A dziewki wszystkie śmiecie wyniosły za wrota.
Owóż gdy krwi wylanej nie było ni śladu,
A cały dworzec pański powrócił do ładu,
Wyprowadzili z izby one białogłowy,
I tam, gdzie szopa stoi, gdzie ogród zamkowy
Zapędzili w kąt ciasny, że niema sposobu
Wyjścia stamtąd. Telemach wtenczas rzekł od obu
Pastuchów: - O, zaprawdę miecza ani ruszę!
Zbyt czysty on na brudne tych wszetecznic dusze,
Co mnie i matce mojej umknęły dość sławy,
A z gachami trzymały sojusz tak nieprawy! -
Rzekł - i linę z okrętu co miał dziób modrawy,
Jednym końcem przywiązał do słupa wystawy,
A drugim do komina, wysoko, by one
Ziemi dostać nie mogły będąc powieszone.
A jak stado gołębi lub drozdów popadnie
W sidełka, w gąszczu chaszczów zastawione zdradnie,
Gdzie na noc dążąc, smutne znajdują łożysko: -
Takie i z onych niewiast było widowisko,
Kiedy jedna przy drugiej, i głowa przy głowie,
Wisiały tam na linie jak oni ptaszkowie,
Każda z sznurkiem na szyi, zduszona cichutko,
Coś nogami zadrgawszy w powietrzu, lecz krótko...
Homer - Odyseja - Pieśń XXII: 406-428
Tłumaczenie: Lucjan Siemieński
W zeszłym roku często słyszałem o kanadyjskiej pisarce Margaret Attwood. Głównie za sprawą serialu telewizyjnego Opowieść podręcznej opartego na książce tej autorki.
Nic więc dziwnego, że gdy zauważyłem na półce w bibliotece książkę Margaret Attwood, to ją wypożyczyłem.
Penelopiada - z tytułu łatwo się domyślić, że będzie to Odyseja opowiedziana z pozycji Penelopy. Prawdę mówiąc czytając Iliadę i Odyseję nie żywiłem wielkiej sympatii dla Odysa. Zdecydowanie czułem sympatię dla Penelopy i miałem uczucie, że Homer wyrządził krzywdę i jej i całemu kobiecemu rodzajowi sprowadzając ją do roli wiernie czekającej przez długie, długie lata żony.
Jakoś kojarzyło mi się to z logo firmy HMS -
His Master's Voice - wierny pies nadal słucha głosu swojego zmarłego pana. Wzruszające to, ale dla mnie jednak smutne.
Margaret Attwood przypomina jeszcze jedną niesprawiedliwość popełnioną przez Homera - los 12 panien służących. Panny te zostały zmuszone do seksu z zalotnikami ubiegającymi się o względy Penelopy a następnie, po powrocie Odysa do Itaki, zostały powieszone przez Telemacha za karę... no właśnie, za co ta kara?
Ucieszyłem się więc, że znalazł się ktoś kto potraktuje tę historię bardziej sprawiedliwie.
Margaret Attwood we wstępie do książki wspomina, że Odyseja napisana przez Homera, to nie jest jedyna wersja historii Odysa i Penelopy, że skorzystała również z innych źródeł.
Niestety już po dwóch rozdziałach autorka dostaje zadyszki. Tu nie ma o czym opowiadać - there is no story - jak mówią Anglicy.
Czekająca na Odysa Penelopa głównie śpi albo płacze, ale to już wiedziałem od Homera.
Druga książka w tym roku i drugie rozczarowanie. Aż się boję iść znowu do biblioteki.
P.S. Jeśli chodzi o pytanie w tekście wpisu, to książka daje całkiem satysfakcjonującą odpowiedź: w tamtych czasach, panna (a raczej niewolnica) nie miała prawa oprzeć się zakusom gościa. Kara była za to, że to nie byli goście ich pana.
Swoją drogą słabo mi się robi gdy czytam tę makabrę ujętą w tak pogodne rymy.
No comments:
Post a Comment