Na którym rogu?
Francuskim.
Na rogu Francuskiej i Ronda Waszyngtona?
Zastanowiłem się. A może utwory Mozarta były komponowane na róg wiedeński?
W domu sprawdziłem - raczej nie, wikipedia podaje, że róg wiedeński wprowadzono do użytku (tylko w Wiedniu) na początku XIX wieku.
A więc III koncert Mozarta wykonany był na rogu francuskim?
Nadal mam wątpliwości. Różnorodność rogów wynika między innymi z technicznego rozwiązania zaworów, które naciska wykonawca, aby zmienić wysokość tonu. Tym właśnie różni się róg wiedeński od francuskiego.
W czasach Mozarta róg nie miał żadnych zaworów, wykonawca musiał wygrać wszystkie tony odpowiednio konfigurując usta.
Że też nikomu nie przyszło do głowy zrobić badanie - jak ci wirtuozi rogów całowali?
Jak już pozwoliłem fantazji poszybować, to brnę dalej w chmury.
Jak nazywa się muzyk grający na rogu?
Chyba narożnik.
A muzyk płci żeńskiej?
Rogówka.
Skoro mam już kobiety na oku, to kolejna sugestia:
Kobieta, zwolenniczka LGBT? Tęczówka.
Wiele lat temu słuchałem z naszym synem Michałem CD z 25 koncertem fortepianowym Mozarta. W ostatniej części, mniej więcej w połowie, pojawia się piękny motyw. Powtarza się jeszcze raz czy dwa i znika. Michał popatrzył na mnie znacząco. Gdy motyw rozpłynął się na dobre, zrobił pytający wyraz twarzy.
Zatrzymałem nagranie.
- Tatusiu słyszałeś tę melodię?
- Oczywiście, że słyszałem.
- Czy oni coś nie pokręcili? Taka piękna melodia, nie mogę uwierzyć, że Mozart porzucił ją tak szybko.
Nie pokręcili, to jest ostatnia część utworu, nie czas na prezentację nowych tematów. To taki uśmiech na pożegnanie obiecujący wiele przy kolejnym spotkaniu.
Następne spotkanie nastapiło kilka lat później, w sali koncertowej, III koncert Mozarta na róg - KLIK - w 27 sekundzie zaczyna się wspomniany motyw. Obietnica spełniona.
We wtorek byłem na kolejnym koncercie z serii Mostly Mozart - KLIK.
Tytuł koncertu: Mozart i róg francuski.
Wprawdzie tytuł serii to Głównie Mozart, to tym razem głównie byli inni - Barber, Bach, Wagner.
J.S. Bach, III koncert brandenburski w wykonaniu instrumentów dętych blaszanych.
Przeszukałem youtube, to nie jest to. Wtorkowe wykonanie przez muzyków ANAM (Australian National Academy of Music) było tak dobre jak...
Brak mi słów więc wybrażam sobie, że dobre jak pocałunek XVIII wiecznego wirtuoza na rogu.
No comments:
Post a Comment