Sunday, May 29, 2022

Niedzielne niebowstąpienie

 Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego.

Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka».

Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.

Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.

Ewangelia św. Łukasza 24: 46-53

Święto Wniebowstąpienia.
Po pierwsze, ze wstydem wyznaję, że od dziecka obchodziłem to święto na niedzielnej mszy nie zdając sobie sprawy, że faktycznie wypada ono w czwartek.
Sygnał alarmowy zadzwonił kilka dni temu gdy się dowiedziałem, że w Niemczech w czwartek mieli dzień wolny od pracy, święto państwowe.

Po drugie, kilka dni temu zauważyłem koło "konkurencyjnego" kościoła taką tablicę.


Miłość Jezusa otwiera grób... również dla Ciebie.

Tablicę ustawiono z okazji Wielkanocy, ale moim zdaniem lepiej pasuje do Wniebowstąpienia.

Otwarty grób.
Logika mówi, że w odniesieniu do osób żyjących, grób otwiera się po to żeby ich tam złożyć po śmierci.
Opuszczona główka niebieskiego kwiatu i pozycja niebieskiej sylwetki wydają się to potwierdzać - hop do grobu.

My już mamy wykupione miejsce na cmentarzu na urny z prochami, ale podejrzewam, a raczej mam nadzieję, że pojemnik na prochy jest nadal zamknięty i pusty.

Dwa dni temu, wieczorem, byłem w centrum Melbourne...

m

Czyż to nie wygląda jak niebowstąpienie?

Friday, May 27, 2022

Jak wybrali to będą brali

 W ostatnią sobotę zaklikał mi telefon...


Przecież to wybory do parlamentu federalnego, które sygnalizowałem TU już 2 tygodnie temu.
Nadawcą była Partia Pracy - Labor.
Treść:
Zostało tylko 7 godzin na wykopanie Scotta Morrisona....

Żeby uniknąć tłoku głosowaliśmy już ponad tydzień wcześniej jednak powyższe ponaglenie zachęciło mnie do odwiedzenia najbliższego punktu wyborczego.
Pokazałem wiadomość agitatorom Labor -
- Czy wy nawołujecie do przemocy? - zapytałem.
Zmieszali się nieco...
- Oooo, to jest taka metafora.
Metafora - muszę stwierdzić, że odkąd Facebook nazywa się META wiele spraw się wyjaśniło.
Metafora to jest oczywiście jakieś Forum na Facebooku.

Tegoroczna kampania zdominowana była przez negatywne przedstawianie przeciwników politycznych przy czym Labor skoncentrował się wyłącznie na osobie premiera - Scotta Morrisona.

Już następnego dnia po wyborach ogłoszono wyniki, zgodnie z przewidywaniami Labor wygrało.
Premierem został Anthony Albanese.
Australijczycy mają skłonność do skracania nazw i nazwisk, więc poprzedniego premiera, Scotta Morrisona - nazywali ScoMo, a obecnego nazywają Albo.
Tym razem nie było czasu na albo-albo, premier został nominowany i zaprzysiężony przez gubernatora w pośpiechu gdyż już w poniedziałek poleciał do Japonii na spotkanie Quad - prezydent USA, premierzy Japonii, Indii i Australii.

Natomiat tu, na miejscu, relacje w państwowej telewizji ABC zaczęły się od triumfalnego komentarza jednej z dziennikarek - wielki triumf kobiet, koniec dyskryminacji i poniżeń.
Dowiedziałem się, że jest to również triumf Aborygenów i obrońców klimatu.

Co ja o tym myślę?
Ostra krytyka poprzedniego rządu wydawała mi się niesmaczna gdyż zmierzył się z problemami jakich Australia nie doświadczyła od początku swojego istnienia i, według mnie, poradził sobie nieźle.
Z drugiej strony - koalicja Liberal-National, rządziła już 9 lat. czas na odświeżenie.
Z trzeciej strony - nasza scena polityczna jest tak unormowana, że nie sądzę żeby wiele mogło się zmienić.

W tej sytuacji tytuł wpisu nie ma większego sensu, po prostu tak się zrymowało.

Tuesday, May 24, 2022

Wykorzystanie energii słonecznej

 Podczas sobotniego spaceru zwróciłem uwagę na ten widok...


Jesienne drzewo i dach domu pokryty panelami słonecznymi.

Sprawdziłem dokładnie, dom nie jest podłączony do sieci elektrycznej, drzewo też nie.
Oba obiekty zdane są na łaskę słońca.
Jednak drzewo korzysta z niej tak pięknie.

Sunday, May 22, 2022

Niedzielny nadmiar wrażeń

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.

To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.

Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.

A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».

Ewangelia św. Jana 14: 23-29

W tym nadmiarze wrażeń nie było zbyt wiele miejsca na zastanawianie się nad dzisiejszą ewangelią.

A na co było miejsce?
Wczoraj, sobota, starsza para naszych wnuków uczestniczyła w Balu Debiutantek.

Wyznam, że o tego typu imprezie dowiedziałem się dopiero po przyjeździe do Australii.
To znaczy na pewno czytałem o tym w jakichś książkach, ale nie spodziewałem się, że jest to nadal żywa tradycja.

Teraz wiem, że większe szkoły prywatne organizują takie bale, ale w naszym przypadku były to imprezy polonijne.
Kiedyś organizowała je Federacja Polonii Australijskiej i w tych balach uczestniczyły nasze dzieci.
Ten wczorajszy, zorganizował Zespół Pieśni i Tańca Polonez i wyznam, że to robiło różnicę.

Bal odbywał się w pięknym budynku, honorowym gościem balu był polski ambasador, który wygłosił bardzo dobre przemówienie.

W debiucie uczestniczyło 10 par - poniżej nasz wnuk, Feliks, z partnerką...


A tutaj wnuczka - Matylda - druga od lewej.


Bal zaczął się polonezem prowadzonym przez honorowych gości, następnie był polonez debiutantów, którzy składali piękny ukłon przez ambasadorem.

Potem jeszcze walc debiutantów a potem już tańce do upadłego.
Tu właśnie odczuwalna była wspomniana wcześniej różnica - ta młodzież kocha i umie tańczyć.

Nie obyło się bez krótkiego występu folklorystycznego...


Nie jestem pewien skąd pochodzą te stroje, jestem jednak pewien, że region ten nie należy już do Polski.

Matylda poprosiła dziadka do tańca, ale trudno było mi sprostać temu wyzwaniu.
Może dojdę do formy na bal naszej najmłoszej wnuczki - Gracie...


To będzie za jakieś 8-9 lat więc mam sporo czasu na przygotowanie.

Na zakończenie jeszcze migawka, z występu zespołu Polonez ponad 12 lat temu...
Ta najmniejsza para to wczorajsi debiutanci - Feliks i Matylda.

Friday, May 20, 2022

Filmowo-muzyczne wybory

 Stacja radiowa ABC/Classic co dwa lata urządza wybory utworów muzycznych w określonej kategorii.
A więc były symfonie, muzyka chóralna, koncerty fortepianowe, muzyka operowa itp.
W tym roku tematem jest muzyka "na ekranie" - Music on the screen - czyli muzyka filmowa oraz muzyka do gier komputerowych.

Gry komputerowe to temat mi nieznany, ale radio ABC raz na tydzień prezentuje muzykę do tych gier i wyznam, że całkiem mi się podoba. Niestety nie jestem w stanie zapamiętać nazwy gry więc mój kontakt z nią jest tylko chwilowy i jednorazowy.

Muzyka filmowa to co innego.

Po pierwsze przypomina mi się uwaga Stefana Kisielewskiego, zawód wyuczony - kompozytor, że muzyka filmowa powinna być niezauważalna, nierozłącznie związana ze sceną na ekranie.
Zgadzam się.
Stefan Kisielewski nie zdobył wielkiej popularności jako kompozytor, ale w kilku filmach z jego muzyką, głównie filmy rysunkowe dla dzieci, muzyka wydawała mi się raczej zbyt natrętna.

Po drugie, ABC podało listę swoich kandydatów. Oczywiście są to filmy znane w Australii.
Można było dodać swojego kandydata, ale na to byłem zbyt leniwy, poza jedną pozycją.

Oto moja lista:
Chariots of fire (Rydwany ognia) - KLIK - w tym nagraniu wykonawcą jest kompozytor, Vangelis, który zmarł kilka dni temu - KLIK.
Doktor Żiwago - KLIK.
Wielka ucieczka - KLIK.
Indiana Jones - KLIK.
The Man from Snowy River - KLIK.
Australijski film o ujarzmianu dzikich koni (brumbies) w okolicach Góry Kościuszki
The Mission - KLIK.
Dyryguje kompozytor - Giovanni Morricone, znany również z muzyki do wielu innych filmów.
Uwaga - rytmiczna część kompozycji zaczyna się w 6:10.
Grek Zorba - KLIK.
Benjamin Britten - Young Person Guide to the Orchestra - KLIK.
Nie wiem skąd ta pozycja tu się znalazła. Pewnie utwór został nagrany jako film dokumentalny. W każdym razie bardzo się ucieszyłem.
Cezary Skubiszewski - KLIK.
To australijski kompozytor polskiego pochodzenia, moja generacja. 
Zlinkowałem to na co głosowałem, chociaż tego filmu nie znam. C. Skubiszewski skomponował świetną muzykę do wielu innych filmów, pewnie nie były zbyt popularne.
Most na rzece Kwai - KLIK.
To jest ta dodana przeze mnie pozycja.
Sądzą, że powodem braku na liście było, to że bardzo popularny brytyjski marsz jest kompozycją wykorzystaną w filmie a nie skomponowaną specjalnie dla tego filmu.
Tutaj profesjonalne wykonanie - KLIK.
Poznałem tę melodię w programach radiowych Lucjana Kydryńskiego wcześniej niż film wszedł na ekrany w Polsce.

The Lion King - KLIK.
Ta pozycja była na liście, ale z zupełnie inną kompozycją więc wstawiam tutaj dla własnej przyjemności.

Monday, May 16, 2022

poNiedzielna miłość

 Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.

Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».

Ewangelia św. Jana 13: 31-35.

O ile pierwszy werset pasuje mi do stylu opowieści św. Jana o tyle drugi wydaje mi się najbardziej przejmującą sceną w Ewangelii (pozostali trzej Ewangeliści nie wspominają tych słów).

Jezus wie, że odchodzi i przekazuje uczniom przykazanie, które właściwie eliminuje potrzebę religii.

Stary Testament zawiera wprawdzie wzmiankę o miłości bliźniego (Księga kapłańska 19: 18), ale częściej relacjonuje sytuacje, w których Bóg jątrzy ludzi przeciwko sobie samym.

Adam i Ewa - jedyny dialog między nimi to przekazanie sobie jabłka, które poróżni ich z Bogiem.
Abel i Kain - bracia którzy wpadli w konflikt w momencie gdy Bóg, z nieznanego powodu, wyróżnił jednego z nich.
Wieża Babel - przykład współpracy ludzi, która przynosiła tak dobre rezultaty, że Bóg "musiał" poplątać im języki.
Abraham i jego potomkowie - naród, któremu Bóg przyznał ziemie, które należały do kogo innego.

Przychodzi Jezus - czy Bóg (Ojciec) chciał w ten sposób ukarać samego siebie?

Tak czy inaczej, miłość, a przynajmniej życzliwość, to najlepsze co nam pozostaje.

Saturday, May 14, 2022

Różne twarze inflacji

 Codziennie oglądamy polskie wiadomości POLSAT a tam jednym z głównych tematów jest inflacja w Polsce, rozejrzałem się więc wokół.

Oficjalny komunikat mówi, że Consumer Price Index (Wskaźnik cen towarów konsumpcyjnych), za 12 miesięcy do końca marca, wzrósł o 5.1%.
Wczoraj (piątek) byłem na zakupach i zauważyłem, że ceny niektórych z regularnie kupowanych przeze mnie towarów wzrosły około 10%.
Najbardziej zasmuciły mnie ryby bo jeszcze we wtorek były tańsze.
Dla przykładu - filety z występującej w naszych okolicach ryby King dory - KLIK - kosztują A$66 za kilogram.
Mam jednak dość przewrotną naturę - gdy następuje poprawa, to przychodzą mi do głowy złe scenariusze a gdy jest pogorszenie to wynajduję jakieś pozytywne akcenty więc i tym razem nie straciłem dobrego humoru.
U nas jesień czyli czas wysypu owoców.
Oczywiście nie pamiętam zeszłorocznych cen więc tym bardziej cieszą mnie obecne.
A więc tanie są jabłka, winogrona, banany, mandarynki, avocado.
W tej sytuacji złoszczą mnie reportaże w tv, w których na temat inflacji wypowiada się klientka sklepu, która właśnie kupiła dla dziecka pudełko jagód za rzeczywiście wysoką cenę.

Jagody w maju?
Sezon jagodowy zakończył się w końcu stycznia i wtedy można było pojechać na farmę i nazbierać sobie jagód za 4-5 razy niższą cenę
Oczywiście nasi zatroskani o klimat i przyrodę reporterzy nie znają takich niuansów.


Powyżej - natura roni łzy na wspomnienie letnich plonów.

Dobry humor podtrzymała mi wizyta w punkcie totolotka - INFLACJA - we wtorek mam szansę wygrać 10 milionów australijskich dolarów.


W Australii mamy prawie tuzin odmian totolotka, OzLotto jest najtańszy, ale też jest najmniejsza szansa trafienia wszystkich numerów.

Kilka dni temu podrzucili mi ulotkę, że zmieniają troszkę zasady losowania numerów.
Wygrać będzie jeszcze trudniej, ale wzrośnie pula nagród dla pierwszej wygranej.

Rozbawiła mnie jedna informacja: odds of winning Division 1 have been extended from 1 in 45,379,620 to 1 in 62,891,499.
Praktycznie oznacza to, że poprzednie prawdopodobieństwo było 1 na 45 milionów a obecne będzie 1 na 62 miliony. Czyli rzeczywiście coś wzrosło, ale podejrzewam, że większość Australijczyków nie rozumie ułamków.
Zresztą Google Translate tłumaczy powyższy teks na: szanse wygrania zostały rozszerzone.

Czyli wszyscy zadowoleni.

Wednesday, May 11, 2022

Mozart na drugim planie

 Kilka dni temu byliśmy na koncercie.

Na koncercie, w sali koncertowej - kiedyś była to rutyna, minęło trochę ponad dwa lata i urosło to do rangi niezwykłego wydarzenia.

Koncert z cyklu Mostly Mozart (Głównie Mozart), w którym zawsze wykonują jakiś większy utwór W.A. Mozarta oraz utwór innego kompozytora. Nie zauważyłem związku między tymi utworami.
Poprzednim razem był nim Boccherini, ognisty Boccherini - La casa del Diavolo (Dom diabła), tym razem Arvo Pärt - Tabula Rasa (Ludus, Silentium).

Posłuchajcie choć trochę obu części - Silentium zaczyna się około 10:32.

Wikipedia wspomina, że na prapremierze, Tallin 1977, po wykonaniu utworu, publiczność długo trwała w milczeniu, bicie braw wydawało się bardzo nie na miejscu - KLIK.

Przyznaję im rację.

Ludus i Silentium - Zabawa i Cisza.
Wyznam, że słuchając Zabawy czułem jakiś niepokój.
Słuchając Ciszy - czułem, że ona mnie zagłusza.
Gdy się skończyła, poczułem KONIEC.

Nie za bardzo czułem się w nastroju do słuchania Mozarta, ale jednak - Koncert fortepianowy 24. Jeden z tylko dwóch napisanych w tonacji molowej.
Nie wiem czy mój nastrój udzielił się orkiestrze, czy może mieli instrumenty specjalnie nastrojone na poprzedni utwór, w każdym razie nie czułem dysonansu.

Po powrocie do domu, żeby zmienić nastrój, pogrzebałem w sieci.
Arvo Pärt  - KLIK i Alfred Schnittke - KLIK.
Tak wiele ich łączy, że wspomniałem obu.
Obaj rozpoczęli karierę muzyczną w Związku Radzieckim. 
Dla obu przełomowym momentem w karierze była konwersja na religię prawosławną.

To ostatnie bardzo mnie zaskoczyło, muszę trochę to przemyśleć.

Sunday, May 8, 2022

Niedzielne wybory

 Jezus powiedział:

«Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».

Ewangelia św. Jana 10: 27-30

Dzisiejsza ewangelia nie daje owcom żadnego wyboru.
Rozejrzałem się wokół a tu właśnie zbliżają się wybory do parlamentu federalnego, kampania w pełni.

A więc w naszych rękach przyszłość kraju, możliwość naprawienie klimatu, utrzymanie równowagi politycznej na Pacyfiku (Chiny właśnie podpisały porozumienie o współpracy z Wyspami Salomona), wdrożenie pełnych praw dla kobiet, Aborygenów, osób niebinarnych itp.
W głowie się kręci od tej wolności i posiadanych wpływów.

Jak to wygląda praktycznie?
W Australii, od chwili jej powstania (rok 1901), rządzą na przemian dwa ugrupowania polityczne - Labor czyli Partia Pracy oraz koalicja Liberałów i Nacjonalistów.
Zasady wyborów - w wyborach do parlamentu obowiązuje zasada obwodów jednoosobowych co praktycznie eliminuje z gry mniejsze partie.
Obecnie w parlamencie mamy 134 reprezentantów - Labor - 62, Liberal/National - 65, 3 niezależnych, 4 - pojedyńczy reprezentanci różnych partii.
W Australii wybory są obowiązkowe, za niewypełnienie obowiązku grozi mandat chyba A$50.
Wadą tego obowiązku jest, że głosują osoby absolutnie nie zainteresowane polityką w związku z czym ich głos najczęściej jest wynikiem chwilowego kaprysu.

A na moim podwórku?
Obecnie reprezentuje mnie w parlamencie pochodząca z HongKongu pani Gladys Liu - Partia Liberalna.
Z mediów dowiedziałem się, że mój okręg wyborczy ma najwyższy w Australii procent ludności pochodzenia chińskiego.
To może tłumaczyć nikłe zainteresowanie moją osobą.
W skrzynce pocztowej znalazłem zaledwie kilka przypadkowych ulotek wyborczych. Prawie wszystkie przedstawiały zdeformowane twarze liderów głównych partii.
Relacje przedwyborcze w mediach są niesamowicie nudne.
Jedyna ciekawostka to bardzo intensywna kampania wyborcza Clive Palmera, miliardera, twórcy United Australia Party.
Główne przesłanie tej kampanii to zniechęcanie do głosowane na dwie główne partie i chyba tylko tyle.
Jak dotąd Palmer wydał na swoje antyreklamy ponad 3 miliony dolarów, kilka razy więcej niż główni kandydaci.
Nie wiem czy będzie mógł odliczyć to od podatku (jeśli w ogóle go płaci).

W tej sytuacji bardziej zainteresował mnie przebieg wyborów na Filipinach.
Okazuje się, że absolutnym faworytem jest Ferdinand "Bongbong" Marcos Jr, syn zmarłego przed laty Ferdynanda Marcosa, dyktatora przepędzonego z kraju i oskarżonego o liczne nadużycia władzy i nadużycia finansowe.
Analitycy stwierdzają, że kampania wyborcza Marcosa juniora prowadzona jest głównie w mediach społecznościowych, których użytkownicy nie zawracają sobie głowy sprawdzaniem faktów. Liczy się bycie razem z grupą osób, które wysyłają sobie nawzajem "lajki".  
Więcej TUTAJ.

W tym momencie dzisiejsze czytanie o owcach zyskało na aktualności.
Owcom wydaje się, że to one decydują, ich mózg i głowa.
A tymczasem często jest to Musk albo Góra Cukru.

Na pocieszenie przypomniała mi się wizyta na Filipinach podczas której osiągnąłem taką popularność, że rozważałem możliwość kariery politycznej...


Przegapiłem okazję i teraz tam wygrywa Marcos a tu wygra ktoś zupełnie mi obojętny.

P.S. Relacja z poprzednich wyborów w Australii - TUTAJ.

Thursday, May 5, 2022

Opowieści Stokrotki

 Jakiś czas temu zauważyłem w blogosferze Stokrotkę - KLIK.

Regularnie relacjonuje ona swoje aktualne oraz dawniejsze wizyty w wielu interesujących miejscach.
Poprawka - ona potrafi każdą swoją wizytę uczynić interesującą.

Na zlinkowanej stronie zauważyłem informację, że jest również autorką kilku książek.

I oto jedna z nich dotarła do dalekiej Australii -


Powyżej zakładka - zgadza się - roi się na niej od stokrotek.

A co w książce?
Wyznam, że rejestruję wszystkie swoje lektury na stronie Goodreads i tam napisałem kilka słów na ten temat - KLIK.

Bardzo oszczędna relacja gdyż alternatywą byłoby przepisanie całej książki.

Oficjalna informacja o książce (również mojego autorstwa) - TUTAJ

Sunday, May 1, 2022

Niedzielny połów

 Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.

A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.

A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»

Odpowiedzieli Mu: «Nie».

On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.

Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.

A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.

To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

...
...
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».

Ewangelia św Jana 21. 1-14, 18.

Po pierwsze - ile było tych cudownych połowów?
Ewangelista Łukasz opowiada o połowie, który odbył się na początku działalności publicznej Jezusa - ewangelia Łukasza 5:  1-11. 
Wtedy rybacy wypełnili rybami dwie łodzie a na zakończenie: ..Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Po drugie - to bardzo długie czytanie więc opuściłem kilka wersetów i zacytowałem dopiero ten, który wydał mi się bardzo realny.
W ewangelii Jezus kieruje te słowa do Piotra i wyznam, że nie bardzo widzę tu jakiś związek, co innego ja i wiele osób starszych.

Na dodatek, spiesząc się rano do kościoła nie zadawałem sobie trudu żeby zakładać pasek do spodni.
Spodnie i bez paska trzymały się dobrze, ale gdy usłyszałem, że teraz ktoś inny mnie opasze, poważnie się wystraszyłem.
A do tego poprowadzi mnie dokąd nie chcę iść... brrrrr.

Humor poprawiło mi dopiero kazanie, które mówił ksiądz, który już wiele razy bawił nas dowcipami.

Córka powiadomiła rodziców, że znalazła młodzieńca, który proponuje jej małżeństwo..
Na prośbę ojca zorganizowała mu spotkanie z kandydatem
- Czym się teraz zajmujesz? - pyta ojciec.
- Studiuję teologię, właśnie kończę.
- Świetnie, a jak sobie wyobrażasz życie po studiach?
- O to już Bóg się zatroszczy.
- Doskonale, ale tak konkretnie - zamierzasz się żenić, założyć rodzinę. Gdzie będziecie mieszkać?
- O to już Bóg się zatroszczy.
- Fantastycznie, a czy pomyślałeś o jakimś regularnym dochodzie?
- O to już Bóg się zatroszczy.
Ojciec wrócił do domu i zdaje relację żonie - fantastyczny chłopak, skończył teologię i uważa mnie za Boga.

No i teraz nie wiem - zakładać pasek do spodni czy nie?