Monday, November 18, 2019

Niedzielne czytanie - koniec świata... jeszcze nie dzisiaj

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział:  «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».  Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?»
 Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem" oraz: "Nadszedł czas". Nie chodźcie za nimi!  I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».  Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.  Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią.  I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.


Ewangelia wg św Łukasza 21,5-19

Koniec roku liturgicznego.
Ewangelia dobrana stosownie do okazji - wojny, przewroty, prześladowania.

Moją uwagę zwróciły słowa o wydawaniu chrześcijan do synagog.
Rzeczywiście, Dzieje Apostolskie wspominają o prześladowaniu uczniów Jezusa przez Żydów. Jednak z perspektywy 2000 lat wygląda to nieco dziwnie.

Niedzielny wpis tym razem z opóźnieniem i nie na temat gdyż niedzielę spędziłem z wnukiem, Ambrożym, w parku.

Koniec świata nas nie przerażał.







Koniec wycieczki na naszej spokojnej ulicy.


4 comments:

  1. Mnie również z lekka zaintrygowały owe synagogi.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak wspomniałem we wpisie, w czasach Jezusa, Żydzi byli jedyną grupą świadomą działalności Jezusa i tylko oni mogli się czuć urażeni praktykami jego uczniów.
      Jednak rownież w innych ewangeliach znajduję sformułowania wskazujace, że Jezus nie wybiegał zbyt daleko w przeszłość ani poza granice Judy i Izraela.

      Delete
  2. Nie za dobrze znam temat choc zawsze mnie ciekawil. Jakos nigdy nie mialam czasu by sie wen wglebic, zawsze sprawy doczesne braly gore.
    Nie dziwie sie ze spedzasz czas z wnukami - jest najcenniejszym dla dziadkow.

    ReplyDelete
  3. ... a to , raz jeszcze przeczytane inaczej się zapisuje w uszach...

    ReplyDelete