Raz do dziennika „Gazeta Niebieska”
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
przyszedłem rano, sam, bo nie mam pieska.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Kto pan jest, mów pan, mów w tajemnicy!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
— Ja jestem ktoś, kto się wcale nie liczy.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Siedziałem — mówię — długo w tej grocie,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
dłużej nie mogę… skumbrie w tomacie!
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Zaraza rośnie świątek i piątek.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Lecz nie pójdę w Polsce robić porządek.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Na to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: — Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Nie chce pan naprawić błędów systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Byli tu tacy trzydzieści lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Bardzo szlachetni, myśleli, że wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Krwi nie rozlali,wino mszalne wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Ach, co pan mówi? —jęknąłem na to;
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Lecz letni jęk to był, bo przecież lato.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Znaczy się, zostanę tutaj gdzie jestem,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Nie zdradzę słowem, nie zdradzę gestem.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
przyszedłem rano, sam, bo nie mam pieska.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Kto pan jest, mów pan, mów w tajemnicy!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
— Ja jestem ktoś, kto się wcale nie liczy.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Siedziałem — mówię — długo w tej grocie,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
dłużej nie mogę… skumbrie w tomacie!
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Zaraza rośnie świątek i piątek.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Lecz nie pójdę w Polsce robić porządek.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Na to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: — Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Nie chce pan naprawić błędów systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Byli tu tacy trzydzieści lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Bardzo szlachetni, myśleli, że wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Krwi nie rozlali,wino mszalne wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Ach, co pan mówi? —jęknąłem na to;
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Lecz letni jęk to był, bo przecież lato.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
— Znaczy się, zostanę tutaj gdzie jestem,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Nie zdradzę słowem, nie zdradzę gestem.
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Zostanę zatem w tutejszym klimacie,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
A Wy chcieliście Polski, no to ją macie!
(skumbrie w tomacie pstrąg).
Oryginalny tekst TUTAJ.
Natomiast ja spędzę dzisiejszy wieczór na koncercie. W programie kwintet fortepianowy F. Schuberta - Pstrąg. Fragment z tytułowym tematem TUTAJ.
No comments:
Post a Comment