Większość moich tegorocznych wpisów miała charakter informacyjny - co się działo dookoła.
Dzisiaj zajrzałem w nieco ukryte kąty.
Przy okazji odwiedzin w polskim sklepie zajrzałem do sąsiedniego - tajlandzkiego Halalicious - w moim wpisie tydzień temu zasugerowałem, że sprzedawane tam produkty są Halal, co spotkało się z uzasadnionymi wątpliwościami.
Z bliska wygląda to tak...
A więc jednak - Australia potrafi połączyć sprzeczności.
Restauracyjka była jeszcze zamknięta.
Restauracyjka - nie wiem jak to nazwać - dwa mizerne stoliki, mogą tam upchać maksimum 6 gości.
Kto z tego korzysta?
Dookoła jest supermarket i kilkanaście małych byznesów typu kiosk z gazetami, apteka, kilka gabinetów medycznych i pewnie z 5 podobnych restauracyjek.
Jak to wszystko ekonomicznie funkcjonuje?
Coś dla ciała...
Na początku stycznia relacjonowałem opiekę i troskę, która zalewa mnie z każdej strony.
Dobra passa trwa - dzwoniła do mnie pani farmaceutka pytając czy nowe lekarstwa, które dostałem na Christmas nie wzbudzają moich wątpliwości, czy może potrzebuję konsultacji w tym zakresie, osobistej czy wystarczy telefoniczna?
Grzecznie podziękowałem - łykam co mi przepisali i nie myślę o tym.
Jadąc na bazar zauważyłem kolejny zestaw urządzeń do ćwiczeń...
Spróbowałem, większość urządzeń wydała mi się bez sensu a to jest solidna konstrukcja, musiała sporo kosztować - rada dzielnicowa jest pewnie dumna ze swojej troski o kondycję mieszkańców.
Największe zaskoczenie na końcu - od 2 lat jestem prenumeratorem biuletynu Australijsko-Żydowskich Mediów.
Niestety w Melbourne mieliśmy sporo ataków na synagogi i sytuacja nie jest przyjemna. Przy okazji jednak przeczytałem ciekawą historię o "historycznej antypatii Irlandii do Izraela" - KLIK.
Inspiracją był zapewne fakt że Irlandia dołączyła się do PołudniowoAfrykańskiej akcji oskarżenia Izraela o ludobójstwo w Gazie. W rezultacie ambasada Izraela w Dublinie została zamknięta.
Historia Irlandii nie jest specjalnie znana, ja dość przypadkowo dowiedziałem się, że podczas I Wojny Światowej Irlandia współpracowała z Niemcami na niekorzyść Anglii.
To było działanie typu - wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem.
Po zakończeniu I Wojny, Irlandia rozpoczęła swoją własną wojnę z Anglią, która to wojna doprowadziła do powstania niezależnej Irlandii.
To jednak nie koniec - podczas II Wojny Światowej, Irlandia była bardzo oszczędna w poparciu obrony Anglii przed Niemcami.
Irlandia nie wypowiedziała Niemcom wojny, w Dublinie funkcjonowała cały czas niemiecka ambasada i tu BOMBA - w maju 1945 roku irlandzki premier Eamon de Valera - KLIK - wpisał się tam w księdze kondolencyjnej wyłożonej z okazji śmierci Adolfa Hitlera.
Muszę wyznać, że to przekroczyło moje pojęcie granic absurdu.