Tuesday, February 23, 2021

Niedzielna czerń i pajęczyna

 Pierwsza niedziela Wielkiego Postu...

Ewangelia wzywała do pokuty i zapowiadała nadchodzący koniec świata.

Pomyślałem, że to dobry czas żeby dać trochę spokoju moim czytelnikom.

Jednak życie dostarcza pewnej strawy.
Niedzielę mieliśmy mocno zajętą, w poniedziałek odwiedziliśmy dom naszego syna.
Zawieźliśmy im coś w postnym kolorze...


To już ostatni zbiór kończącego się lata. Niech nas nie myli smutny kolor, one pękają od słodkiego soku.
Czyli zaprzeczenie postu?
Odpowiedź w PostScriptum.

Wracając do samochodu spojrzałem uważniej za zaparkowany przed nami samochód...


A nieco bliżej...


Jeszcze w PRL słyszałem nieco wulgarne dowcipy o pajęczynie - symbolu głodu albo cnoty.
A tutaj - pajęczyna zarosła wlew paliwa!
Marka samochodu - Honda.
To chyba lepsze niż te samochody elektryczne.

P.S. Wspomnienie sprzed 20 lat...
Lotnisko Okęcie w Warszawie, Środa Popielcowa, mglisto, mżawka. Czekając na samolot zajrzałem do kaplicy a tam transmisja mszy, arcybiskup Glemp posypuje głowy popiołem.

Za 2 godziny wylądowałem w słonecznym Zurichu. Przejechałem z lotniska na dworzec kolejowy. Już w pociągu poczułem zapach dymu i smażonej kiełbasy.
Co jest?
Festiwal gostronomiczny - kioski z wędlinami i z piwem i z wszystkim pomiędzy tymi skrajnościami.
Tłum rozbawionych ludzi.
Przypomniała mi się wysłuchana 3 dni wcześniej msza.
W Ewangelii faryzeusze wymawiali Jezusowi, że jego uczniowie nie przestrzegają postu.
Gdy są blisko mnie nie muszą pościć - odpowiedział Jezus - gdy odejdę nadejdzie ich post.

Czyżby Szwajcarzy byli bliżej Jezusa? - pomyślałem.

Kilka dni później, w pierwszą niedziela postu, uczestnicząc w Engadin Maraton, nie miałem wątpliwości, że tak jest.


7 comments:

  1. Od czasu restrykcji też boję się otworzyć klapki do wlewu paliwa. Nie żebym się bał pająków albo pajęczyny, ale mam strach, że korek zardzewieje. Normalnie tankowałem trzy razy w miesiącu, teraz raz na trzy miesiące.

    ReplyDelete
  2. No tak.....i wszystko jasne...

    PS.Dziękuję za komentarz na moim blogu i zapraszam nieustannie.

    ReplyDelete
  3. Moj wlew paliwa niby nie obrasta pajeczyna ale troche podobnie mam z wymiana oleju - maz, syn wciaz wymieniaja bo tak szybko sobie nabijaja mile a ja zanim wyjezdze przepisowe 5000 uplywa ok dwa lata. Jezdze codziennie ale robie krotkie trasy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadza się, nam też w zeszłym roku mocno zmalało zużycie paliwa, ale ceny benzyny tak mocno wzrosły, że finansowo to się nie zmieniło.

      Delete
  4. Wspaniałe to zdjęcie z maratonu w Szwajcarii.
    Proszę o przeczytanie odpowiedzi pod moim tekstem o tronie polskiego króla.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czytałem, bardzo dziękuję za rozwinięcie tematu.

      Delete