Dzisiaj wykręcę się sianem - blog Somos Dos (Nas dwoje).
Na dzisiaj wypadł wpis o filipińskim uzdrowicielu - KLIK.
Przypomniało mi to relację polskiego księdza. Przebywał w Manili i zauważył ulicznego uzdrowiciela. Miał wtedy jakieś kłopoty z dłonią, lekarze stwierdzili jakieś zniekształcenie wiązadła, nie było to aż tak dokuczliwe żeby decydwać się na zabieg chirurgiczny. Co innego uluczny uzdrowiciel.
Uzdrowiciel wziął jego dłoń, trochę powyginał, pomasował. W którymś momencie wykręcił się, tak że pacjent nie widział swojej dłoni. Poczuł falę gorąca i jakby z tej dłoni coś wyjmowano.
Dolegliwość zniknęła. Lekarze, już w Londynie, stwierdzili że wiązadło jest w porządku.
Moje wrażenie z pobytu na Filipinach TUTAJ.
No comments:
Post a Comment