Friday, May 23, 2025

Liście

 Koniec maja - czas popatrzeć na liście -

Choćby na stole...


A jeszcze lepiej na drzewach... nawet samochody naśladują liście...


Znaczy jesień...
W tym roku wyjątkowo słoneczna. 
W połowie maja dowiedziałem się, że oznacza to poważną suszę w naszym stanie Wiktoria.
W pierwszych dwóch tygodniach maja spadło w Melbourne zaledwie 1.5 mm deszczu, powinno 15 razy więcej.

Z drugiej strony - bardzo często jemy fasolkę szparagową. Ostatnio żona zauważyła, że coś za szybko więdnie. 
Podczas wizyty w sklepie sprawdziłem dokładniej informacje wywieszone na stoiskach z jarzynami - znalazłem - "Uwaga, z powodu nadmiernych opadów wstrzymano dostawy krajowe, fasolka szparagowa pochodzi z importu".
Z powodu opadów... w stanie Nowa Południowa Walia - skoro Południowa to znaczy około 1,400 km na północ od nas.
Wczoraj deszcze dotknęły nie tylko fasolkę ale i ludzi - powódź - 50,000 osób odciętych od świata - KLIK.

Dzisiaj - piątek - u nas też była chwilka mżawki.
Odwiedziłem nasze centerko handlowe. 
6 tygodni temu prezentowałem na blogu nieco tajemnicze zdjęcie nowootwartego sklepu...


Teraz sklep już działa, a co w środku?


Buuuuuułki!
Przepraszam - oryginalna, wietnamska, nazwa to banh mi - KLIK.

Rzeczywiście, klientów nie brakuje, ale mnie wśród nich nie ma.

20 comments:

  1. Zachwyty nad przyrodą nigdy nie są przesadne, zarówno wiosna, jak i jesień są piękne. U nas zimny maj, deszczu nie brak.
    Bułeczki apetyczne, lubimy czasami kupić świeżą bułeczkę, choć coraz trudniej o dobre pieczywo !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak jest - przyroda jest niezawodna.
      Bułeczki, a raczej buły - mnie raczej odrzucają.
      Mamy dobry wybór pieczywa, my kupujemy bardzo smaczne i bardzo drogie.

      Delete
  2. W Australii odwrotnie, idzie w kierunku zimy w środku europejskiego lata, które tam jest na Boże Narodzenie.
    Ciekawi mnie, jak szybko przyzwyczaiłeś się do tej "odwrotności "?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przyjechaliśmy do Australii po 2 latach pobytu w Kuwejcie, tak że to był w jakimś sensie powrót do normalności.
      Jedyna rzecz, do której się nie przyzwyczailiśmy to Boże Narodzenie w najdłuższy dzień roku.

      Delete
  3. Zazdroszcze lisci! Ilez razy juz pisalam ze brak mi 4ch sezonow, widoku zmieniajacej sie przyrody........

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, zmieniająca się przyroda jest piękna.
      Zjawisko to jest ograniczone tylko do stref umiarkowanego klimatu - cieszmy się jeśli wylądowaliśmy w takiej strefie.

      Delete
  4. U nas też maj i też jesień. Zimno i pada.

    ReplyDelete
  5. A dlaczego tak ignorujesz wietnamskie pieczywo? Wygląda apetycznie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mnie przestrasza wizja konsumenta otwierającego bardzo, bardzo, szeroko usta a potem memłającego tę bułę przez długi czas.

      Delete
  6. Potwierdzam, pada u nas koszmarnie. Dzisiaj nagle wyszło słońce, ale wczorajszy armagedon kazał mi myśleć, że te ulewy nigdy się nie skończą.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za potwierdzenie.
      Na szczęście powodzie chyba nie zaleją Sydney.

      Delete
  7. Liście..."Jesień"kabaret Mumio...
    pycha!
    gaśnicowy

    ReplyDelete
  8. Witaj pourlopowo
    Właśnie miałam okazję podziwiać piękne, młode, różnokolorowe liście zdobiące drzewa.
    A pogoda w kratkę. Wyjątkowo zimny maj...
    Pozdrawiam zapachem akacji

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witam.
      Mam nadzieję, że urlop był udany i zaowocuje ciekawymi wpisami na blogu.

      Delete
  9. A ja uwielbiam banh mi, choć bardziej smakuje mi laotańska wersja, wypiekana przez znajomych. Można ją posmarować pastą, trochę przypominającą nasz pasztet (w pikantniejsze wersji) i powkładać do środka ulubione warzywa;-)
    Ale masz rację - szerokie otwieranie ust może być wyzwaniem;-);-);-)
    Mimo, że w Szwajcarii wiosna w pełni, zawsze zaskakuje mnie drzewo - czerwony klon japoński, które rośnie u sąsiada. Jego czerwone liście o tej porze roku trochę mnie irytują. Na chwilę przenoszę się do Australii:-);-);-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czerwone liście na wiosnę - jakieś hara-kiri :(

      Delete