Zamilkłem na blogu na 2 tygodnie, trzeba znaleźć jakąś wymówkę.
Tytułowy Covid przeszedłem 3 tygodnie temu i wtedy nawet o nim nie wspomniałem.
Nie było powodu.
Któregoś dnia, wychodząc z supersamu, poczułem ostre drapanie w gardle. Wydało i się, że to jakieś spaliny z parkingu. Jednak drapanie nie ustawało więc następnego dnia rano zrobiłem sobie "szczura" - R.A.T - Rapid Antigen Test.
Wynik pozytywny czyli ZŁY.
Zgłosiłem się na prawdziwy test do najbliższego lekarza i za parę godzin dostałem potwierdzenie.
To były ostatnie dni restrykcji czyli obowiązywała mnie 5-dniowa izolacja.
Następnego dnia, żona poszła w moje ślady.
Jednak cała sprawa ograniczyła się do kaszlu i kataru więc nie było się czym chwalić.
Co innego teraz, kiedy potrzebna mi jakaś wymówka.
Inna sprawa, że... może to przypadkowe zbiegowisko okoliczności, ale ogarnęła mnie jakaś apatia:
- przestały mnie interesować wiadomości telewizyjne,
- przestała mi się podobać muzyka klasyczna nadawana przez radio.
- zacząłem czytać po kolei chyba 6 książek i żadnej nie chciało mi się kontynuować,
- zwiększyła mi się częstotliwość drobnych, ale czasem kłopotliwych, przeoczeń.
Z drugiej strony świat nie odnosił się do mnie życzliwie:
- pada deszcz. Wspominałem już o tym gdyż Australię od chyba 5 miesięcy prześladują powodzie, ale dotychczas były one dość daleko od naszego domu.
Teraz deszcz pada za oknem, jest paskudnie.
Wiem, że w sytuacji gdy tysiącom ludzi pozalewało domy, to są kaprysy, ale przecież cały ten blog to tylko kaprys.
- hakerzy na internecie.
Jedna z największych firm telekomunikacyjnych, która obsługuje nasz internet i telefony, powiadomiła, że padła ofiarą hakerów, którzy są obecnie w posiadaniu danych osobowych kilku milionów klientów.
Rządowa komisja stwierdziła, że firma nie miała odpowiednich zabezpieczeń i grozi wielomilionową karą.
Jedno z największych ubezpieczeń medycznych - to samo. W tym przypadku hakerzy zażądali okupu.
Nie wiem jaki praktyczne korzyści może ktoś uzyskać ze znajomości mojej daty urodzin czy adresu, poczekam do urodzin.
Póki co zauważyłem zwiększenie ilości anonimowych telefonów.
Po pozytywnej stronie - zauważyłem jednodniową eksplozję odwiedzin mojego blogu.
Wpis zakończę więc w radosnych kolorach
Dynie na stronie wyszukiwarki Chrome...
I w supersamie...
W tle widać półki z trupimi czaszkami i innymi halloweenowymi smakołykami, ale ja wolę pozostać w słonecznym nastroju.
To faktycznie działo się wiele....
ReplyDeleteŻyczę szybkiego powrotu do formy po covidzie i do normalności... :-)
Dziękuję za życzenia a co do normalności... trudno mi już określić co jest normalne a co nie.
DeletePozdrawiam.
Covid daje wiele skutków ubocznych ze strony układu nerwowego, więc chyba stąd ta apatia i niecodzienne samopoczucie.
ReplyDeleteŻyczę Ci szybkiej poprawy:-)
U nas podobno był atak hakerski na Senat.
Ten komentarz odzyskałem ze "spamu", dlatego jest zdublowany przez Anonimkę :)
DeleteCovid daje wiele skutków ubocznych ze strony układu nerwowego, więc chyba stąd ta apatia i niecodzienne samopoczucie.
ReplyDeleteŻyczę Ci szybkiej poprawy:-)
U nas podobno był atak hakerski na Senat.
jotka
Skutki uboczne Covidu - też uważam to za dobrą wymówkę.
DeleteDziękuję za życzenia i pozdrawiam.
Skromny jestes. Nawet sie nie pochwaliles, ze miales covida. W koncu dopadnie on kazdego. Potrzeba jednak czasu i cierpliwosci bo czasami zostawia nam covid pewne niefajne rzeczy. Mi po covidzie szwankowalo powonienie. Teraz jest w porzadku,ale na poczatku jakos tak dziwnie bylo.
ReplyDeleteTrzymaj sie i zdrowiej:) Zdrowia Wam zycze:)
Jakże skromny skoro się pochwaliłem?
DeleteDziękujemy za miłe życzenia.
Wiesz Lechu, i mój blog przeżywa coś w rodzaju "natarcia" odwiedzin ze strony Australii właśnie. Może to z powodu tego ataku hakerskiego? Czy mam się bać? Pytam, bo oceniłeś to jako pozytyw.
ReplyDeleteWiem, jak to jest po covidzie, nic przyjemnego. Życzę Wam obojgu zdrowia, trzymajcie się.
Pozdrawiam serdecznie...
Natarcie na blogi - z atakiem hakerskim tego nie łączę, zhakowane firmy trzymały sporo informacji personalnych, ale nie adresy blogów. Tutaj widzę raczej działanie google, które szuka potencjału reklamowego.
DeleteDziękujemy za pozdrowienia i wzajemnie.
Dziękuję, to mnie uspokoiłeś, bo bardzo poważnie się wystraszyłam. Wiesz, różne myśli przychodzą do głowy szczególnie, gdy słyszy się o hakerstwie.
DeleteDziękuję bardzo i jeszcze raz serdecznie pozdrawiam...
Wspaniele ze jesli Covid byl to lagodny i szybki. Znam wielu zaszczepionych ktorzy przeszli i kazdy jeden bardzo lagodnie czyli szczepionki dzialaja.
ReplyDeleteBardzo czesto jesien dziala na ludzi deprymujaco ale u Ciebie chyba wiosna wiec nie mozesz winic pogody :)
Jednak masz racje - wiadomosci swiatowo-internetowe bardzo niewesole a te o hakerach tez. Ja mysle ze jednego dnia stanie sie wielka katastrofa cybernetyczna jako ze masa ludzi wykorzystuje internet do oszustw i szkod.
Jestem u syna w Bostonie - z mej slicznej i cieplej jesieni wpadlam w zimno i po raz setny doszlam do wniosku ze jak to dobrze iz mieszkam gdzie mieszkam. Tutaj, mimo iz maja wiele czego nie ma u mnie, moim zdaniem brakuje jakiejs przytulnosci - i ze w domu najlepiej.
Uzywam komputer syna ktory pozwala mi jedynie komentowac jako anonim - Serpentyna
Jednak nadal zdarzają się przypadki ciężkie. Właśnie się dowiedziałem, że jest ich znacznie więcej niż rok temu, ale Covid przestał być ważnym tematem więc mało się o tym mówi.
DeleteU nas rzeczywiście, oficjalnie jest wiosna, ale pogoda znacznie gorsza niż jesienią.
Życzę żeby pobyt w Bostonie był jednak atrakcyjny.
Piękne te dynie, takie ciepło-malownicze.
ReplyDeleteJa też jestem świeżutką covidówką, drugi tydzień mnie trzyma...
Dowiedziałem się o tym z Twojego blogu. Życzę żeby Twój covid odpuścił.
Delete