Wednesday, April 1, 2020

Powtórka z bankowości

Połowa tygodnia, palce świerzbią żeby cos napisać, ale co? Kolejną wariację na wirusowe podtematy?
I w tym momecie zadzwonił telefon...

Prawie dwa miesiące temu relacjonowałem TUTAJ nasze perypetie z bankiem.

Bank zaproponował polubowne zakończenie spraw za drobną rekompensatą.
Zgodziliśmy się i następnego dnia powtórzyłem tę samą operację.

Zgodnie z przewidywaniem przebieg był taki sam.
Złożyliśmy skargę, w której wspomnieliśmy, że taka sytuacja się już wydarzyła.
Bank potwierdził otrzymanie skargi, sprawdził nawet naszą poprzednią skargę poczym... nic nie zrobił.
No więc znowu, ombudsman, liczne powiadomienia o postępie sprawy, wreszcie dzisiaj wspomniany na początku telefon.

Muszę przyznać, że osoba była kompetentna i rzeczowa.
Oczywiście skończyło się na uzgodnieniu rekompensaty.

To nie było takie proste.
Z jednej strony chciałem żeby bank poczuł ciężar naszej krzywdy, ale mój rozmówca uprzedził, że bank nie ma możliwości dotacji na cele charytatywne. Rekompensata finansowa może być wpłacona tylko na nasze konto.
Z drugiej strony wcale mi nie odpowiada bycie pośrednikiem w przekazywaniu dotacji.
Rzecz w tym, że to jest dochód, który musimy zgłosić do urzędu podatkowego i do Centrelink - tutejszy ZUS.
Z urzędem podatkowym kłopot niewielki, wpłaty odliczają od dochodu. Gorzej z Centrelink, dla nich dochód to dochód, powoduje zmniejszenie emerytury.
W rezultacie zgodziłem się na rekompensatę tej samej wysokości co poprzednim razem, jakoś to przetrzymamy.

Teraz mamy dylemat - kogo wesprzeć?
W skardze zaproponowałem jak porzednio - St Vincent de Paul Bushfire Appeal - pomoc osobom dotkniętym przez pożary.
Jednak od tego czasu sytuacja nieco się zmieniła - covid-19.

Do mnie najczęściej docierają informacje o przeróżnych imprezach muzycznych mających zastąpić koncerty, które zostały odwołane/przełożone na ???
Przy okazji istnieje możliwość dotacji na jakąś instytucję muzyczną.

Kogo wesprzeć?
Pogorzelców czy artystów?
Poczułem się trochę jak Neron przed spaleniem Rzymu.

P.S. Mój rozmówca z banku wykazał się niespodziewaną przebiegłością.
Zaproponował pomoc w założeniu rachunku terminowego.
Miał rację, poprzedniego dnia sprawdziłem czy można to nadal zrobić przez internet. Można. Zamierzałem więc zrobic to natychmiast po załatwieniu bieżącej skargi.
A tu taka propozycja.
Zagrałem na zwłokę - musimy się zastanowić, sprawdzić oferty.
- W każdym razie, gdybyście się zdecydowali, to zróbcie to w lokalnym oddziale, to bardzo blisko.
- A przez internet?
- Tam jest drobna usterka techniczna, nie jestem pewien czy jest już naprawiona.

Ta usterka istnieje już od ponad pół roku, bank o tym wie i nadal oferuję tę usługę klientom?
Fantastyczne!

4 comments:

  1. Ja bym wybrenela z dylematu KOMU? sposobem Salomona - przeciela dziecko na polowe czyli dala obu potrzebujacym po troche.
    Zdawaloby sie ze nikomu bardziej niz bankowi strona powinna dzialac bez zarzutu. Czyzby nie bylo go stac na zatrudnienie kompetetnych programistow? Mnie by taki bank odstraszyl od korzystania z ich uslug.
    Ombudsman - ale fajne - chcialabym znac przetlumaczenie tego okreslenia.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tłumaczenie słowa ombudsman?
      Po polsku - to samo.
      Myślałem, ze tak jest we wszystkich językach, ale nie - po grecku to επίτροπος διοίκησης co tłumaczy się na -komisarz do spraw administracji.
      Muszę stwierdzić, że dopiero ten ostatni termin jest dla mnie niezrozumiały. Oj ci Grecy.
      Z bankiem jest rzeczywiście mocno dziwna historia.
      Jak będę się bardzo nudził to zgłoszę to do odpowiedniego ombudsmana jako przypadek dyskryminacji albo coś gorszego.

      Delete
  2. Zupełnie nie ogarniam australijskiej bankowości, więc trudno mi się odnieść do poruszanego przez Ciebie tematu. Ale coś napomknąłeś o pożarach, więc zapytam, czy dziś ich konsekwencje są dla Australijczyków wciąż tak mocno odczuwalne?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Obecnie mamy w Australii wyjątkowo mokrą porę więc przyroda odżyła. Australijskie lasy nie mogą żyć bez pożarów więc teraz pięknie odżywają - https://www.youtube.com/watch?v=r3G0zNY6tZ8
      To filmik sprzed lat, ale teraz jest tak samo.
      Co innego ludzie - jak komuś spalił się dom, to sam nie odrośnie.
      Inna sprawa, to ludzie często budowali bez rozsądku, blisko drzew. Na dodatek lokalne władze dawały pozwolenia na budowę, ale nie na wycięcie drzew.
      Teraz to wszystko podlega rewizji, jedno jest oczywiste, odbudowanie spalonego domu jest dużo droższe niż przedtem.
      A teraz upadek ekonomii z powodu pandemii - skąd wziąć pieniądze?
      Już dałem dotację na ofiary pożarów.

      Delete