Sezon kulturalny trwa.
W niedzielę byliśmy na koncercie z okazji 60-lecia polonijnego Zespołu Pieśni i Tańca Polonez.
Wtedy dominowała "stara Polonia" oparta głównie na Sybirakach.
Oczywiście miałem szacunek do ich historii i do tego jak dobrze sobie poradzili w obcym kraju, ale nie podzielałem ich marzeń o powrocie do polskiego Lwowa i Wilna.
Druga istotna grupa to byli "Solidarnościowcy" - osoby, które opuściły Polskę w latach 1981- 1988.
Do nich również się nie zaliczałem.
Przełomowym wydarzeniem była chyba polska szkoła.
Australia popiera naukę rodzinnego języka, egzamin z języka polskiego może dodać trochę punktów do świadectwa maturalnego.
Nasze dzieci chodziły chętnie do polskiej szkoły (sobota) i to ożywiło nasze kontakty z Polonią.
W naturalny sposób te kontakty zaprowadziły nasze dzieci (głównie syna) do polskiego harcerstwa i Poloneza.
Wyznam, że wzruszył mnie widok kilkuletnich maluchów w ludowych polskich strojach poczynających sobie całkiem energicznie na scenie.
Taniec z sercem - KLIK.
Taniec z sercem i z siostrą - KLIK.
Wyznam że poczułem się dość niepewnie za kierownicą.
Światła samochodów jadących w stronę przeciwną zupełnie mnie oślepiały, w rezultacie nie mogłem rozeznać we wstecznym lusterku czy ktoś jedzie obok mnie w związku z czym bałem się zmienić pas w związku z czym pojechaliśmy nie całkiem we właściwym kierunku.
Przypomniałem sobie Odę do Młodości...
Wyznam, że nie lubiłem zbytnio tego utworu... nie widziałem w nim miejsca dla siebie.
Niechaj, kogo wiek zamroczy,
Takie widzi świata koło,
Jakie tępemi zakreśla oczy.
Zapukałem do chatgpt i spytałem:
- Czy możesz napisać wiersz o starości wzorowany na Odzie do Młodości?
Oda do Starości
Bez żalu patrzysz wstecz, o wieku siwy,
Nie szukasz burz, ni słońc zachłannych blasku —
Tyś ciszy dzieckiem, mędrcem w mroku łasce,
W twej dłoni — czas spokojny, a nie żywy.
Nie skoczysz w przepaść marzeń jak młodość zuchwała,
Lecz drogą znaną stąpasz — cicho, z czułością,
W spojrzeniu — spokój, w słowie — prostolinijność,
A w sercu — mapa miejsc, gdzie dusza drżała.
Gdzież ta moc, co w młodości rwała do czynów?
Tyś ją zamienił w mądrość, w cierpliwą rozmowę.
Nie zrywasz róż — lecz pleciesz ich opowieść nową,
Co nie rani dłoni, lecz koi wspomnienia synów.
Nie boisz się zmierzchu — on nie kończy dnia,
Lecz złoci niebo, jakby chciał podziękować.
Tyś skarbem cichym, co uczy — nie wołając,
Że kres to nie zguba, lecz pełnia — bez dna.
O starości, co w srebrze włosów siedzibę masz,
Nieś nas łagodnie tam, gdzie czas już nie rani.
Niech w tobie znajdzie odpoczynek ten, co w młodości płonął,
I w twej pieśni odnajdzie — sens ostatniej fali.
Jazdy po zmroku, zwłaszcza w deszczu tez nie lubimy, nawet gdy sam uważasz, możesz dostać rykoszetem od innych.
ReplyDeleteCiekawe historie związane z Polonią, ja nie wiem czy członkowie mojej rodziny w Australii gdzieś działali polonijnie, wiem tylko, że jedna z kuzynek ćwiczyła taniec brzucha :-)
Wieczorna jazda po mieście - chyba nikt nie lubi, ale czasem trudno uniknąć.
DeleteTaniec brzucha - nie wygląda mi na polską tradycję.
Zdecydowanie nie...
Delete:)
DeleteWstyd się przyznać. Jestem totalnie "niepolonijnym" emigrantem. Nigdy mnie nie interesowały kontakty z polskimi organizacjami na obczyźnie. Pewnie wielu się obruszy, ale tak właśnie było. Mimo to córki mówią i czytają po polsku.
ReplyDeleteNie ma się czego wstydzić.
DeleteAkurat dla nas obojga polskie korzenie były i nadal są istotne.
Znowu miales duza przyjemnosc co dobrze.
ReplyDeleteJazda po zmroku - dla wszystkich starszych jest problemem. Ja mam samochod typu sedan czyli nizszy niz te wszystkie SUV i trocki co powoduje ze swiatla innych jeszcze bardziej mnie oslepiaja. Probowalam zakladac specjalne przeciwodblaskowe okulary ale to nie dla mnie skoro prowadze majac na nosie inne. Na szczescie obecny tryb zycia nie wymaga bym jezdzila po zmroku.
Mam jak Ceramik - nie mam wiezi z zadna Polonia i nawet nie pragne.
Nasz samochód też jest niski, to znaczy - normalny, czyli te większe samochody świecą kierowcy prosto w oczy.
DeleteAle oczywiście istotniejsze jest, że jeszcze są imprezy, które nam sprawiają przyjemność.
Czuję się, jakby o mnie pisano! Znaczy, tę odę, bo Australię znam tylko z TV.
ReplyDeleteMiło mi, że ten utwór Ci się spodobał, mnie podoba się bardzo i wracam do niego często.
ReplyDeleteMam nadzieję, że SI jest już wykorzystywana w terapii osób z demencją lub depresją.
Witaj końcówką maja
ReplyDeleteCiekawa opowieść. Ja chyba nigdy dobrowolnie nie zdecydowałabym się na emigrację. SA jeżeli już, to Polonia zawsze byłaby dla mnie ważna.
A wiersz bardzo mi przypadł do serca
Pozdrawiam uciekająca chwilą
Emigracja - w naszym przypadku na decyzję wpłynęło kilka czynników, myślę, że decyzja była dobra.
DeletePolonia... też ma różne odcienie, podobnie jak polskie społeczeństwo w kraju.
Starość jest fajna.
ReplyDeleteStarość jest... jaka jest.
ReplyDeletePo pierwsze ma swoje etapy - 60+ (czy to w ogóle starość?), 70+, 80+, 90+. To mogą być zupełnie niepodobne do siebie fazy.
Po drugie - jest bardzo uzależniona od otoczenia - rodziny, przyjaciół, środowiska naturalnego i nienaturalnego.