Sunday, November 10, 2019

Niedzielne liczenie

Jeśli druga niedziela listopada, to liczymy użytkowników ścieżek rowerowych.
W pierwszy wtorek marca też liczymy relacja TU.

Moja pasja do liczenia ma podłoże charytatywne.
Bicycle Victoria rewanżuje się przelewem pieniędzy na konto wskazanej przez "licznika" instytucji charytatywnej. W moim przypadku jest to oczywiście St Vicent de Paul Society.
Dotacja jest według mnie całkiem szczodra, A$140 za 4 godziny liczenia.

Miejsce mojej dzisiejszej akcji było niemal identyczne jak to marcowe, pokazane w zlinkowanym na początku wpisie.




Druga niedziela listopada, normalnie jest to piękny, słoneczny dzień, ale nie w tym roku.
Niby tu w Melbourne jesteśmy przyzwyczajeni do bardzo kapryśnej pogody. W tym roku jednak kaprysy przybrały chorobowe rozmiary.
W chwili gdy to piszę ogromne połacie sąsiedniego (na północ) stanu Nowa Południowa Walia stoją w ogniu. Ostatniej nocy spłonęło tam 150 domów, 3 osoby straciły w pożarach życie.
Natomiast w moim sąsiedztwie, na górze wysokości 1,100m spadło 30 cm śniegu.
Na moim podwórku temperatura poranna była 11C, popołudniu podniesie się do 18C. Ale już jutro będziemy mieli 28C.

W rezultacie moje dzisiejsze zadanie było chyba ułatwione, nie tak wiele osób wybrało się na poranny spacer.

Poniżej karta kontrolna do liczenia.
Typowe skrzyżowanie czyli 4 ramiona. Z każdego prowadzą 3 odnogi. To daje 4x3= 12 możliwości.
Liczymy w 5 kategoriach (rowerzysta, piechur, biegacz, pies, inny użytkowik).
5x12=60. Czyli każdą osobę trzeba wstawić w jedną z 60 kratek.
W tym momencie zaczyna nieco kręcić się w głowie.



Obserwacje z trasy.
Nic nadzwyczajnego. Jedyna ciekawostka to nieproporcjonalnie duża ilość pieszych korzystających z przejścia przez tory. Niedzielne stroje i język grecki wszystko tłumaczą - miejscowi idący na niedzielną mszę do pobliskiej grecko-ortodoksynej cerkwi.

P.S. Do kategorii inny uzytkownik zaliczałem osoby na hulajnogach i dzieci w wózkach.

No comments:

Post a Comment