Sunday, June 28, 2020

Niedzielne wyznanie - biją Murzynów

Dzisiejsze czytania w kościele nieco zmroziły mi krew więc po południu sięgnąłem do klasyki.
Pan Tadeusz a tam wspomnienie starego wiarusa:

"... nieraz dziad żebrzący chleba,
bez ręki lub bez nogi, przyjąwszy jałmużnę,
stanął i oczy wkoło obraca ostróżnie.
Gdy nie widział we dworze rosyjskich żołnierzy,
ani jarmułek, ani czerwonych kołnierzy,
wtenczas, kim był wyznawał: był legionistą,
przynosił kości stare na ziemię ojczystą,
której już bronić nie mógł... Jak go wtenczas cała
rodzina pańska, jak go czeladka ściskała
zanosząc się od płaczu! On za stołem siadał
i dawniejsze od baśni historyje gadał.

On opowiadał, jako generał Dąbrowski
z ziemi włoskiej stara się przyciągnąć do Polski,
jak on rodaków zbiera na lombardzkim polu;
jak Kniaziewicz rozkazy daje z Kapitolu
i, zwycięzca, wydartych potomkom cezarów
rzucił w oczy Francuzów sto krwawych sztandarów;
jak Jabłonowski zbiegł, aż kędy pieprz rośnie,
gdzie się cukier wytapia i gdzie w wiecznej wiośnie
pachnące kwitną lasy; z legiją Dunaju
tam wódz Murzyny gromi, a wzdycha do kraju."
            Księga I - Gospodarstwo - przedostatnia strona.

Polak, Jabłonowski, gromi Murzynów :(((
Oj, gdy to się wyda, to zburzą pomnik Kościuszki, a może i Mickiewicza.

Ilustracja
Zerknąłem do wikipedii, kto zacz ten Jabłonowski.

Oooops - toż to Murzyn!
Tak jest, to był nieślubny syn angielskiej arystokratki, żony generała Konstantego Jabłonowskiego.
Chodził do szkoły razem z Napoleonem. Angielska wersja wiki informuje, że Napoleon mu dokuczał.
Do roku 1794 służył w armii francuskiej, do Polski przybył wziąć udział w Insurekcji Kościuszkowskiej i uczestniczył w w bitwach pod Szczekocinami i Maciejowicami.
Więcej TUTAJ.

Zdjęcie - by Anonymous plate - Andrzej Nieuważny, My z Napoleonem, Wrocław 1999, Domena publiczna, Link

Więcej o pobycie Polaków na San Domingo, ale już po śmierci generała Jabłonowskiego - TUTAJ.

P.S. Pierwszym czarnoskórym generałem w armii USA został w roku 1940 gen. Benjamin O. Davis - KLIK.
To i tak dobrze, bo opera Mozarta Cosi fan tutte doczekała się amerykańskiej premiery dopiero w roku 1922 czyli 132 lata po wiedeńskiej premierze.

2 comments:

  1. Obserwacja na czasie.
    O udziale Legionów Dąbrowskiego w pacyfikacji San Domingo uczyli nas w szkole, jako o przykładzie wykorzystania Polaków do niecnych, imperialnych planów. Natomiast cytat z Pana Tadeusza można odebrać jako szowinistyczną przechwałkę.
    Zastanowiło mnie jednak cos innego - jarmułki, informacja że polski patriota, nawet tak nic nie zaczący jak uliczny dziad, mógł się obawiać, że ludzie w jarmułkach doniosą na niego zaborcom. To stawia w nieco innym świetle koncert Jankiela - jak rządzą Rosjanie to doniosą na ciebie, jak zwycięża Napoleon, to rzucą mu się do nóg.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jarmułki, tak ja też zauważyłem to po raz pierwszy. Wnioskuję, że jednak musiało to być istotne dla Polaków zjawisko.
      Dumna wzmianka o biciu Murzynów. Według mnie akcent leży na tęsknocie za krajem nawet w najbardziej egzotycznym otoczeniu.
      Kojarzy mi to się z Latarnikiem Sienkiewicza - tam Polak w napadzie tęsknoty spowodował poważną katastrofę morską.
      Wniosek - tęsknota, dla Polaków (a jeszcze bardziej dla ludzi wokół nich) niebezpieczny nastrój.

      Delete