Pan rzekł do Eliasza: «Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie».
Poszedł wkrótce stamtąd Eliasz i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego wołami: dwanaście par wołów przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: «Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą». On mu odpowiedział: «Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem?»
Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył ją na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.
Księga Królewska 1 - 19:19-21
... Do innego rzekł: «Pójdź za Mną». Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca». Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże».
Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».
Ewangelia według św Łukasza 9: 60-62.
Właśnie skończyłem czytać cały tom.
Nie podobały mi się te opowiadania (poza dwoma).
Tematyka - starzy ludzie.
Niesympatyczni starzy ludzie.
Zastanawiałem się - czy zawsze byli tacy, czy zrobili się tacy na starość?
Chyba zawsze byli, ale starość to ujawniła.
Komu ujawniła?
Starzy ludzie w tych opowiadaniach przebywają w towarzystwie swoich rówieśników. Z treści nie wygląda żeby ich towarzysze źle czuli się w ich towarzystwie.
A więc to J. Barnes podgląda ich z ukrycia i krzywi się - jacy oni paskudni.
W tym miejscu przypomniałem sobie cytowane wyżej słowa Jezusa: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże.
Julian Barnes najwyraźniej nie posłuchał i oto tego smutne skutki.
Osobna sprawa -
Porównałem teksty ze Starego Testamentu i z Ewangelii.
W obu jest ten sam temat - rozdarcie między obowiązkami rodzinnymi i powołaniem apostolskim.
Eljasz - Stary Testament - mówi: idź, pożegnaj się i wracaj.
Jezus jest bardziej radykalny - kto się wstecz ogląda, nie nadaje się.
Wytłumaczenie chyba jest proste - Stary Testament to księga natchniona przez Boga, którego katolicy nazywają Ojcem. Nic dziwnego, że dał przykazanie - Czcij Ojca swego i Matkę swoją, i że pozwolił pożegnać się ze starym ojcem.
Jezus - według katolików Syn Boży, ma zdecydowanie synowskie poglądy.
Wydaje mi się, że młode pokolenie nie zna słów Jezusa, ale je stosuje - nie oglądają się wstecz. Królestwo Boże też ich nie interesuje, ale to już inna sprawa.
Jako dziecko lubiłam czytać Stary Testament.Była to jedna z książek, które wujek po zakończonej wojnie przywiózł nam z Warszawy. Różne opowieści tam zapisane bardzo mocno działały na moją wyobraźnię.Traktowałam je jak baśnie. Nad ich treścią zastanawiałam się dużo później. Serdecznie Cię pozdrawiam.
ReplyDelete