Dzisiaj wypadł termin mojej corocznej wizyty u optometrysty.
Wiadomo, że to już nie ten wzrok, ale z technicznego punktu widzenia wszystko w porządku.
Już po badaniu pani optometrystka doradziła krople do oczu.
- To poprawi jakość twoich łez - wyjaśniła.
Jakość moich łez?
Zastanowiłem się - kiedyż to ostatni raz ja uroniłem jakąś łzę?
Chyba podczas słuchania Mszy b-moll J.S. Bacha 4 tygodnie temu.
Przepraszam Janie Sebastianie za słabą jakość, to wina starości.
Krople kupiłem, mam nadzieję, że jedyne okazje do wykazania ich jakości będą w kategorii muzyka.
I tego się trzymaj!
ReplyDeleteTrzymać... nieco dwuznaczne to polecenie.
DeleteMoże oznaczać trzymanie łez na uwięzi, a wtedy kropelki nie będą potrzebne.
kropelki dobre są… Twoje oczka będą zadowolone.
ReplyDeleteOczka zadowolone.
DeleteTak, pod warunkiem, że będą sporo płakać.
Na szczęście powody do ronienia łez mogą być pozytywne.
tych pozytywnych powodów jest zdecydowanie więcej :))))
Delete