Wednesday, January 11, 2017

Spotkanie z naturą

Kiedyś, kiedy jeszcze wędrowałem często po lesie, spotkałem innego wędrowca, który zajmował się trudną młodzieżą. Opowiadał jak kiedyś poprowadził grupę "dzieci ulicy" (street kids) na kilkudniową wycieczkę w australijski busz. Dla wielu uczestników był to pierwszy w życiu pobyt w lesie.
- Czym najbardziej różni się las od miasta? - zapytał podczas powrotu z wędrówki.
- W lesie nie ma śmieci - taka była najczęstsza odpowiedź.
Zaskakująca. Każdy raczej by się spodziewał, że powiedzą, że nie ma sklepów, kina, Macdonalda. Ale żeby śmieci?
Wydaje mi się, że w tym przypadku dzieci ulicy mogą być uznane za autorytet.
Na marginesie dodam, że w australijskim buszu nie ma oznakowanych szlaków turystycznych. Są oczywiście wydeptane ścieżki opisane w przewodnikach turystycznych, ale normalną sprawą jest, że podczas kilkudniowej wędrówki nie spotka się człowieka.

Wczoraj odwiedziliśmy a naszym najmłodszym wnukiem Ambrożym farmę naszej córki. To jest tak zwana "hobby farm" a hobby naszej córki to konie.
A więc jazda. Na małym koniu...


na dużym koniu...


Wreszcie Ambroży miał dosyć. Zdjął hełm, rozejrzał się.
- To teraz może pójdziemy... - zaczął, ale przerwała mu jego cioteczna siostra...
- To teraz wyszczotkujemy i opłuczemy konia.
Zajęło to chyba więcej czasu niż jazda. Wreszcie skończone, koń może robić to co naprawdę lubi - KLIK.
- Na farmie nie zostawia się partnera po zakończeniu zabawy - tłumaczy cioteczna siostra, która wyraźnie ma dydaktyczne zacięcie.
Spytam go za kilka dni czym najbardziej różni się farma od miasta.

3 comments:

  1. Hmmm... w polskim lesie odpowiedź chyba byłaby inna. Nigdy nie mogłam zrozumieć jak to możliwe, że na szczytach niektórych gór są mini wysypiska śmieci. Ludzie naprawdę męczą się, żeby tam dojść, a jak dojdą, śmiecą. Nie widzę w tym sensu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Myślę, że istotnym czynnikiem jest oddalenie od miejsca noclegu. Fakt, że wędrówka trwa dłużej niż dobę mocno zmienia sposób widzenia.

      Delete
  2. Ciekawa jestem, co odpowie :-)

    archato

    ReplyDelete