiarni, który w czwartek musiał zamknąć swój byznes.
W piątek obudził w stanie niepokoju, nie potrafi, nie może siedzieć bezczynnie.
Co praktycznego może zrobić?
Jedyne co mógł, to poszedł do banku, podjął ze swojego konta maksymalną kwotę, jaką można było podjąć - $10,000 i dalej jak w poprzednim paragrafie.
Cała telewizyjna relacja tutaj - KLIK.
Zadziwiła mnie jego elokwencja i swoboda przed kamerą. Według mnie dorównywał czołowym komentatorom ekonomicznym.
I do tego ta wypowiedź w 4min 27 s relacji.
W kraju obowiązuje izolacja a rząd szykuje pakiet stymulujący gospodarkę.
Toż to bez sensu - wszak stymulacja oznacza interakcję, ożywienie relacji, to jest zaprzeczenie izolacji.
W obecnej sytuacji ludzi potrzebują spraw najprostszych - dachu nad głową, ciepła i pożywienia.
To praktycznie oznacza - gwarancje pozostania w wynajmowanym mieszkaniu, gwarancję ciągłości dostaw elektryczności, gazu i wody, pomoc finansowa na wyżywienie się.
A co to ma wspólnego z Grecją?
Dobroczyńca pytany o motywację powiedział - wiele lat temu przybyłem do Australii z Grecji. Jako 6-letnie, głodne i przestraszone dziecko. Wszystko co osiągnąłem zawdzięczam temu krajowi. W obecnej sytuacji to jest jedyne co mogłem zrobić.
No comments:
Post a Comment