Tylko pół?
A gdzie się podziała druga połowa?
Data wszystko tłumaczy - pierwszy wtorek listopada - The Race that Stops the Nation = Melbourne Cup.
Dość skrupulatnie relacjonuję to wydarzenie na tym blogu - doliczyłem się 10 wpisów, ale to tylko mgnienie oka - w tym roku wyścig odbył się po raz 165!
Pierwszy wtorek listopada - w naszym stanie Wiktoria jest to oczywiście dzień wolny od pracy.
Wiele osób organizuje sobie długi weekend (właściwie to weekstart) - nasz syn z rodziną wybrali się na wędrówkę górską, 
Nasza córka wybrała się dzisiaj rano na przejażdżkę konną...
A my?
Ostatnie dni spędzamy tak na pół gwizdka...
W niedzielę wymówką był upał  32C - wybrałem się na spacer po pobliskim cmentarzu i o mało tam nie pozostałem.
W poniedziałek przez pół dnia padał intensywny deszcz.
Wtorek - mieliśmy zaproszenie na wyścigowe spotkanie ale zabrakło nam energii, pozostało kibicowanie w domu i oczywiście obstawienie koni.
W Melbourne Cup startuje ich aż 24 - spojrzałem na listę - aż 7 koni z Francji - zadziwiające.
Studiowanie osiągnięć wszystkich konkurentów jest zbyt pracochłonne, moja żona kieruje się instynktem i osiąga bardzo dobre rezultaty, ja wypatruję ciekawego nazwiska, w tym roku było ich kilka:
FlattenTheCurve - Spłaszcz Krzywą, ChangingoftheGuard - Zmiana Warty, More Felons - Więcej Zbójów (Irlandia), Parchment Party - Impreza Pergaminowa (USA),  River Of Stars - Rzeka Gwiazd...
... ale nie wybrałem żadnego z nich, mój wybór - Athabascan (Francja) - ta nazwa przypominała mi jakąś lekturę przygodową z dziecięcych lat - postawiłem - nie trafiłem - i słusznie - dzieciom nie wolno grać na wyścigach.
Pora na wycieczkę do siedliska hazardu...
Na ścianie ekrany z relacjami z wyścigów w innych lokalizacjach - w Australii, w ciągu tygodnia odbywa się ponad tuzin wyścigów koni, kłusaków, psów, krokodyli...
Niewielka kolejka do kasy..
I kalendarz trwającego obecnie Karnawału Wyścigowego...
Zwycięzca - Half Yours - jak w tytule wpisu.
Po raz drugi w historii wyścigu zwyciężyła dżokejka - Jamie Melham, nagroda dla konia = A$4.5 miliona, trenerzy otrzymali 10% tej kwoty, a dżokejka - 5% (225,000)




W pierwszym miejscu mojego zamieszkania, Hot Springs, byly tory i wyscigi konskie i oczywiscie wielki najazd kibicow na miasto bo byly bardzo slawne i odbywaly sie od dawna, nawet pan Al Capone na nie przyjezdzal. Poszlam raz by sie przekonac o co chodzi ale nie wciagnelo mnie. Innym razem, w Miami, zmuszono mnie pojsc na wyscigi psow a tak mnie zniesmaczyly bo zal mi bylo psow, ze w koncu cala nasza grupa musiala wyjsc .
ReplyDeleteAle przejazdzki konne ktore uprawia Twoja corka uwazam za przyjemnosc.
U mnie tez ciagle 32 albo wiecej, nie mam takiej zimowej przerwy jaka masz Ty.
No to miesiąc hazardowych emocji przed Tobą!
ReplyDeleteTen Land Legend długo biegł pierwszy, ale potem opadł z sił, chyba za wcześnie wyszedł na prowadzenie i to tak daleko, o kilka długości, taka strategia się nie opłaca, bo się traci siły zbyt wcześnie, a potem brakuje na finisz;
O wyścigach krokodyli nie słyszałam
Dla mnie owe obstawiania to baaardzo skomplikiwana sprawa. Oprócz intuicji trzeba mieć w danym temacie sporą wiedzę. Zawsze daleko stałam od hazardu- boję się go.
ReplyDeleteW upale 32 stopni nie spaceruję. To mordęga a nie przyjemność.