Saturday, September 21, 2024

Money - pieniądze deską ratunku

Money, money - tę piosenkę nuciłem w poniedziałek - KLIK - i żwawo maszerowałem do biura naszej parafii.

Każdego dnia mierzę się z poważnym zadaniem - jak zagospodarować kolejne 24 godziny.
Organizm solidarnie mnie wspomaga, śpię długo i spokojnie każdej nocy a i w czasie dnia mogę sobie przysnąć w dowolnej porze.

Nadal strasznie dużo czasu pozostaje.

A więc - jak trwoga, to do Boga - pomyślałem i zgłosiłem się do parafii jako ochotnik do liczenia pieniędzy rzuconych w niedzielę na tacę.
I tak, w poniedziałek o 9 rano, razem z kolegą ze Stowarzyszenia św Wincentego, liczymy...


A$5 - Królowa Elżbieta - nie muszę przedstawiać.


A$10 - Mary Gilmore - urodzona w 1865 roku, nauczycielka, pisarka, współtwórczyni utopijnej socjalistycznej kolonii w Paragwaju... i dużo więcej - KLIK.


A$20 - Mary Reibey, urodzona w roku 1777 w Anglii. Gdy miała 14 lat, przebrała się za chłopca i próbowała kraść konie, schwytana została skazana na 7-letnią zsyłkę do Australii.
Tu, w wieku 17 lat, pobrała się z podoficerem angielskiego statku, który wkrótce osiedlił się w Australii i razem poprowadzili bardzo zróżnicowany byznes.
18 lat później jej mąż zmarł, pozostawiając Mary z siódemką dzieci i sporym majątkiem, który pod jej okiem rozwijał się doskonale. Na starsze lata zaangażowała się w działalność charytatywną i ruch emancypacji kobiet - KLIK.


A$50 - Edith Cowan, urodzona w 1861r, wnuczka australijskich zesłańców.
Jej matka umarła gdy Edith miała 7 lat, 8 lat póżniej jej ojciec został skazany na śmierć i powieszony za morderstwo swojej drugiej żony. Od wczesnych lat była zainteresowana tematyką społeczną, edukacją, prawami kobiet i dzieci i osiągnęła wiele sukcesów w tej dziedzinie - KLIK.


A$100 - Nellie Melba - słynna australijska śpiewaczka - KLIK.

Australijskie banknoty są z plastiku dzięki czemu nie gniotą się tak łatwo, ale jak już się zgniotą to bardzo trudno je rozprostować. I tak, pierwsza sprawa to rozsortować banknoty według wartości a potem głaskać i to mocno te szlachetne buzie aż uzyskają gładkość, którą zaakceptuje bankowa maszyna. Czasami się to nie udaje, wtedy wymieniamy banknoty na te, które mamy w swoich portmonetkach, niech je prostuje ktoś inny.

Druga sprawa to policzyć te szlachetne twarze. 
Rano palce są jeszcze sztywne a więc to dobra rozgrzewka. Z radością stwierdziłem, że po nabraniu pewnej praktyki uzyskuję bardzo dobre wyniki.

Monet nie liczymy, zrobi to bankowy automat.

Z workami mamony maszerujemy do pobliskiego banku i powierzamy nasz dorobek maszynom.
Powrót do biura gdzie mój wspólnik wpisuje dane do ksiąg.

Minęło 1.5 godziny.
W drodze powrotnej do domu nucę inną piosenkę o pieniądzach -  KLIK.

P.S. Obie piosenki smutne, zastanawiam się - która smutniejsza i jak na mój gust to chyba ABBA - kobieta, która nie widzi innej szansy na zasobne życie niż złapanie zamożnego partnera.
I to śpiewają Szwedki w 1976 roku?
Piosenka z filmu Cabaret z 1972 roku jest łatwiejsza do zaakceptowania - odnosi się do kryzysu finansowego lat 1930,  który dotknął zarówno kobiety jak mężczyzn.

36 comments:

  1. Z pieniędzmi to jest tak:
    Jak mnie kiedyś ktoś bliski oszukał na kupę forsy to młodszy syn pocieszal mnie mówiąc: "Mamo... to tylko pieniądze, nie przejmuj się tak bardzo..." I miał rację
    Pieniądze bywają jednak wybawieniem gdy są potrzebne na przyklad na bardzo drogie leczenie...
    A te panie z australijskich banknotow w pełni zasługują aby na nich być.
    Stokrotka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Słyszałem kiedyś powiedzenie, że jeśli coś można wycenić w pieniądzach, to nie jest aż tak wiele warte, ale wspomniane przez Ciebie kosztowne leczenie nieco zmienia sytuację.

      Delete
  2. Bardzo ciekawe sylwetki na banknotach!
    Bogata musi być parafia, skoro tyle liczycie i w workach trzeba zanosić:-)
    Dziś także mnóstwo kobiet marzy o bogatym mężu, a wiele znalazło, choćby Polki w Hollywood!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Parafia nie jest bogata a liczymy długo gdyż te plastikowe trzeba długo rozprostowywać i głaskać zanim maszyna je zaakceptuje.
      A że w workach?
      A jak inaczej?
      W kościele, datki na tace zsypywane są do worka.
      Obecnie i tak większość datków przekazywana jest przez internet.
      "Dziś także mnóstwo kobiet marzy o bogatym mężu,.."
      Tu mnie zaskoczyłaś, myślałem, że to były marzenia w minionych epokach.

      Delete
    2. Niestety nie, wiele kobiet znosi psychiczny terror nawet, byle nie rezygnować z przywilejów, jakie daje pozycja męża i kasa...
      jotka

      Delete
    3. No cóż, to już wyłącznie ich wolny wybór.

      Delete
  3. Tak ładnie napisałaś o tych banknotach i kobietach na nich.
    Przyjemnie czytało się i słuchało piosenek, które kiedyś lubiłam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję.
      Mnie też było przyjemnie czytać takie ciekawe życiorysy.
      A piosenki jakoś się nie zastarzały.

      Delete
  4. Trcohę szalone, w negatywnym znaczeniu, te życiorysy buzi z banknotów. Zesłani za karę, rodzice poumierali, albo mordowali drugie żony. Ehh.
    Ja tam się zawsze cieszę, że australijskie pieniądze są kolorowe, a nie wszystkie w jednej tonacji jak amerykańskie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No tak, kobieta musiała być trochę szalona żeby się dostać na banknot, mężczyzni nie musieli się aż tak wysilać.

      Delete
  5. Na polskich banknotach widnieją chyba sami ważni faceci. Oni pany 🙃Nie dziwota więc, że kobiety chcąc zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa materialnego szukały faceta z gadżetem pt.: " pieniądz".
    Kiedyś jako młoda dziewczyna bardzo się temu podejściu kobiecemu dziwiłam, teraz absolutnie.
    Moja mama w jesieni swojego życia szukała tylko spokoju i lubiła obstawiać się wnukami- twierdziła, że to ostatnia miłość jej życia.
    Myślałam, że podobnie będzie z teściową a tu niespodzianka. Chciała być aktywna, decyzyjna, nuda ją dobijała.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zdecydowanie w czasach przed II Wojną tylko dobrze sytuowany mąż mógł zapewnić dobre życie swojej żonie i rodzinie.

      Delete
  6. Kobieta na kazdym banknocie! Banknoty bardzo urozmaicone ale nie jestem pewna czy bedac plastikowymi - niezginalnymi sa wygodne. Nasze dolary mozna prac, wyginac , zwijac.
    Bardzo rzadko mam do czynienia z gotowka jako ze wszelkie transakcje odbywaja sie elektronicznie - wiec pomalu zapominam jaka ma wartosc poszczegolny prezydent czy Franklin. W USA czesto ludzie sie posluguja ich nazwiskami zamiast wartoscia banknotu, np mowiac - kosztuje Franklina.
    Film Cabaret uwazam za jeden ze swietniejszych w historii filmu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz rację, plastikowe pieniądze nie nadają się do zginania natomiast, tak jak US dollars, też można je prać.
      Ja też praktycznie nie używam gotówki, ale zawsze mam trochę w portmonetce na wszelki wypadek.
      Co do filmu Cabaret - pełna zgoda :)

      Delete
  7. same kobitki na banknotach, ciekawe...
    na odcedzanie pewnego typu pań od zawsze miałem wypróbowany sposób: gdy zawierając znajomość byłem przy kasie, udawałem wtedy biedniejszego, zaś gdy nie byłem przy kasie, to nic nie udawałem... i ta strategia pozwoliła mi poznać sporo fajnych, wartościowych kobiet...
    p.jzns :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. "Same kobitki na banknotach..."
      No nie, zawsze jest druga strona medalu. W przypadku banknotów są na nich mężczyźni, ale chyba żaden nie ma tak pokręconego życiorysu.

      Delete
  8. No nie wiem, takie poranne głaskanie kobiet (obcych!) zakrawa na rodzaj perwersji:))
    Ale na serio, to bardzo fajnie, że szukasz pozytywnych zajęć. Czytam o maszynach połykających wygłaskane banknoty i przyznaję, że ostatnio nabieram ochoty do zapoznania się z nimi. Dotychczas miałam do czynienia z bankomatami a teraz przyszedł mi czas na wpłatomaty. Mam nadzieję, że zapoznamy się z pozytywnym rezultatem choć mam stres przed spotkaniem:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przepraszam, kobiety na banknotach nie są mi obce, a zresztą jeśli bankomat tego ode mnie wymaga, to jak mogę odmówić?

      Delete
  9. Ofiaromat nie nauczy historii tak jak banknot. Najbardziej ceniony jest ten z Melbą? Liczy się wręcz śpiewająco...
    "Money" nucę z 1972 r. panów z Pink F. ..., ale czy o kasie śpiewał M. Jerry to już nie wiem...
    R.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nauka historii przez banknoty - każda metod jest dobra, inna sprawa, że po pierwsze nikogo obecnie nie interesuje historia, przecież każdy ją "tworzy" udzielając się w mediach społecznościowych.
      Po drugie, jeszcze sprawdzę, ale jestem pewien, że minimalna ilość osób wie kim są osoby prezentowane na naszych banknotach, poza królową Elżbietą oczywiście.
      Być może niektórzy Australijczycy słyszeli nazwisko Melba, ale jest to dla nich pusty dźwięk.
      Po trzecie - masz rację, tranzakcje internetowe eliminują świadomość istnienia banknotów i monet.

      Delete
    2. mnie jednak zaciekawiła historia powstania banknotów. Zastąpiły kruszce..., od razu sobie pomyślałem o możliwościach przekrętów z tym związanych. Masz furę kasy w banku na koncie, a tu raptem przewrót, władza zmienia wizerunek na papierze i bank...ructwo.
      R.

      Delete
    3. Początki banknotów... przypomnę, że przez długi czas musiały mieć pokrycie w złocie.
      Nie słyszałem o przypadkach żeby banknoty straciły ważność bo rząd zmienił wizerunek. Pamiętam wymianę pieniędzy w Polsce w 1950 r - pieniądze trzymane w banku wymieniano w proporcji 3:1 (to zgadzało się z przelicznikiem cen i zarobków), ale tylko do 100,000, gotówkę w proporcji 100:1, bez limitu.

      Delete
    4. W Anglii była ciekawa sytuacja w 2022 r. , jak ktoś się zagapił mógł stracić. Traciły na ważności banknoty 20-to i 50 funtowe wyemitowane w 2007 r. Zmieniono wizerunki-ale to mała skala...
      Natomiast być może nie każdy wie, że zamiast "złotówki" byłby "lech". No, i płacilibyśmy lechami...
      pozdrawiam
      R.

      Delete
    5. co to jest denominacja? W Polsce ostatnia w 2021 r., była też w 1995...wartość pieniądza spadła. Jak się ma ważność do wartości(banknotu)...jest ważny, ale wart 60% po reformie...
      Zresztą ludzie płacą kartami..., coś kiedyś wspominałeś pisząc o lodach?
      R.

      Delete
    6. Denominacja itp.
      O pieniądzach można długo, ale sztuka polega na tym żeby nimi mądrze gospodarować.

      Delete
    7. otóż to!
      i nie brać pożyczek, jak się ich nie ma. Można co prawda liczyć na zasiłki, zapomogi i łaskę miłosiernych ludzi...
      lubiłem liczyć tylko swoją, ciężko zarobioną kasę-poza tym chciałem uniknąć pokus licząc cudzą. Taki charakter...
      R.

      Delete
  10. Śmieszne te pieniądze. A dlaczego liczyłeś kościelne?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak ktoś ma, to się śmieje :)
      Dlaczego liczę kościelne?
      A kto inny pozwoli mi liczyć jego/jej pieniądze? No kto?
      To jest właśnie otwartość kościoła - ochotnicy liczą pieniądze, ochotnicy sprzątają, obcinają trawniki - tyle osób może czymś wypełnić pusty czas.

      Delete
    2. Nie w Polsce.
      No nie wiem, najlepiej zgłosić się do parafii z chęcią pomocy, zobaczysz jakie propozycje przedłożą :)

      Delete
  11. Plastykowe pieniądze. Ciekawe. Ktoś pewnie powiedziałby - nieekologiczne. Ale pewnie można je jakoś ...utylizować;-);-);-)
    Ciekawostka: na najnowszych szwajcarskich frankach nie ma żadnych osób. Z jednej strony są dłonie w różnych gestach i konstelacjach a z drugiej widoki albo grafiki np na 200 CH jest strumień cząstek przepływający przez akcelerator w Genewie. Aaa...I na szwajcarskie "grosze" w części francuskofońskiej mówi się "centymy" a niemieckojęzycznej "rappeny". Jak mówi się na to w części retroromańskiej - nie mam pojęcia;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sprawdziłem, nasze banknoty są ostatecznie cięte na drobniutkie konfetti, przetapiane i formowane w plastikowe kulki używane do formowania różnych wyrobów z plastiku.

      Delete
  12. U nas liczenie pieniędzy przez parafian by nie przeszło. A nóż widelec okradlibyśmy księdza. Bardzo ciekawe macie te banknoty. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciekawe banknoty... ile krajów tyle ciekawostek.
      Odwzajemniam pozdrowienia.

      Delete
    2. Byłem w zeszłym roku na Świętach Bożego Narodzenia u moich teściów w Nysie. Parafia Matki Bożej Bolesnej prowadzona przez Werbistów. Kolektę zbierali członkowie Rady Parafialnej a po mszy ją przeliczali. Zresztą kolekta zwykle związana jest z różnymi celami np remont kościoła, pomoc na jakiś cel (teraz zapewne związana z powodzią). Dowiedziałem się, że to standard w diecezji opolskiej. Zatem w Polsce też sporo się zmienia i Kościół stawia (przynajmniej na częściową;-) transparentność swoich finansów.

      Delete
    3. Dziękuję za komentarz oparty na faktach a nie na wyobrażeniach.

      Delete