Monday, May 28, 2018

Niedzielna refleksja - ciszej nad tą trumną

Głównym tematem niedzielnych wiadomości tv była informacja o wyniku irlandzkiego referendum na temat uchylenia bardzo ostrych ograniczeń w stosowaniu aborcji.

Osobiście jestem zwolennikiem aborcji, jednak zawsze miałem przekonanie, że jest to bardzo dramatyczna dla rodziców decyzja.

Fotografie osób celebrujących to wydarzenie



przeczą mojemu odczuciu.

Przyzwyczaiłem się już do faktu, że moje odczucia i przekonania są całkowicie niedostosowane do obecnego świata.

P.S. Oczywiście widziałem protesty przeciwko restrykcyjnemu prawu aborcyjnemu w Polsce. Uczestnicy zachowywali się podobnie jak w Irlandii.
Powtórzę jeszcze raz - popieram prawo rodziców do dostępu do całkiem liberalnej aborcji, tylko cicho wzdycham - ciszej nad tą trumną.

7 comments:

  1. Mam dokładnie takie same odczucia w tej sprawie.

    ReplyDelete
  2. Przeczytałeś moje myśli... Też jestem zwolennikiem dostępu do aborcji, kobieta ma prawo do rozporządzania własnym ciałem, ale dla mnie aborcja to zawsze ostateczność... Nigdy nie może być traktowana jak środek antykoncepcyjny, bo prostu nim nie jest...
    Więc wrzawa i tytuły w niemieckich gazetach typu: "Irland hat sich für die Menschlichkeit entschieden" (Die Welt) to porażka i pewien brak wrażliwości.

    ReplyDelete
  3. a ja jako kobieta, jak czytam, ze prawo ta kobieta to powinna miec i zaraz potem jest slynne "ale", to mnie szlag trafia, bo tym samym robi sie z kobiety bezmyslne bezmózgowie, co to tabletki nawet lyknac nie umi czy policzyc do dwudziestu osmiu, niech wiec rodzi, zawsze mozna oddac, albo se tym wieszakiem grzebie, bo po co taka zyje, jak nie umi sie zabezpieczyc ... trtagedia Panowie! ciekawa jestem gdyby to tak o Wasze genitalia chodzilo czy byscie byli dla siebie tacy wspanialomyslni, jak jestescie dla aborcji u kobiet, niewielu bowiem znam, ktorzy w tym kraju, w ktorym mieszkam dali sie wysterylizowac, bo mozna i tym samym zaoszczedzili kobiecie zdrowia ... zdecydowanie plec meska nie powinna zabierac w tym temacie glosu, zdecydowanie!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Marga - szlag Cię trafia bo jest zawsze "ale".
      Sprawdziłem , w moim wpisie mie ma żadnego "ale".
      Nie postawiłem żadnych warunków co do decyzji o aborcji - przekazałem tylko moje odczucie - rażą mnie wulgarne celebracje poważnych tematów.

      Delete
  4. Marga77@
    "... ale to dla mnie ostateczność".

    Choć nie jestem wysterylizowanym mężczyzną i nie powinienem wypowiadać się na temat aborcji, zdania nie zmieniam, bo według mnie to nie jest "bułka z masłem" . To moje jedyne "ale".

    ReplyDelete
  5. proste, nie oceniam, nie wypowiadam sie, nie dyskutuje na tematy, o których nie mam bladego pojecia, akurat ten temat znam z autopsji, wiec tym bardziej mnie wkurza jego poruszanie ... serio! jakie ja mogę miec pojecie czy zdanie, albo zapatrywanie na problemy z prostata, skoro prostaty nie posiadam, no jakie?! zadne i tylko tyle

    ReplyDelete
  6. Marga77@
    Rozumiem zatem, że według Ciebie jedynie połowa społeczeństwa tj. kobiety mają prawo dyskutować o aborcji...
    No cóż, mamy odmienne zdanie... Wg mnie mężczyźni też muszą brać za to odpowiedzialność, bo w tym po pierwsze uczestniczyli, a po drugie nie mogą "dać dyla" i zostawić wszystko na barkach kobiety. Ale ją wspierać i być prawdziwym partnerem. Na dobre i na złe. Dlatego nie porównywałbym tego do prostaty, bo to coś o wiele poważniejszego.
    Wybacz, jeśli w jakikolwiek sposób, któraś z moich wypowiedzi Cię dotknęła. Nie było to moim zamiarem... A partnerstwo jest dla mnie ogromnie ważne i zawsze rozumiem je w sensie pozytywnym.
    Masz rację, że to kobieta w sposób niezależny podejmuje decyzję i tu nie ma dla mnie żadnego "ale". To jej ciało i jej życie. Rolą jednak prawdziwego partnera jest ją w tym wspierać. Inaczej sobie tego z punktu widzenia mężczyzny nie wyobrażam. Pozdrawiam ciepło:-) To temat poważny i tak jak napisał Pharlap, nie wolno go wulgaryzować. A to przecież nas najbardziej poruszyło...

    ReplyDelete