Tuesday, March 24, 2020

Życie w cieniu wirusa

Codziennie dowiadujemy się o nowych obostrzeniach, na razie sytuacja jest dobra, ale jeszcze nie beznadziejna.

Ta dobra strona, to wolność poruszania się.
Odwiedziłem supermarket Woolworths. Stoiska z jarzynami, owocami, nabiałem - palce lizać.
No, w przypadku jajek, może tylko kciuk.
Personel bardzo sympatyczny.

Nasz kościół parafialny.


Wprowadzili "live streaming" codziennej porannej mszy.
Przed chwilą dostałem wiadomość, że od jutra będzie codzienne, godzinne, wystawienie monstrancji w namiocie na kościelnym parkingu. Parafianie mają pozostać w samochodach i wyłączyć silniki.

Nasi potrzebujący (Society of St Vincent de Paul).
Nie wolno nam odwiedzać ludzi w domach.
Dzisiaj były trzy wezwania.
Przedyskutowałem z klientami telefonicznie ich potrzeby i razem z partnerem podjechaliśmy pod ich domy i przekazaliśmy vouchery w drzwiach.

Nasze potrzeby.
Potrzeby materialne zaspokojone.
Muzyka -
Melbourne Symphony Orchestra (MSO) wprowadziła "streaming" swoich koncertów - KLIK.
Inna ciekawa inicjatywa to Melbourne Digital Concert Hall - KLIK.
W tym przypadku chętni muszą kupić bilety po $20, nie ma zniżek dla seniorów, i za to dostaną kod do "live streaming" wybranego koncertu.
Ciekawe, spróbujemy z tę sobotę.

Migawka z pory lunchu.


Nasza córka przeniosła się z rodziną na farmę.
Na razie dostarczyła nam rydze.
Okazały się gustownym dodatkiem do mojej typowej sałaty z awokado i czosnkiem.

Dodatkowym, antywiruswym, elementem była wódka.
Moja, zasadnicza, żona zażyczyła sobie Absolut.
Ja, typowy sobiepan, nalałem sobie wódki Sobieski.

Na zdrowie.

2 comments:

  1. Nie chodze do kosciola ale wiem ze i tu podobnie odbywaja sie msze , lecz tylko w tych wiekszych bo male, prowincjonalne sa nieczynne. Mozna je sluchac w radio albo na aplikacjach.
    Zazdroszcze Wam sytuacji wirusowej bo u nas ona wyglada bardzo zle.
    W moim miescie niby w poniedzialek uplynie dwutygodniowa samokwarantanna ale wydaje mi sie ze to zbyt krotki okres by zapewnil bezpieczne otoczenie. Mieszkajac sama latwo mi zyc w izolacji wiec postanawiam ja kontynuowac.
    Fajno wyglada Twoj lunch, poczestowalabym sie nim.
    Pozostan w zdrowiu, Lechu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Lunch - zapraszamy, ale w obecnej sytuacji musimy to przełożyć na lepsze czasy.

      Delete