Thursday, August 24, 2017

To idzie młodość

Prawie 2 miesiące temu pisałem TU o sprawie małżeństw osób jednakowej płci.

Australia zamierza wkrótce zdecydować o legalizacji (lub nie) małżeństw takich par. Generalnie panuje wielkie umysłów pomieszanie. Zwolennicy chcieli, aby zdecydował o tym parlament normalną większością głosów. Rządząca partia - Liberałowie - chyba też tak chcielli, ale obawiali się, że mogą w ten sposób stracić poparcie swojej bazy, konserwatywnych obywateli, więc proponowali najpierw referendum a następnie plebiscyt. Różnica jest taka, że wynik referendum jest obowiązujący - jeśli będzie TAK, to rząd musi zalegalizować małżeństwa osób jednej płci, jeśli NIE, to temat jest zamknięty na wiele lat.
Wynik plebiscytu daje większą elastyczność, TAK oznacza, że posłowie mogą złożyć w parlamencie projekt ustawy, a parlament zadecyduje o jego przyjęciu lub odrzuceniu.

Idea plebistycu rozwścieczyła zażartych zwolenników małżeństw osób jednakowej płci przez co wpadli w pewnego rodzaju pułapkę. Ponieważ nienawidzą idei plebiscytu, to logiczny byłby bojkot, ale jeśli zbojkotują, to to ich sprawa przegra. A więc apelują, żeby jednak głosować.

No i tu dochodzimy do tytułu tego wpisu - IDZIE MŁODOŚĆ - KLIK.

Dzisiaj rano słyszałem w radio dramatyczny apel do młodych ludzi, aby zerejestrowali się w komisji wyborczej, bo jak nie będzie ich w rejestrze, to nie dostaną formularzy do głosowania.
Apel był dramatyczny, bo termin rejestracji upływa dzisiaj, a apelująca pani wspomniała, że około pół miliona młodych ludzi nie jest zarejestrowanych.
Na pytanie dlaczego tak wiele młodych osób nie zarejestrowało się odpowiedziała - polityka jest taka nudna. Sam proces rejestracji jest nudny. W apelu wspomniała, że rejestracja trwa nie dłużej niż 4 minuty.

Do tego dochodzi sprawa techniczna. Zdecydowano, że plebiscyt nie będzie miał charakteru bezpośredniego głosowania w lokalach wyborczych, lecz odbędzie się drogą pocztową (Postal Vote). Sprawę będzie nadzorował Urząd Statystyczny. Oczywiście zaproponowano głosowanie drogą elektroniczną (internet), ale nasz Urząd Statystyczny ma złe doświadczenie w tej dziedzinie. 2 lata temu, podczas spisu powszechnego, system internetowy padł ofiarą hakerów więc zdecydowano, że plebiscyt skorzysta z usług tradycyjnej poczty.

Natychmiast pojawiły się głosy, że plebiscyt może zostać zignorowany przez młodych ludzi, niezaznajomionych z systemem pocztowym - KLIK.

A więc wokół mnie żyją tysiące dorosłych ludzi, którzy nigdy w życiu nie korzystali z usług poczty, nie wiedzą jak z nich korzystać, są w stanie zignorować istotną dla nich sprawę jeśli zostanie zakomunikowana tą drogą.
Zignoruja ją również jeśli będzie dla nich nudna.

Najwyższa pora zwijać manatki.

2 comments:

  1. Mam wynajmującego, któremu w komplecie kluczy oddałam też kluczyk do skrzynki pocztowej na klatce. Powiedziałam mu, żeby zaglądał do niej bo przychodzą rozliczenia za prąd. Otóż kiedyś wyciągnęłam ze skrzynki rachunek za prąd i kiedy po otwarciu okazało się, że dotyczy tego miejsca wrzuciłam go z powrotem do skrzynki. Napisałam e-maila do kolegi informując, że w skrzynce ma rachunek i niech zajrzy do niej. Odpisał, że nic nie znalazł. Było jasne, że zaglądał ale do skrzynki e-mailowej, co zresztą potwierdził. Takie teraz mamy zrozumienie pojęć wśród młodego pokolenia.
    Teraz jak Ci to piszę zastanowiło mnie jedno: jak on mógł myśleć, że ja wiem, co on ma w skrzynce e-mailowej, hmm. :-))

    ReplyDelete
  2. To prawda, że termin skzynka pocztowa nie jest teraz jednoznaczny. Termin skrzynka emailowa to z kolei szarganie polszczyzny.
    Trzeba zademonstrować pożądaną akcję - pokazać skrzynkę, klucz, pokazac jak się otwiera, poprosić żeby sam to zrobił, wszystko nagrać i wrzucić na Fb czy coś podobnego.

    ReplyDelete