Delikatna ta tegoroczna jesień.
Moje refleksje są już bardziej poniedziałkowe gdyż dopiero dzisiaj zaświeciło u nas piękne słońce i wybrałem się na dłuższy spacer.
Spacer, taki... jakby tu powiedzieć?
Co-widowy.
Co-widać? Drzewa, ptaki, i znowu drzewa...
Ludzi niewielu.
Wydają mi się nieco nierealni.
Ja im chyba też.
Kiwamy sobie nawzajem głowami z lekkim uśmiechem.
Bardzo pasuje mi do tego przetykanego złotem klimatu, taka informacja.
A wię przyjdzie również pora na taniec.
To jedna z tych sytuacji gdy czlowiek wie a jednak sie dziwi - bo u nas wiosna czyli zieleniutko. Nawiasem mowiac akurat w tym smutnym roku piekniejsza niz zazwyczaj bo z umiarkowanymi goracami a glownie bezwilgotnosciowa. Nie pamietam wiosny o tak rzeskim, przyjemnym powietrzu. Akurat gdy wizyty, urlopy niemozliwe. Nawet benzyna tak tania ze ino jezdzic a nie ma gdzie.
ReplyDeleteNasze klony tez tak wygladaja na jesien.
Ale najpiekniejsze sa u nas wiosny.
Milych widokow i zdrowia zycze.
Do złotej jesieni na północnej półkuli bardzo nam daleko. Cieszę się tym co jest.
ReplyDelete