Sunday, February 27, 2022

Niedzielne słowa

Pierwsze czytanie:

Jak o uprawie drzewa świadczy jego owoc, tak mowa o zamyśle serca człowieka.
Nie chwal męża przed wypowiedzią, to bowiem jest próbą dla ludzi.

Księga Syracha 27: 6,7

Drugie czytanie:

Kiedy już to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: «Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?» Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

List św Pawła do Koryntian 15: 54-57

Ewangelia:

Jezus opowiedział uczniom przypowieść:

«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.

Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».

Ewangelia św Łukasza 6: 39-45

Wydarzenia na Ukrainie zakneblowały mnie.
O czym tu pisać gdy dzieje się coś co może zmienić dzieje świata?

Dlatego z pewną ulgą przywitałem Niedzielę - dzień w którym można przenieść się na inną płaszczyznę.

Dzisiejsze czytania są mocno pokręcone, co zaliczam im na plus, gdyż nie oczekiwałem dzisiaj jasnej i jednoznacznej odpowiedzi.

Pierwsze czytanie - mowa świadczy o zamyśle człowieka.
Czyżby?

Drugie czytanie - list św Pawła - pogrubiłem tekst, który mnie zaszokował - siłą grzechu jest prawo.
Jak to się ma do praw mojżeszowych spisanych w Starym Testamencie?
Oczywiście znane są przypadki gdy cwaniacy potrafią wymyślić przekręt całkowicie zgodny z prawem lub gdy przestępca znajdzie prawników, którzy do wybronią, ale czy o to chodziło św Pawłowi?

Ewangelia - dwie różne przypowieści - 
Pierwsza aż nazbyt oklepana - zauważanie przywar innych ludzi.
Druga - dobre drzewo daje dobre owoce.
Niby zgoda, ale ta zasada jest wsparta bardzo dziwnym przykładem - z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron.
Tak jest, z krzaka jeżyny zbiera się jeżyny, dobre jeżyny.

Czy te czytania przyniosły mi ulgę?
Nie, i to jest w porządku.
Na dodatek jedno zdanie świetnie scharakteryzowało obecną sytuację - 
Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?
Według mnie tego właśnie doświadczamy w wielu dziedzinach życia.

Teraz pora wydobyć coś dobrego z mojego, rozrusznikiem napędzanego, serca.

Sunday, February 20, 2022

Niedzielna wdzięczność

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.

Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać.

Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».

Ewangelia św Łukasza 6 27-38

Miłujcie nieprzyjaciół.
Oscar Wilde sformułował to tak: Always forgive your enemies - nothing annoys them so much.
Wybaczaj swoim wrogom, nic nie denerwuje ich równie mocno.

Gorzej wygląda sprawa z bezkarnością gwałtowników - uderzył w policzek - nastaw drugi, ukradł płaszcz - daj mu jeszcze coś na dodatek.
Australijski specjalista od etyki, Peter Singer, wspominał, że jest to recepta na dyktaturę przestępców.
Nie wspomnę, że jest to sprzeczne z Dekalogiem.

Druga strona medalu - 
Po pierwsze - jakieś pomieszanie: miłujcie waszych nieprzyjaciół... wasza nagroda będzie wielka ... ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych..
Przepraszam, ale ja z tego rozumiem, że to ci źli zostaną nagrodzeni.
A co z dobrymi?

Po drugie - nagroda.
Specjaliści od etyki powiedzą, że jeśli robisz coś dobrego bo oczekujesz nagrody, to bilans wychodzi na zero - nie wiadomo czy jesteś dobrym człowiekiem.

Po trzecie -
Dzisiaj spędziliśmy kilka godzin na Polanie w Healesville - polskim ośrodku w pięknej miejscowości 60 km od centrum Melbourne.
Mamy z tego miejsca dobre wspomnienia gdyż przez wiele lat wysyłaliśmy tam dzieci na letnie wakacje i zimowe ferie.
Potem przyszedł czas na obozy harcerskie.
Dzisiejsza okazja to właśnie msza z okazji zakończenia harcerskiego lata...


Ksiądz odczytał cytowany na początku tekst.
Kazanie adresował do najmłodszych, do zuchów.
Treść - ile osób można zmieścić w sercu?

Na leśnej polanie wszystko staje się prostsze.

Thursday, February 17, 2022

Dyskryminacja

 Od początku tego roku jednym z głównych tematów australijskiej polityki jest Religious Discrimination Bill czyli ustawa na temat dyskryminacji religijnej - KLIK.

Dyskryminacja religijna - Wikipedia tłumaczy, że jest to dyskryminowanie osoby bądź grupy osób ze względu na wyznawaną przez nich religię (bądź niewyznawanie wcale).

W dyskutowanej ustawie chodzi głównie o to, na ile instytucje religijne lub związane ze specyficzną religią, mogą dyskryminować.

Przykład - stanowiska hierarchii kościelnej - nie mogą ich piastować osoby nie wyznające określonej religii.
Sprawa rozszerza się na organizacje społeczne o religijnym rodowodzie, choćby "moje" Stowarzyszenie św Wincentego a Paulo. Nasza działalność jest całkowicie niezależna od religii, ale kilka najwyższych stanowisk może być obsadzonych tylko przez katolików.

Osobna działka to medycyna, na przykład szpitale katolickie.
Wiele z nich (może wszystkie) nie wykonują niektórych procedur medycznych n.p. aborcji.

Jeszcze inna to szkoły religijne.
Tu jest podobnie jak z organizacjami społecznymi, ale dochodzi dodatkowy element - uczniowie, uczennice i ich płeć.

Podczas dyskusji w parlamencie kamieniem niezgody stała się sprawa - jak szkoła żeńska ma traktować uczennice, które stwierdziły, że nie są kobietami? To samo dotyczy oczywiście szkół męskich i ich uczniów.
Twarda linia - płeć dziecka jest określona w akcie urodzenia i to jest kryterium przyjęcia do szkoły i kontynuacji nauki. Jeśli uczeń/uczennica stwierdza, że stan faktyczny się zmienił, to musi opuścić szkołę.

Miękka linia - poszukałem informacji jak z tym jest w jednopłciowych szkołach państwowych.
Taki uczeń/uczennica może pozostać w szkole i szkoła ma zapewnić mu/jej warunki aby nie czuł/a się dyskryminowany/a.
Poczytałem i stwierdziłem, że jest to spora gimnastyka - choćby sposób zwracania się (dowiedziałem się, że wiele osób transpłciowych preferuje aby w stosunku do nich nie używać słów on, ona lecz liczby mnogiej - oni), mundurek szkolny, toalety.

Toalety...
W większości szkół jednopłciowych są toalety zgodne z płcią uczennic/uczniów oraz toaleta dla personelu, najczęściej unisex, w niektórych szkołach personel korzysta z toalety dla niepełnosprawnych.
Wydawało mi się, ze to rozwiązuje sprawę, oczywiście byłem w błędzie.
Toalety dla personelu są na ogół zamykane na klucz żeby uczniowie nie robili tam psikusów. Klucz pobiera się w biurze.
To jest w porządku w przypadku nauczyciela, ale w przypadku osoby transgender byłaby to stygmatyzacja, więc powinna ona mieć swój własny klucz.
Wspomniałem o korzystaniu z toalet dla niepełnosprawnych.
Jak się łatwo domyślić, ta możliwość odpada. Byłaby to oczywista dyskryminacja, sugestia że absolutnie normalna osoba jest w jakiś sposób niepełnosprawna.

W tym momencie przypomniała mi się wspomniana w poniedziałek Walentyna Tiereszkowa.
Anglojęyczna wersja wikipedii podaje, że gdy Walentyna wsiadała do autobusu, który miał ją zawieźć na aerodrom, skopiowała zachowanie Gagarina.
Otóż Gagarin przed wejściem do autobusu... wysikał się na autobusowe koło. To miało przynieść mu szczęście.
Walentyna zrobiła to samo.
Niedyskretne pytanie - jak ona to zrobiła?

Wracając do tematu - ustawa o dyskryminacji religijnej została zaakceptowana w parlamencie.
W trakcie dyskusji dominowała tematyka traktowania osób transgender. Dyskusja była tak emocjonalna, że rząd włożył ustawę do zamrażarki gdyż zorientował się, że ustawa zostałaby odrzucona przez senat gdzie ta tematyka cieszy się większym poparciem.

Monday, February 14, 2022

Walentynki

Przez bardzo długie lata moja świadomość Valentine Day ograniczała się do poniższej sceny:

Luba istoto.."
- Czy to nie będą może wiersze?
- Nie, nie!
- Tym lepiej. Wiersze to rzecz nienaturalna. Nie ma ani jednego człowieka, który by mówił wierszami z wyjątkiem zakrystiana w drugi dzień Bożego Narodzenia i tych co zachwalają Warrena czernidło do butów... 
"Moje serce ogniście się rozogniło na wspomnienie o tobie, gdyż jesteś ekstrafajn dziewczyna, i chciałbym żeby mi ktoś powiedział, że tak nie jest... Nim ciebie ujrzałem, sądziłem, że wszystkie kobiety są jednakie..."
- Są jednakie - wtrącił ojciec. 
".. a zatem korzystam z przywileju, moja kochana Mary, jak mawiał pewien gentleman w kłopotach tylko w nocy wychodzący z domu - by ci powiedzieć, że chociaż widziałem cię tylko raz, obraz twój jest wyryty w mym sercu wyraźniej i lepszymi kolorami, aniżeli gdyby zrobiono go maszyna fabrykującą w dwie minuty portrety z ramkami i haczykiem do wieszania."
- Boję się czy to już nie trąci poezją - zauważył ojciec z powątpiewaniem.
".. Przyjmij mię, droga Mary, za swego Walentyna."
- Zdaje mi się, iż zakończenie jest za nagłe.
- O nie! Może chciałaby, by było dłuższe, ale na tym właśnie polega cały sekret pisania listów.. Ale nie wiem jak podpisać?
- Podpisz nazwiskiem.
- Nie można. Walentyn nigdy nie podpisuje się własnym nazwiskiem.

Tradycję tę poznałem praktycznie dopiero w Australii i wydaje mi się sympatyczna.

Dzisiaj rano skoczyłem po kwiaty do supersamu...


Przepraszam za to zamieszanie na stole, ale wczoraj znajoma przyniosła nam jarzyny z własnego ogrodu i chyba cieszą one oko bardziej niż kwiaty.

Wracając do Walentynkowych skojarzeń...
Nie wiem dlaczego, ale dzisiejsze Walentynki skojarzyły mi się z Walentyną Tiereszkową - KLIK.

Miałem nawet zatytułować ten wpis - Imieniny Walentyny - ale to nie byłoby prawdą, dzisiaj imieniny obchodzi Walenty.

Tiereszkowej dedykuję zatem piosenkę-twist - TUTAJ.

Wszystkim czytelniczkom tego blogu życzę radosnego dnia.

Sunday, February 13, 2022

Niedzielne biadanie

Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu.

On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.

Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

Ewangelia św Łukasza 6: 17, 20-26

Wspominałem już, że ewangelie św Łukasza niezbyt zgadzają się z relacjami pozostałych trzech ewangelistów. Ta dzisiejsza, to chyba najsilniejszy rozdźwięk.

Katolicki katechizm wyróżnia 8 błogosławieństw pochodzących z Kazania na Górze - KLIK.
Tymczasem św Łukasz pisze, ze Jezus zszedł z góry na równinę.

Na dodatek w dzisiejszej ewangelii jest wprawdzie 8 punktów, ale tylko 4 z nich to błogosławieństwa, pozostałe 4 to biadania.

Wyznam, że wcale mi się nie podobają.
Oficjalna wersja kościoła, to że chodzi o priorytet, że biada tym którzy wyżej postawili bogactwo niż Boga, ale Jezus tego nie powiedział, tylko - biada, biada, biada.
Odbieram to jako chęć przypodobania się tym pokrzywdzonym, bo nadzieja jest dobra, ale doprawiona odrobiną radości z cudzego nieszczęścia jest jeszcze lepsza.

Jako ilustrację swojej pozycji wybrałem Jakarę Anthony - australijską złotą medalistkę zimowej olimpiady...

Pozostaje mi tylko modlić się aby Bóg odwzajemnił jej radosny uśmiech.

Relacja z tego jak Jakara zapracowała na swój medal TUTAJ.

Thursday, February 10, 2022

Fenomenalny PAN

 Jednym z istotnych pozytywów działalności polonijnej w Australii jest Australijski Instytut Spraw Polskich (Australian Institute of Polish Affairs) - AIPA - KLIK

Instytut akcentuje fakt, że działa w sferach inteligenckich - wyższe uczelnie, instytuty naukowe, media, świat kultury, świat polityki.
Efektem działalności Instytutu były wizyty w Australii kilkunastu czołowych polskich polityków, dziennikarzy, ludzi kultury.
Byłem na wielu tych spotkaniach i rzeczywiście były bardzo ciekawe.

Ostatnio Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk - PAN - wydał książkę na ten temat...


Powyżej zdjęcie okładki.

Zauważyliście drobną anomalię?

Jeśli nie, to spróbujcie przepisać pierwszą linijkę podtytułu - Przykład aktywności obywatelskej..
U mnie ostatnie słowo zostało podkreślone na czerwono.

Według mnie, żeby trzymać fason, warto było rozważyć użycie słowa yntelygencja.

Poinformowałem AIPA o tej niedoróbce i wspomniałem opcję wycofania nakładu i powtórne wydanie z poprawioną okładką.

Nie wiem jak sprawa się potoczy, ale widzę tu spory potencjał.
Jeśli posłuchają mojej sugestii, wtedy egzemplarze z błędem na okładce staną się unikatami i mogą osiągnąć wysoką cenę.

Kupujcie póki czas!

Tuesday, February 8, 2022

Znowu

 Mam oczywiście na myśli odbywającą się właśnie Olimpiadę Zimową w Pekinie.

Dopiero co snułem tu refleksje na temat Olimpiady Letniej w Tokio, minęło 7 miesięcy i znowu.

Przepraszam, ale olimpijska idea ma korzenie w starożytnej Grecji a tam, zgodnie z prawami natury, olimpiada rozgrywana była co 4 lata.
Mieli to na względzie twórcy nowoczesnych olimpiad i ustalili ich termin na lata przestępne.

Jednak ludzie nie potrafili wysiedzieć tak długo w spokoju.
Pierwszy wyłom nastąpił już w 1906 roku - KLIK.
Radzę zajrzeć na zlinkowaną stronę.
Po pierwsze wspomina, że Olimpiada 1906 była bardziej udana niż te "prawidłowe" w latach 1900 i 1904.
Po drugie - lista uczestniczących krajów - Królestwo Czech (pod biało-czerwoną flagą), Kreta. Nie ma Rosji o Chinach nie wspominając.

Był to jednak jednorazowy wyskok, kolejne olimpiady odbywały się już w greckim stylu, jeśli następowały jakieś zmiany w terminach to dyktowały je wojny, nie urzędnicy.

Istotna zmiana nastąpiła w 1994 roku.
Już wcześniej ustalono, że igrzyska zimowe będą odbywac się w latach parzystych, ale nie tych samych co igrzyska letnie.
I tak, w roku 1992 zimowe igrzyska odbyły się w Albertville a letnie w Barcelonie.
2 lata później odbyły się igrzyska zimowe w Lillehammer, 4 lata później - letnie w Atlancie
Od tego czasu olimpiady szły regularnie swoimi 4-letnimi krokami, aż teraz, z powodu pandemii, wszystko się pokręciło.

Kilka słów o obecnych igrzyskach w Pekinie.
Po pierwsze - w Pekinie czy w Beijing?
Wikipedia wyjaśnia, że nazwa Pekin to tradycja francuska, która przetrwała do lat 1980. Amerykańskie gazety przestawiły się na Beijing około 1986 roku. 
Nie wiem w jaki sposób Polska może używać nazwy Pekin nie narażając się na chiński gniew.
Więcej TUTAJ.

Po drugie -  bajeczne warunki dla narciarstwa zjazdowego.
W naszej telewizji mamy codzienną chyba 10-godzinną bezpośrednią relację z Olimpiady.
W ostatnich dniach rozgrywane są konkurencje, w których Australia jest mocna - skoki z fikołkami i jazda po muldach -  moje oczy radują się na widok bialutkiego śniegu, gór, mrozu.
Wyznam, że pomyślałem, że może te konkurencje są rozgrywane gdzieś w Tybecie lub Himalajach, okazuje się, że zaledwie 180 km od Beijingu - KLIK.
Góry - najwyżej 1600 m npm. Mróz dochodzi pewnie z Mongolii a śnieg - wyłącznie sztuczny, ale nie całkiem, bo nie z plastiku, ale z wody.

Motto igrzysk - Razem dla wspólnej przyszłości - KLIK.
No cóż, obecności Chin w naszej przyszłości nie da się uniknąć.

Australijskie wspomnienie.
Steven Bradbury - Salt Lake City - 2002 - łyżwiarstwo szybkie na krótkim torze - short track.
Steven wyjaśnił swoją taktykę. Jadę cały czas na końcu stawki, pod koniec próbuję wyprzedzić choć jednego z konkurentów. Zakładam, że zawsze ktoś się wywróci a to gwarantuje, że przejdę do następnej rundy a może nawet brązowy medal.
Wszystko sprawdziło się tyle że w finale wywrócili się wszyscy prócz Stevena - złoty medal - KLIK.
Uwaga - powyższy film pokazuje rónież biegi w eliminacjach, finał zaczyna sie około 2 min 10 sek.

Polskie wspomnienie.
Wiadomo - Sapporo 1972 - Wojciech Fortuna złoty medal w skokach na dużej skoczni.

W tym momencie nie byłbym sobą gdybym nie opowiedział jak odwiedziłem Sapporo i zamieszkałem w hostelu w poblizu progu skoczni narciarskiej - KLIK.

Sunday, February 6, 2022

Niedzielne łowienie

 Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.


Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.

Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.

A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Ewangelia św Łukasza 5: 1-11

Bardzo znana historia, co nie znaczy, że prosta i jasna.
Ewangelista Jan również wspomina o cudownym połowie, ale umieszcza go już po zmartwychwstaniu Jezusa - KLIK.
Według cytowanej tu Ewangelii św Łukasza, Piotr i jego wspólnicy, po doświadczeniu tego cudu stali się uczniami Jezusa.
Pozostali trzej Ewangeliści przedstawiają to inaczej - KLIK.

Wyznam, że nie umniejsza to dla mnie wiarogodności Ewangelii.
Sądzę, że rybacy - Piotr, Jan, Andrzej, Jakub - widząc dokonane przez Jezusa cuda i słysząc Jego nauki, podążyli za nim.

Moje doświadczenia rybackie są wyjątkowo ubogie.
Pierwszą rybę, kiełbia, złowiłem w wieku 11 lat.
Przez 2 lata spędzałem wakacje w pobliży rzeki Lubrzanki w okolicach Kielc i tam koledzy nauczyli mnie wędkarstwa od podstaw - uciąć gałąź na wędkę, założyć żyłkę, przywiązać haczyk, nawlec dżdżownicę.
W Lubrzance można było złapać kiełbia, płotkę, okonia, może nawet szczupaka.
Wyznam, że po pierwszych emocjach wędkarstwo wydało mi się nudnym zajęciem i już do niego nie wróciłem.

Lepiej idzie mi z połowami na lokalnym bazarze.
W zasięgu wędki mam stoisko rybne w supermarkecie, tańsze stoisko na bazarze i droższe stoisko na bazarze.
Tylko to ostatnie oferuje filety z orange roughy - CLICK - wersja polska - KLIK.

Nawet ja potrafię je usmażyć.
Są bardzo delikatne i smaczne, ale to już zasługa ich natury.
Wikipedia wspomina, że jest to ryba głębinowa co pozwala mieć nadzieję, że nie jest nafaszerowana chemikaliami.

Zastanowiłem się, jakie to też ryby łowiono w jeziorze Genezaret.
Wikipedia podpowiada, że były i nadal są to redbelly tilapia zwane również rybami św Piotra...

Tilapia zillii Kineret.jpg
By Wikipedia, CC BY 3.0, Link

Frytki na talerzu to już z innej bajki.